


Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
dorcia44 pisze:Tija niestety bardzo źle ,została w lecznicy w inkubatorze ,tam dziewczyny ją doglądają i monitorują.
Nie chciałam ,ale wytłumaczyły mi że tak będzie lepiej.....tak mi tłumaczyli jak Grzegorza zabierali do Hospicjum..
Tija ma zażółcone uszka ,słabo reaguje ,ale porusza się ,tyle że taka nieobecna...najlepiej w kącik i umrzeć...tuliłam i tłumaczyłam ,straszyłam i prosiłam..ale ona nic...
W lecznicy przy badaniu z sikała się na wetkę.
Mówiły że mam iść do domu odpocząć ,że tak nie można , a jak można ? jak ?
Dom zasyfiony ,ale futerka ogarnięte .
Nie wiem co będzie.
Ja wiem że tak bywa, ja wiem ..tylko pogodzić się z tym nijak nie umiem .
Nie spałam w nocy .
To wszystko nieważne.
Użytkownicy przeglądający ten dział: kicalka i 123 gości