Sosnowiec- 18 lipiec kocia impreza str. 96 info!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 01, 2009 11:48

A tu kilka informacji ze stalego domku NAZSEJ LUNKI :P

To tak ku pokrzepieniu i przypomnieniu że jednak warto.

Może mniej kociaków ale warto

asieńka pisze:Hej Dorotko,

U Lunusi wszystko w porządku, żyjemy sobie razem świetnie :1luvu:

Nie wyobrażam sobie, że mogłoby jej nie być :flowerkitty:

Luncia jest przekochanym kociaczkiem, można ją ciągle przytulać i całować.

Wygrzewa się na słoneczku /najlepiej na stole :D /, mruczy i warczy na gołąbki, których pełno przylatuje na parapety.

Co do jedzonka - nic się nie zmieniło. Mój mały żarłoczek robi poczciwe minki i ciągle chce jeść, chodzi obok nogi jak piesek, a dzwięk mikrofalówki usłyszy podczas najgłębszego snu, od razu biegnie i głośno miauczy.

Luneczka bardzo lubi bawić się piłeczkami z folii aluminiowej, biega za nimi, jak złapie kładzie się zmęczona, wyciąga jak długa i odpoczywa. To jest mały leniuszek :P

Moja cała rodzina jest w Luneczce zakochana :1luvu: :1luvu: :1luvu: :1luvu:


Kilka zdjątek naszego leniuszka:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
_______________________________________________________________________________________

Dorota Wojciechowska

 
Posty: 12931
Od: Czw lip 24, 2008 9:21
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lip 01, 2009 14:35

Kolejny z maluchów umarł w lecznicy. Przeżył tylko czarnuszek.

Do tej pory, nie licząt jednego kota, zabierałam tylko psy z tego schronu.
Patrząc z dystansu, wydaje mi sie, że przede wszystkim właśnie trzeba by wydezynfekować kociarnie. Każdy kociak, po najkrótszym choćby pobycie, teoretycznie zachoruje. Jesli tam wyeliminuje się panleukopenię, to właśnie taniej i łatwiej będzie z tymczasowiczami. Przy okazji wizyt w schronie mozna np. podrzucić maluchom trochę dobrego jedzenia, zakropić oczy, czy wyczyścić noski. Wtedy będą też większe szanse na adopcje prosto ze schronu.

Może wspólnymi siłami udałoby się jakoś załatwić szczepienia kotów? Przecież Sosnowiec, to duże i niebiedne miasto i moze gdyby męczyć urzędników, to udałoby się chociaż to uzyskać?

Do tego dochodzi opinia o schronisku wśród ludzi. Jesli rozchodzą się wieści, że z jakiegoś schroniska wychodzi duzo chorych zwierząt, to ludzie wolą jechać na giełdę czy targ i kupić sobie tam przyjaciela. Wtedy schroniskowe zwierzaki mają mniejsze szanse.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lip 01, 2009 17:12

Może zrobić takie pospolite ruszenie jakie często odbywało się na dogomanii np w przypadku zamojskiego schroniska czy schroniska w Krzyczkach .Tutaj wątek gdyby ktoś chciał poczytać:
http://www.dogomania.pl/forum/f1153/zam ... dy-111019/

Na dogo są prawnicy i osoby, które już nie raz walczyły z takimi pseudoschroniskami, przecież to co się dzieje w Sosnowcu trwa już wiele lat... i jest solą w oku wielu miłośników zwierząt. I nie chodzi tu tylko o warunki w jakich są trzymane zwierzęta, ale również brak sterylizacji czy choćby kontroli gdzie zwierzęta trafiają, o masowe usypianie psów i kotów, widziałam gdzieś statystyki i Sosnowiec plasował się na jednym z pierwszych miejsc jeśli chodzi o ilość usypianych zwierząt w polskich schroniskach . O podejście pracowników. Pamiętam, że kiedy 3 lata temu adoptowałam stamtąd moją Neskę to byłam wręcz zniechęcana do adopcji.

Jenny19

 
Posty: 76
Od: Czw sie 23, 2007 18:27

Post » Śro lip 01, 2009 17:15

Jeśli wśród schroniskowych kotów są seniorzy czyli kotki co najmniej 10-letnie (wybaczcie, ale nie dam rady przekopać się przez cały wątek), to zachęcam do zgłoszenia ich w wątku kocich seniorów do adopcji - banerek w moim podpisie. :)

Bazyliszkowa

Avatar użytkownika
 
Posty: 29533
Od: Wto sty 31, 2006 15:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 01, 2009 17:21

Gdyby ktoś potrzebował do walki z pp krew regularnie szczepionego ozdrowieńca, to polecam się z moim Latarkiem. Może jakiemus biedakowi uratuje życie. Pozostała moja ósemka kotów tez jest regularnie co rok szczepiona.
Myślę, ze takie zbiorowe ruszenie może coś w końcu dałoby. Odnośnie psów kilkakrotnie na dogo już pisałam. Niestety, psami to juz prawie nikt się tam nie interesuje. Chociaż koty mają Was.

Jaaga

 
Posty: 1664
Od: Pon lip 03, 2006 16:49
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro lip 01, 2009 17:25

Nie ma dobrego rozwiązania, zawsze ktoś ucierpi :roll:
To bardzo ,bardzo smutne i trudne. PP to groźna i trudna do opanowania choroba, walka z nią przy braku jakiegokolwiek zaangażowania ze strony schroniska, to walka z wiatrakami.
Schronisko musi się w to włączyć, inaczej nasze starania, wyciąganie kotów, zbieranie pieniędzy na ich leczenie, sterylki i wyżywienie tracą sens. Po prostu nie damy rady sami tego udźwignąć. Koszty leczenia są ogromne, dobrze, że domy tymczasowe same pokrywają część, jeśli nie całość tych kosztów. Kocia Chatka to nie fundacja, więc zostają "dobrowolne wpłaty" i bazarki :roll: A to niestety za mało. Ciągle myślę jak jeszcze mogę pomóc. ale na odległość nie wiele mogę, domem tymczasowym ,też być nie mogę, bo sama mam 12 kotów i psa. Ciągle myślę i myślę, może coś w końcu zaświta, albo wysadze w powietrze to zadżumione schronisko :evil:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Śro lip 01, 2009 19:20

Wiesiu trzymam bardzo mocno za was kciuki.Jak rozmawiałam z Jadzią proponowalam zalozenie watku dla Neuronków.Może znajdzie się jakaś dobra duszyczka i zaadoptuje niepełnosprawnego malucha.

Zmiany w schronie sa jak najbardziej potrzebne ,tylko pytanie brzmi jak to zrobić.Jak juz pisałam Janka(Na doga chyba ma nick Jotka) próbowała cos w schronie zrobić i nic z tego nie wyszło.
Ja jak najbardziej jestem za dezynfekcją kociarni.Zreszta takie plany miałyśmy z Emilą.Chciałyśmy siłami forumowymi wyremontować kociarnię ale kierownik stwierdzi ze nie ma takiej potrzeba.
W tamtym roku miala zakupić glupie klatki żeby separować choćby cięzarne kotki ,czy maluszki nowo narodzone.I co?
Do tej pory klatek nie ma.
Oni mają to wszystko w dupie .

Ja jak najbardziej zapraszam do działania ,a nie klechania na watku coby zrobić żeby było dobrze.Spotkanie mile widziane,a tym bardziej ludzie czynnie uczestniczacy w tym działaniu.Kótrzy napiszą pismo,podjada do Urzędi i chocby je złoża.

Jest nas za mało!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1
Ja na kociarni jestem 7 razy w tyg czasami i dwa razy dziennie ,Baska też prawie codziennie.
Muszę załatwić żwir ,jedzienie i leki na kociarnię.Ustalić sterylki,jechać z kotami do weta.
Jest nas za mało!!!!!
Jezeli chcecie coś zrobić to gadanie trzeba obrócić w czyny!!!

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Śro lip 01, 2009 19:50

Dominika Dt Mani ma napisać i zlozyć pismo o zwolnienie nas z czynszu.A nóż się uda :roll:

Właśnie ze sterylki wraca Mamuśka i kotka od karmicielki.Za 5 dni Mamuśka idzie na wolność,a jutro odwoże kotkę do karmicielki.

Monika z preguską lepiej.Po niedzieli mam nadzieję że uda się ją wysterylizować i wypuścić.

Kicuś i Tri zaczęły kichać :roll:

Na pierwszej str zrobilam roliczenia .Mam nadzieję że o niczym nie zapomnialam.
Rozchód 1442zł przychód 2032,50zł

mar_tika

Avatar użytkownika
 
Posty: 8948
Od: Pon sty 08, 2007 19:31
Lokalizacja: sosnowiec

Post » Śro lip 01, 2009 20:54

całek pisze:Proszę zatem o informację, które z Waszego doświadczenia portale są najskuteczniejsze - tj. najwięcej sensownych osób dzwoni/pyta się o kociaki. Pozwoli to na znacznie szybsze i łatwiejsze publikowanie ogłoszeń.

Hop na górę i pozdrówki!


hej :)

polecam gumtree i lokalne media drukowane- gazety ogłoszeniowe, dzienniki ( w Warszawie największym powodzeniem cieszy się Wyborcza), spróbowałabym także na lokalnych portalach - powodzenia! :ok: :ok: :ok:
chętni na kota
-
Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40.
---
Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję :-)

VeganGirl85

Avatar użytkownika
 
Posty: 16929
Od: Śro gru 29, 2004 9:09
Lokalizacja: Warszawa Grochów

Post » Śro lip 01, 2009 21:24

mar_tika pisze:.....Ja jak najbardziej zapraszam do działania ,a nie klechania na watku coby zrobić żeby było dobrze.Spotkanie mile widziane,a tym bardziej ludzie czynnie uczestniczacy w tym działaniu.Kótrzy napiszą pismo,podjada do Urzędi i chocby je złoża.


Jak najbardziej popieram. TRZEBA DZIAŁAĆ A NIE GADAĆ. Mówić i pisać jest łatwo gorzej zaczać działać i czynić :?
MIKUŚ
 

Post » Śro lip 01, 2009 22:15

Dziś z 3 puchatkami z pp byliśmy u weta na wizycie, 2 kociaki po podaniu krwi od ozrdowieńca dziś lepiej nie wymiotują nie mają biegunki, wrócił im apetyt ale Pani Doktor powiedziała, że z optymizmem należy się powstrzymać bo to podstępna choroba bardzo :evil: mały który nie miał podanej krwi tylko antybiotyki czuje się cały czas dobrze. Aneta z Marcinem bardzo dzielnie sobie radzą to ludzie o bardzo wielkich sercach, wszystkie kociaki śpią z nimi w łóżeczku, jesli kociaki wyzdrowieją - a taką mam nadzieję, będą mogły w przyszłości być dawcami krwi dla innych kociaków.
Co do schroniska to już nie mam siły się wypowiadać po dzisiejszej rozmowie z jego władzami :twisted: ten człowiek nigdy nie przyzna się że coś jest nie tak bo mu zarzucą, że nie umie zarządzać, niestety dziś w rozmowie niezbyt ładnie mnie potraktował :? on to wszystko odbiera jako atak i tyle nie można mu nic po ludzku wytłumaczyć wg niego kotki są zdrowe :? nie umie albo nie chce nic widzieć bo tak lepiej po co robić sobie problemy.

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Śro lip 01, 2009 23:17

Zrobiłam rozliczenie, na dzień dzisiejszy u mnie jest 0 zł, czyli już nie mam nic jutro idę na pocztę odebrać fakturę za czynsz za kociarnię za lipiec, więc ja już nie mam z czego zapłacić.

terenia1

 
Posty: 16554
Od: Nie paź 15, 2006 20:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Czw lip 02, 2009 5:20

hopsa z rana kociamberki :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

Olga-Negra

 
Posty: 252
Od: Pon lut 16, 2009 19:49
Lokalizacja: ZABRZE

Post » Czw lip 02, 2009 5:34

Czyli jesteśmy w kropce :roll:
Mam parę rzeczy na bazarek ale dopiero w weekend mogę je wystawić. Raz że nie mam aparatu - muszę od kogoś pożyczyć :? Chyba nawet wiem od kogo :wink:
Tym bardziej nie ma mowy o schronisku. No chyba że ktoś zacznie zbierać kasę na leczenie bo chwilowo i Teresa, i Ja nic nie mamy na koncie :roll:
MIKUŚ
 

Post » Czw lip 02, 2009 5:55

Dorota Wojciechowska pisze:Obrazek


Aż się wierzyć nie chce. To jest niezwykła metamorfoza. Ale Luśka chciała bardzo żyć oj bardzo!!!!!!!!!! A teraz proszę jaka kocia Dama w każdym calu :wink:
MIKUŚ
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 462 gości