Dziś wariacki i bardzo długi dzień...
Właśnie Kamil przywiózł kicie po sterylce

rozlokowałam je po uprzednim "lekkim"

przemeblowaniu i padam..
Coffi ciachnięta-stwierdził że jak na tak młodą kotkę to macica była bardzo "krucha"
ząbki były prawie czyste.teraz Coffi w klatce i spróbuję przemówic dzikusowi do rozumku
Mućka miała wyrażną bliznę po sterylce.
Miała też mega kamień na ząbkach-miała..
Z Ciumcią lepiej-wit B ileśtam i kroplówki (do których musi być cała zawijana w kocyk

) spowodowały że ma o wiele lepszy humorek niz miała-nerkowe zajada jak mały smoczek i ogólnie nie ta sama Ciumcia.
w przyszłym tyg znowu zbadamy krew-dziwne jest to że nie ma absolutnie żadnych objawów tej anemi poza schudnięciem i brzydszym futerkiem.
wybredna co do michy była zawsze ale jak dostała to co lubi to na żarełko rzucała się z warkotem-teraz z warkotem rzuca się na nerkowe
kupy robi piękne-humorek jej wrócił-nawet Promyk nie robi już na niej żadnego wrażenia i mnie jakby bardziej lubi-może ona lubi jak ja ją dręczę
Mój Charlie chorutki-osowiały i pił mnóstwo wody-a zero kupy..jelitka obolałe...
coś ukradł ze stołu i dostał niestrawności-coś tzn.kaszankę w papierze, pomidory suszone w oleju

, kabanosa, kawałek ciasta no i ożłopał się mleka i kawy z mlekiem

-nic nie można zostawić-normalnie kot odkurzacz...dobrał się do zakupow zanim zdążyłam je pochować i popił naszą poranną kawą a nie było mnie tylko kilka minut
po zastrzyku wraca mu dawne łakomstwo bo już obwąchuje ludzkie żarcie-ten kot to "pies na ludzkie żarcie"-kocie w ogóle nie jest fajne-ludzkie jest pyyszne
Byli państwo którzy chcą wziąć B.B. i którym "pozwoliłam" ją poznać
Państwo zrobili na mnie świetne wrazenie-pani bardzo kontaktowa-kicia ma być "kochana jak dziecko",
pan bardzo rozsądny i wrażliwy,dziewczynka urocza,delikatna i mądrutka-wymarzona rodzinka a B.B. się do nich tuliła jakby już wiedziała
Państwo mieszkają za Jankami w Woli Mrokowskiej-domek przy prywatnej ślepej uliczce a dookoła tylko zaprzyjażnieni właściciele kotów "opiekujący" się nimi nawzajem w razie wyjazdów i podobnych sytuacji.
nawet jak państwo robią wspónie sylwestra to petard nie ma ze względu na zwierzęta
obok jest 1 pies-bardzo stary kaukaz który latem leży na tarasie a kot siedzi mu na głowie-znam to bo naszemu ś.p Wicherkowi też Pika lubiła spać na grzbiecie..
w zw.z powyższym mam wielką prośbę do Edytki o wizytę pa
padam na twarz-zaległości w wątku uzupełnię ja się wyśpię..
