Po drugiej stronie siatki - schr. łódź VI

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 08, 2009 21:48

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=4285090#4285090
To wątek dwóch sierotek; Kocmołuszka i Zalotki
Oprócz tego w schronisku 3 rude piękności, (tzn. 2 tri i szylkretka), czarna kotka z małymi, Traperek w białych skarpetach.
Czarne nieszczęście z ostatniej klatki w szpitaliku żyje.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw kwi 09, 2009 8:21

Czarna kotka (chyba dzika) z maluszkami w szafie była już w sobotę :( Niestety zaczęło się :(

Magic, a jak niewidomy kot po wypadku się trzyma? Je coś bidak?

Wiesz może co z wychudzonym kocurkiem z jedynki, tym staruszkiem czarnym z białym? Czy on jakoś sobie radzi? Czy są już może wyniki jego badań krwi?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw kwi 09, 2009 8:24

Mokkuniu, Czarnego kota po wypadku usiłowałam zachęcić do zjedzenia mielonego mięsa lub wypicia mleka, niestety bezskutecznie. Nie chciałam go karmić na siłę, on biedak siedzi i nie wie co się dzieje. :(
Białoczarny staruszek z jedynki ma podobno 5 lat, a wygląda naprawdę strasznie. Wyczesując go zauważyłam, dziwne czarne kropki, dr Kamila potwierdziła, że to odchody pcheł, więc został odpchlony. Je podobno za pięciu, o wynikach nic nie wiem, czy nawet miał pobierana krew.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw kwi 09, 2009 8:33

dzięki Madziu za info :)

5 lat, on wygląda na 15 i te jego ząbki :( masakra :( serce pęka
dobrze, że chociaż je ładnie, może się mu poprawi, bo tę jego ogromną głowę i resztę ciałka wychudzonego mam cały czas przed oczami, jak z chorej bajki jakieś :(

Madzia, a jeszcze jedno, czy ten niewidomy kot to ma jeszcze jakieś dolegliwości? Może by mu też wątek założyć, bo on w schronisku zniknie...

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw kwi 09, 2009 9:35

Czarny na moje oko niewprawne ma zawalony nos. Natomiast co mu dokładnie jest, nie wiem, dostaje jakieś leki. Trzeba by się pań weterynarz zapytać.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Czw kwi 09, 2009 11:18

Wizyta w tygodniu ma taką zaletę, że można sporo zrobić, bo ludzi nie ma (albo prawie). Zakasałyśmy z Magic rękawki i:

- kociaste zostały wczoraj nakarmione serduchami (miały też w miskach mieloną wątróbkę wieprzową, ale serc też z ochotą podjadły). Mamunia Marion tradycyjnie dostała recovery, wpłaszowała całe opakowanie,a maluchy razem z nią. Słodko i rozczulająco wygladały te małe mordki prawie całe zanurzone w misce z jedzeniem. Wypuściłam Marion z klatki, żeby sobie mogła odpocząć od dzieciaków, przyjęła to z wielką wdzięcznością :wink:
Amigo też zyskał wolność "odklatkową" na kilka godzin naszego pobytu. Biegał jak wariat, cały rozanielony, z wyprostowanym ogonkiem, z kociarni do szpitala, ze szpitala do kociarni, asystował, towarzyszył ... :wink:

- obfociłyśmy koty, które nie mają opisów (po południu wrzucę fotki, żeby było wiadomo o jakiech kotach mowa). Opisy zrobimy Morelce nr 106 - ślicznej młodziutkiej pręgusi z jasnorurudymi smugami. Siedzi w klatce na kociarni, ma połamaną miednicę. Traper nr 203 (ten buras z białymi skarpetkam) też będzie miał opis. Został przez nas brutalnie wytrząśnięty z koszyka do pozowania mimo, że właśnie ucinał sobie smaczną poobiednia drzemusię :wink: Chociaż to bardzo miły kotek, to po takim potraktowaniu puściły mu nerwy i usłyszałyśmy od niego kilka ciepłych słów, które wysyczał w wielkim wkurzeniu :D. Ale foty są i to nienajgorsze.
Pozowali także - Wanilka nr 173 trikolorka (znaleziona w Parku Śledzia) , Jazz nr 141 (czarna młodziutka drobniutka kotunia w chorym oczkiem w szpitaliku), równie młodziutka i równie czarna drobniutka Bonnie nr 192, wystraszone biedactwo, tuż po sterylce i Amber (starsza, ciemna szylka, ciachana w ostatnią niedzielę).
Nie zdążyłam zrobić zdjęc Skipiemu, a trzeba byłoby go popromować. To bardzo nieśmiały, ale uroczy i kochany kocurek. No i w jedynce jest "do obróbki" Milenka , przestraszona młoda arlekinka.

W klatkach na kociarni oprócz Marion, Morelki, Leo i Amigo jest też Kesjan i biało-bura spora kicia (już ze trzy albo i nawet cztery tygodnie tam kibluje :( ). Do tej pory ją omijałam, (po tym jak mnie za pierwszym spotkaniem osyczała, a pani Mariola dodała, że kicia jest atakująca i ogólnie niesympatyczna). Tak też mówiłam ew. chętnym na adopcję :oops: Zdaje się, że ten czarny PR jest wysoce krzywdzący dla koteczki :oops: . Dr Kamila przy mnie wyjęła ją z klatki, wygłaskała, obejrzała brzunia, potem Magic zaglądała jej do uszy i nie zauważyłam żadnych objawów wkurzenia :roll: ). Przepraszam cię kotuniu, zaczniemy cię lansować i szukać domku :!: Dr Kamila ciachnie ją w tym tygodniu i jak dojdzie do siebie pójdzie na jedynkę.
A Kesjan jest po prostu boski :love: To takie miłe, kochane słoneczko, spedzało mi sen z powiek, że już kolejny tydzień kibluje w klatce. Jechałam z zamiarem przeniesienia go na jedynkę, ale okazało się, że kocio ma paskudną dziurę w szyi po ropniu. Ładnie się to goi, dr Kamila go obejrzała i opatrzyła, ale jeszcze musi posiedzieć w klatce, aż się ta biedna dziurawa szyjka nie zagoi.
Elzi dostała ode mnie swojej ukochanej Bozitki, jej kark wyglada nie za ładnie, ale goi się to wszystko. Są jeszcze poschniete strupy i goła skóra, ale nic się nie paprze.

Nie znalazłam Wienny, w kartotece też nie było żadnej karty adopcyjnej :( , może się gdzieś schowała ? Wczoraj do domu poszedł jeden ok. 7-miotygodniowy kociak, adoptował go pan z mniej więcej 14-letnią córą. Dziewczyna super, tata też wyglądał na odpowiedzialnego.

A co do staruszka z jedynki - on owszem je. Ale serca, convalescensa ... takie rzeczy. Gdyby go karmić takim jedzonkiem to byłaby szansa, żeby się szybciej podpasł ... Na serca to się dosłownie rzucił. Ale do schroniskowego żarcia to on chyba większego zapału nie ma.

W dwójce wygłaskałam jakimś cudem Niki, reszta konsekwentnie spylała. Ardena mnie obsyczała, gdy wg niej zbyt blisko podeszłam. Potem sobie pomyślałam, że pewnie prosiła mnie o przekazanie światecznych życzeń dla cioci Etki, co niniejszym czynię :D


W szpitalu kotów niewiele, ale te co są, to bidy bidniaste :(.

Jest ta czarna kotunia z zapaleniem płuc, słaba, ale wyglada, że jest trochę lepiej, dr Asia o nią dba, my z Magic wyczyściłyśmy jej wczoraj oczka, oczyściłyśmy nosek i psiknęłyśmy euphorbium. Może chociaż przez krótki czas lepiej się jej oddychało. Jest Węglareczka z Zalotką. Zalotka jako tako, ale węglareczka nie za ciekawie :(. Jest ten kocurek krówkowaty, o którego pytała Tillibulek i ten niewidomy - biedne bardzo, dostają kroplówki. Z lżejszych przypadków to Jazz, Bławatka (ma niedługo pójśc na boks) i duży czarny kot/kotka ze świerzbem na głowie. Miły, wystraszony, leży w kuwecie. Jak mu się to świerzbisko wyleczy, odchucha to będzie z niego fajny, adopcyjny kot.
W szpitalu jest też Sammi, mój ulubieniec, ciemny buras z gojącym się świerzbem. Długo go szukałam, okazało się, że zabunkrował się w tym małym, drewnianym domku, boi się bardzo, ale nie jest abolutnie agresywny. Muszę nad nim popracować, kochany kocio z niego tylko wystraszony.

- wymiziałyśmy największe bidy, starałyśmy się, żeby każdy dostał swoją porcję głasków.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 09, 2009 11:29

czyli krówek na kroplówkach?? ma zapalenie płuc???

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw kwi 09, 2009 11:34

Obrazek

o tego kotka chodzi?? pysiek ma jak dziewczyna.. sliczny... ale co mu dokladniej dolega??

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Czw kwi 09, 2009 12:02

Aniu jaka piękna obszerna relacja.
Fajnie że wszystkie bidy wygłaskane i nakarmione. Chociaż tyle mają...

gosiaa

 
Posty: 22354
Od: Sob lut 10, 2007 18:59
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 09, 2009 12:04

dubel
Ostatnio edytowano Czw kwi 09, 2009 12:05 przez mokkunia, łącznie edytowano 1 raz

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw kwi 09, 2009 12:04

Pisiokotku, ta biało-bura koteczka w klatce to ja na własne oczy widziałam jaka ona mało sympatyczna jest :twisted: Krzyś chciał ją dotknąć, dosłownie tyle, by sprawdzić numerek - tłukła łapą równo, nie dała się zbliżyć do siebie dotknąć. Może zdenerwowana była, zestresowana, to były jej pierwsze dni w schronisku.
Skipiego mam kilka fotek, mogę podesłać Ci Aniu.

A uszy Trapera to już kocie uszy zaczęły przypominać? :twisted:


Dziewczyny i chłopaki - czy ktoś w sobotę da radę się wyrwać do schroniska?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Czw kwi 09, 2009 12:21

ja mialam byc w sobote w schronie ale chyba nie dam rady, wpadne tylko podpisac umowe.
Wioze kota do Łodzi i mialam go przekazac o 11 a przekaze po 13, dlatego mnie niestety nie bedzie.
Jesli ktos by byl to moge kupic serca ale musze wiedziec wczesniej bym okupywala jutro rano miesne. Dostarcze ok 11, jesli ktos bedzie.

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 09, 2009 12:51

Mnie nie będzie :(

mam maluchy nieszczepione...
Obrazek

magdaradek

 
Posty: 27150
Od: Pon kwi 14, 2008 9:24
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 09, 2009 13:08

tillibulek pisze:Obrazek

o tego kotka chodzi?? pysiek ma jak dziewczyna.. sliczny... ale co mu dokladniej dolega??


Tak, o tego. To chłopak, wetka Asia mówiła mi, że on ma coś ze szczęką plus infekcja dróg oddechowych. Więcej nie wiem, niestety.

Ja na Świeta wyjeżdżam, nie będzie mnie.
Specjalnie wzięłam wczoraj dzień urlopu, żeby pobyć na spokojnie w schronie i zrobić foty do opisów. Niech te opisy już idą w świat, może komuś jakiś kicio wpadnie w serce.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw kwi 09, 2009 18:23

Trzy kolorowe dziewczyny:

Morelka (na lewym policzku ma prześliczny makijaż w kolorze morelowym, na drugim szary):

Obrazek

Obrazek

Wanilka:

Obrazek

Amber:

Obrazek

Jazz w wymyślnych pozach w objęciach Magic:

Obrazek

Obrazek

Malutka, drobniutka Bonnie, maleństwo tuż po sterylce. Wielkie przerażone oczy, nieopisany strach i serduszko chcące wyskoczyć z malutkich piersi :(

Obrazek

Obrazek

Traper przed i po wytrząśnięciu z koszyka :D Na trzecim zdjęciu z Dziadkiem, zobacznie jaka z Dziadka drobinka:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Dziadek solo:

Obrazek

Obrazek

No i na koniec bardzo smutny widok. Dziki kocurek, wykastrowany w niedzielę. Podobno ma być wypuszczony, trzeba to zrobić koniecznie. Tutaj stres go wykończy :(.

Obrazek
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, fruzelina, Google [Bot], squid i 169 gości