KOTY z RUDY ŚL. Wysypisko niechcianych zwierząt.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 06, 2015 11:15 Re: KOTY z RUDY ŚL.poszukiwane os.PILNIE DT CZARNA,CHORA KOT

same złe :(

3.Julek,12 mies., był na otwartej kociarni,ale nie wychodził, miły, miziasty, zgadza się z kotami.Jest po leczeniu grzybicy.Akceptuje psy,koty, uwielbia człowieka, ma super charakter.Julek to młody kociak który na dom czeka od końca tamtego roku. Julek ma ok 1 roku, zdrowy wykastrowany czeka na domek, Julek kocha koty a w szczególności psy. Fajnie gdyby zamieszkał w domu gdzie jest pies. Kociak jest drobnej budowy o fajnym charakterze.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

(")

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Śro maja 06, 2015 12:13 Re: KOTY z RUDY ŚL.poszukiwane os.PILNIE DT CZARNA,CHORA KOT

justyna8585 pisze:Jest jeszcze matka z 5 małymi...wciąż rodzi, nie umie się złapać na klatke :(
Jest mi cholernie ciężko,ale nie ma wyboru...Kombinujemy, żeby uśpić ślepy miot (
Najgorsze jest to,ze karmicielki nie zgadzają się :(Pilnują :(

Schron przemyśli testy fiv/felv, ale czy wtedy znajdą się os. do współpracy?


jeśli chodzi o testy to sama nie dam rady w ilościach hurtowych, ale jestem w stanie prowadzić zbiórka na FB i czy bazarki. A fundacja jak kupi więcej testów to na pewno będzie taniej

Szkoda Julka. Niech mu tam gdzie teraz jest będzie dobrze [*]

Yossariana

 
Posty: 3678
Od: Śro kwi 01, 2009 12:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 06, 2015 12:18 Re: KOTY z RUDY ŚL.poszukiwane os.PILNIE DT CZARNA,CHORA KOT

A co się stało z Julkiem, przecież miał iść do domu.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro maja 06, 2015 14:14 Re: KOTY z RUDY ŚL.poszukiwane os.PILNIE DT CZARNA,CHORA KOT

Co do Julka,to napiszę prawdę.

Miał iść na dt do mar9 ,ale spodobał się jakiejś wolontariuszce od psów.Potem była opcja domu od Liwii_ , ale kobieta zapłaciła za badanie na toksoplazmozę i czekano długo na wynik.W tym czasie kot padł w schronie.

Moje zdanie jest takie, że gdyby nie spodobał się tej wolontariuszce,to żyłby w dt u mar9,albo u faceta poleconego przez Liwię_.
Miał pecha.

Yossarianno, ja nie wiem czy jest sens.Gdybyś się zgodziła podać maila,to mogliby wysyłać zdj. kotów.Ja powiem Wam szczerze, że psychicznie wysiadam.Potrzebuję "urlopu".Mam Maćka,jestem ciągle w stresie, mam na pieńku z rodziną,nie otrzymam już pomocy od nich.W dzielnicy, gdzie pracuję jest wysyp kotów, codziennie rano przed pracą chodzę i staram się podawać leki kotom na koci katar, nie mówię już o jedzeniu.Tylko część kotów jest w pełni oswojona.Do pracy dzieciaki przynoszą mi swoje swoje chore zwierzaki,leczę je,jeżdże.Wciąż tylko koty, koty i koty.Zero życia.

Mam dosyć...Mam dosyć wysłuchiwania od ludzi, że coś jest nie tak, że schron coś tam...chcę odpoczynku, potrzebuję tego.Mnie sie zawsze obrywa za nich, dlatego może ktoś chociaż przez jakiś czas zastąpiłby mnie.Błagam...Wiem, że w schronie są 2 koty potrzebujące dt na już.Jest mi ciężko,bo pozbawione są jakiejkolwiek szansy pokazania się, ale Alienor kiedyś miała rację, że pokazuję wciąż nowe koty, mam mało informacji i potem biorę się za następne.Ile mamy teraz tymczasów i nie o wszystkich jest informacja tutaj,bo brak czasu :( trzeba zacząć słuchać rozumu i zająć się tymi,które są, potem dopiero pokazywać nowe.

Czuje rozgoryczenie, bo DT znalazł się bez mojego udziału dla matki z 1 dniowymi maluchami,a w tym samym miejscu biega kot z uszkodzoną łapą.Ja byłam za uśpieniem z bólem serca, załatwiłam schronisko.W końcu nie zostały uśpione.Była jedna wielka awantura.Tamten kot dalej biega,a karmicielki nic z tym nie robią.Zrzucają odpowiedzialność na nas,wydzwaniając i płaczącym głosem mówiąc,a ja potem załamuję się.Ania G też ma dosyć, wciąż jeździ i załatwia coś z kotami.

Z tego miejsca chciałam też podziękować wszystkim,którzy pomagają.Podziękowania należą się też os., dzięki której finanse kotow rudzkich nie są tak tragiczne i kiedy jest pilna sytuacja z jakimś znalezionym kotem,to nie trzeba się martwić.

Mój wolny sierpień poświęcam w całości na wyłapywanie kotow do sterylek z dzielnicy, gdzie pracuję.

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Śro maja 06, 2015 14:35 Re: KOTY z RUDY ŚL.poszukiwane os.PILNIE DT CZARNA,CHORA KOT

Justyna - to nie tak. Schronisko nie ma osoby na miejscu "ogarniąjącej" koty (w sensie znającej się na zdrowiu, żywieniu i behawiorze), ma za to pracownika, który krzywdzi koty (tak, by nie być przyłapanym i obawiam się z pełną świadomością tego, co robi - stąd pasmo kotów-miziaków, które nagle zmieniają się w agresorów), schronisko nie chce dostrzec, że jest problem i pracować nad rozwiązaniem go - woli wysyłać maila, początkującego akcję po czym uzależniać podawanie dalszych informacji od robienia dobrego PRu i dobrej woli schroniska. Takie akcje są o kant d.py roztrzaś. Godziłaś się na takie podejście - mam nadzieję, że inna osoba, która przejmie korespondecję ze schroniskiem, potrafi na nich wymusić współpracę. Przy czym fakt, że stanie się to kosztem życia kilku kotów (oby nie więcej) jest smutną oczywistością.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro maja 06, 2015 17:07 Re: KOTY z RUDY ŚL.poszukiwane os.PILNIE DT CZARNA,CHORA KOT

Justyna widzę to tak, schronisko ma mojego maila, napiszę do nich prosząc o zdjęcia kotów i opisy kotów, jestem w stanie popilotować kilka ogłoszeń, nie ma problemu, żebym nawet codziennie dzwoniła dopytując się o koty, mogę wykupić im ogłoszenia, pogadam w schronisku - poproszę o jedną osobę do kontaktów. Tylko co zrobić z osobą o której pisała Alienor, jak to udowodnić, można to komuś zgłosić, ? Nie jestem w stanie jeździć do schroniska i to ze względu na białaczkowego Maurycego i moje koty, żeby czegoś nie przywlec. Sytuacja jest patowa, brakuje DT. Może trzeba się pogodzić, że robimy tyle ile możemy

Yossariana

 
Posty: 3678
Od: Śro kwi 01, 2009 12:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro maja 06, 2015 17:43 Re: KOTY z RUDY ŚL.poszukiwane os.PILNIE DT CZARNA,CHORA KOT

No obawiam się, że schronisko bez tzw. twardych dowodów (film) nie uwierzy. Ale sorry - przejście kilku kotów z tych wątków od miziaków dających się dowolnie miętolić do akcji z pogryzieniem pracownika i łatką agresora i wyraźnymi problemami behawioralnymi nie jest normalne.
Kyo żyje na moim osiedlu, ma się dobrze - przyszedł jako kot przytulny i przyjacielski, po kilku dniach dostał szajby - u mnie panicznie bał się dotyku, wyciągniętej do siebie ręki. Teraz daje się paniom karmicielkom miziać i głaskać, ja źle mu się kojarzę, ale już nie ma ataku na dotyk, nadal nienawidzi żywiołowo facetów - gdy mąż karmicielki podszedł do niej, by wziąć od żony klucze Kyo obsikał go, osyczał i uciekł.
Po jego ucieczce poczytałam o tego typu zachowaniach, dlatego w odniesieniu do Leona[*] juz wiedziałam jak postępować z kotem po traumatycznych przejściach. Po miesiącu nie było problemów, ale w obecności facetów bał się i był gotowy do walki. Nie musieli nic robić, żadnego zagadywania, wyciągania rąk do kota - nie mogli być bliżej niż ok. metr, nie powinni patrzeć.
Podobne historie to Luna i bodajże Klusek, kilka innych, których imion nie zapamiętałam.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro maja 06, 2015 19:45 Re: KOTY z RUDY ŚL.poszukiwane os.PILNIE DT CZARNA,CHORA KOT

Ja nie zgodzę się z tym, że ktoś się znęca nad kotami.
Mam prosty przykład w domu.W schronisku pies potulny,grzeczny,dający się głaskać.W domu po paru dniach horror.I to potwierdzi sporo osób.Prawda jest taka, że zwierzaki inaczej zachowują się w schronie,a inaczej w domu.Jedyna osoba,która pracowała i miała problem z alkoholem,ale nie było oznak znęcania się,to był facet,który nie pracuje już z dobry rok.Kolejny przykład,to mój Akir-pers.W schronie dawał obcinać kołtuny, zakrapiać oczy,podawać zastrzyki,a w domu horror.Ania G widziała jak zachowuje się u weta i uwierzyć nie mogła.Nie bronię schronu, w żadnym razie.Chodzi mi o to, że zwierzaki inaczej zachowują się w schronisku,a inaczej w domu.Znam zastępcę schronu od 1. klasy podstawówki, Anię z dobre 10 lat.Pod wpływem pracy przyzwyczaiły się, że zwierzaki umierają,ale nie są takie, żeby pozwalać na to i dałabym sobie rękę uciąć.Brakuje osoby,która od czasu do czasu sprawdziłaby charakter kotów.

Z 2 tyg. temu gadałam ze schronem i to szczerze.Powiedziałam prawdę-nikt nie chce współpracować, wszystkie os. spasowały,a ja mam dosyć.Dziewczyny powiedziały, że chcą współpracy i postarają się.Powiedziały, że wszystko się da,one są otwarte i chcą polepszać warunki kotom.Jeszcze parę lat temu naprawdę był dramat, teraz jest izolatka, jest zamknięta kwarantanna, koty nie idą na otwartą, chyba że są dzikie,albo nie ma miejsca.Z racji tego, że koty padają, to zainwestowali w jakieś klatki,które łatwo dezynfekować,a kosztowały sporo.

Jeśli Yossarianna podtrzyma propozycję,to podam schronisku maila.Można zobaczyć podejście schroniska.Ja nie odwrócę się, potrzebuję tylko więcej czasu, żeby ogarniać się w tygodniu z przygotowaniem do pracy, poświęcić czas moim zwierzakom.Ja wracam o 19 00, często w pracy wchodzę na net, ryzykując, że kierowniczka się zorientuje.Nie mogę tak robić,bo już raz zawaliłam na całej linii, rozmawiając o Maćku.Cudem nie mam żadnych konsekwencji.

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Czw maja 07, 2015 6:30 Re: KOTY z RUDY ŚL.poszukiwane os.PILNIE DT CZARNA,CHORA KOT

Jeżeli chodzi o kontakty ze schroniskiem odpadam, nie jestem też w stanie być osobą do kontaktu w ogłoszeniach, ale gdybyś, Yossariano, pilotowała całość, pomogłabym np w zamieszczaniu ogłoszeń.

Brałam koty z Rudy przez jakiś czas, ale mogę z całą odpowiedzialnością powiedzieć, że żaden w domu nie stawał się agresywny...
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Czw maja 07, 2015 7:04 Re: KOTY z RUDY ŚL.poszukiwane os.PILNIE DT CZARNA,CHORA KOT

W przypadku Kyo, Leona, Luny i kilku innych powtarzała się wciąż ta sama historia - kot przyjazny lub wręcz miziak po kilku dniach na kwarantannie dostawał ataku wściekłości i napadał na pracownika. I dostawał łatkę "agresywny", podczas gdy w domu nie zachowywał się agresywnie gdy już uwierzył, że głaszcząca ręka nie zacznie znienacka bić czy krzywdzić w inny sposób. Że o kocie "zaopiekowanym" przez pracownika prawie na śmierć nie wspomnę. Oddali do schronu gdy był umierający - pewnie żeby w domu nie zszedł i żeby za uśpienie nie płacić :roll:
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Czw maja 07, 2015 8:08 Re: KOTY z RUDY ŚL.poszukiwane os.PILNIE DT CZARNA,CHORA KOT

ok mogę spróbować kontaktować się ze schronem, zadzwonić mogę zawsze do schronu, teraz jestem zarobiona po kokardkę, ale chętnie kiedyś ( mam nadzieję, że niedługo ) pojadę osobiście, żeby pogadać, byłam tam tylko dwa razy po kota. Mogę wysyłać ogłoszenia, prosiłabym tylko o pomoc w pisaniu tekstów, bo ja nie jestem w tym dobra ;)

Yossariana

 
Posty: 3678
Od: Śro kwi 01, 2009 12:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 07, 2015 8:33 Re: KOTY z RUDY ŚL.poszukiwane os.PILNIE DT CZARNA,CHORA KOT

Z tym chętnie pomogę - tylko, wiadomo - wszystko zależy od tego ile jest o kocie informacji, ciężko napisać sensowny tekst, jeżeli nie zna się charakteru, historii kota czy podstawowych informacji takich jak wiek, szczepienia, odrobaczanie, stan zdrowia, kastracja...
Obrazek Obrazek Obrazek]Obrazek

Liwia_

Avatar użytkownika
 
Posty: 6713
Od: Pon wrz 03, 2007 20:01

Post » Czw maja 07, 2015 8:57 Re: KOTY z RUDY ŚL.poszukiwane os.PILNIE DT CZARNA,CHORA KOT

Liwia_ wiem, ale będę się starać o te informacje, wiem też, że to idzie czasami jak po grudzie, ale bywam "upierdliwa" ale nie na tyle, żeby schronisko zrazić :). Poza tam chciałabym bardzo, aby tak jak w Katowicach koty miały robione testy, to nie majątek a ważne informacje i dla schronu i dla właściciela
Zresztą sama muszę sprawdzić jak mi to będzie wychodziło

Yossariana

 
Posty: 3678
Od: Śro kwi 01, 2009 12:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw maja 07, 2015 10:45 Re: KOTY z RUDY ŚL.poszukiwane os.PILNIE DT CZARNA,CHORA KOT

https://www.facebook.com/events/1583951711875377/
KOlejne błaganie o nie usypianie ślepego miotu ode mnie z miasta.
Boże, to jest straszne,ale nie ma wyjścia, kiedy w końcu ludzie to zrozumieją.
Ja mam stado bezdomnych kotów do karmienia i leczenia, jak mam im znaleźć DT,jak wciąż pojawiają się maluchy :(

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Pt maja 08, 2015 21:06 Re: KOTY z RUDY ŚL.poszukiwane os.PILNIE DT CZARNA,CHORA KOT

Błagam o tymczas dla czarnej kotki :(

Wychodząc dzisiaj z pracy widziałam jak tacy faceci (patologia) próbowali złapać kota, zainteresowałam się...dzieciaki powiedziały mi, że oni wyłapują psy,koty i jedzą je.Jednego faceta kojarzę,non stop chleje i nie ma kasy,kiedyś pracownik socjalny mówił mi, że na Barbarze(to tam właśnie) ludzie jedzą zwierzaki,bo nie mają co jeść.Kotka uciekła, ale w tym momencie nogi ugięły się pode mną, jak podeszła czarna koteczka, w połowie łysa ze strupami :( wyglądała strasznie i wciąż się drapała :( to wyglądało jakby alergia na pchły.Dzieciaki powiedziały,że ma na imię Zuza, ludzie wyjechali do Anglii parę mies. temu i wyrzucili ją :( Twierdzą, że jest oswojona,mnie wystraszyła się, nie miałam nawet transportera,a durni faceci grozili mi, darli się.Tak się składa , że nie jestem tam mile widziana z powodu ujawnienia przemocy w domu,a tam ludzie się trzymają razem.Za nią przyszła inna kotka-cała łysa w strupach,ale ona jest na pewno dzika :(

Ja już nawet nie mówie o tej dzikiej,ale tamta podobno normalnie mieszkała w domu, gdzie były dzieci :(

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: elmas, Google [Bot], HerbertPrade, puszatek i 152 gości