phantasmagori pisze:Jak się trzymacie?
Jest nam ciężko, bardzo smutno i bardzo przykro.

Cały czas mam łzy w oczach i modlę się, żeby już żaden kotuś nie odszedł.
Dzisiaj rano, kiedy zadzwoniłam do Schronu, błysnęła iskierka - noc przeszła spokojnie.
Wiem, co przeżywają pracownicy i jak straszną mają pracę.
Dziękujemy im za wszystko.