To kup jak możesz i daj znać czy przyjdziesz do nas czy podjechać do wetki żeby oddać pieniążki.Wstrzymamy się z wizytą do poniedziałku to będzie w czym ją zawieżć bo może zwiać z nadmiaru wrażeń.
Uspiłam Kampinosa...
Nie dało się już dłużej ciągnąć tej gehenny... żaden antybiotyk na dłuzej niż 2-3 dni nie pomagał, ropa lała się z oczu, nosa i pyszczka...
Juz nie jadł i nie wychodził z budki prawie wcale...
TyMa, przepraszam, ale to najlepsze co mogłam dla niego zrobic
www.fundacjafelis.org na FB: Foondacja Felis KRS0000228933 - podaruj nam 1%
Biedny, maly Smarkul... Wierzę, że nie było innego wyjścia i rozumiem, że czasem tak trzeba... Tylko czemu tak ciężko na sercu?! Kampinosku, za Tęczowym Mostem wszystkie koty sa zdrowe i szczęśliwe. Spoglądaj na nas z góry i uśmiechaj sie do nas. Kasiu, on wie, tak samo jak ja, że próbowałaś...