FFA Łódź 812+542 - nowy wątek, zapraszamy

Miodalik pisze:
Wrzucam w koncu zalegle zdjecia kociakow - szukaja domkow, sliczne, proludzkie... 4 szt (3 chlopakow + 1 dziewczynka) warunki gdzie mieszkaja nie sa fajne, przede wszystkim nie ma gdzie sie schowac przed zimnem...

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with ImageShack.us

Uploaded with [URL=http://imageshack.us]Ima

[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/4

Uploaded with ImageShack.us

Ale śliczne kociaste, piękne puchate kulki ...

Potrzebny dt / ds dla nerkowego działkowego burasak bezogonka,. miłego:

viewtopic.php?f=1&t=133618&p=8005609#p8005609

iwcia pisze:Bury Kocurek, bez ogonka, bez imienia, bez domu, bez szansy na życie.
Pojawił się na działkach, gdzie karmicielki mało rozgarnięte są, kocurek domowy, przyjazny, piękny duży buraniu.
Panie nie łapały go, bo „po co go kastrować skoro nie ma ogona”, jednak udało się go złapać i zabrać do lecznicy, kicio w nie najlepszej formie, przy okazji kastracji zrobiono mu badania krwi, Kocurek ma podwyższone wyniki nerkowe i wątrobowe.
Panie leczyć go nie będą, nie zabiorą go również do siebie, zadecydowały aby kota uśpić.
Przecież podwyższone wyniki to nie powód do śmierci, może się okazać, że to przejściowe i przy odpowiednim leczeniu wszystko wróci do normy, ale burasiu potrzebuje porządnej diagnostyki i leczenia a przede wszystkim potrzebuje domu aby mieć na to szanse.

Proszę nie pozwólmy go zabić tylko dlatego, ze przyszło mu mieszkać na działkach, gdzie najprawdopodobniej porzucił go poprzedni opiekun.
Burasek ma bardzo mało czasu, tak na prawdę to już musi opuścić lecznicę
Błagam o dom dla niego, jakikolwiek, dla niego dom = życie

To on:

annskr pisze:Potrzebny dt / ds dla nerkowego działkowego burasak bezogonka,. miłego:

viewtopic.php?f=1&t=133618&p=8005609#p8005609

rozesłałam gdzie się da
u mnie 18...
... mrrr!

Miodalik pisze:A jak egzamin ?

4,5
... tylko!
... mrrr!

Trikolorowy prawie brytyjski piątkowy nabytek został ciachnięty.

Kotka ze Wschodniej, ta spuchnięta, złapana wczoraj świtem przez ewę-mrau - dziś wraca na swoje podwórko.

I nie opisałam jednej takiej akcji - nie napiszę gdzie, bo nas zlinczuje jedna apodyktyczna jaśnie pani karmicielka z typu "lepiej, by kociaki poumierały, niż żeby byle kto (czyt ja :mrgreen:

) pomógł".

Pani rozmawiała ze mną, że już jest kolejny miot kociaków w budzie na osiedlu, a jeszcze starych nikt nie zabral, no i co z kolejnymi?! I co w ogóle "służby" sobie myślą?
Chyba dość mentorskim tonem

wyjaśniłam, że "slużby" nic nie myślą, bo po prostu nie istnieją, i ew mogę zabrać kotkę na sterylke, a kilkudniowe kociaki do uśpienia. Pani miala się zastanowić.

Jakoś następnego dnia byłyśmy w okolicy wieczorkiem - spacerek przez trawnik, w krzaki wokół budek, kocia rodzinka spala, szybciutko i po cichutku wygarnęłyśmy całość.

Po dwóch dniach pani raczyła zadzwonić z informacją, że rezygnuje z naszych uslug

Wczoraj...
Znów bieg.
Z burasiem-bezogoniem-nerkowcem viewtopic.php?f=1&t=133618&start=180 na usg - na szczęście kolejki nie bylo, zdążyłam na czas do popołudniowj pracy.

A potem Magda znalazla w krzakach szkielet kota - próbuje ratować... Kciuki bardzo potrzebne. Kopia Czarusi - nic nie waży, skóra stoi, w buzi tragedia...

A wieczorem zadzwonila p.Lucja, że na dzialkach coś sie złapało - więc pojechalyśmy i pobłądziłysmy sobnie po nocy... "coś" to ok. półroczna kopia Olgi - pingwinek ze strzalka na nosku. Plec określona zostanie dziś - w tarkcie zabiegu.

Z wczoraj - udalo mi sie zlapac kotke na ktora troche sie juz czailam... jej wlaciciele nie karmili jej prawie wcale i odmawiali zgody na sterylizacje, bo kociaki sa takie sliczne srebrne, ze ludzie za nie placa

Kicia jest malutka i chudziutka - wczoraj przyszla na jedzenie do kociakow - tych czarnuszkow ze zdjec.
Kicia w lecznicy - po zabiegu, w piatek odwioze ja na miejsce - sasiadka wlascicieli obiecala dokarmiac kicie, przyznala sie ze juz i tak to robi (wierze jej, inaczej pewnie szybciej zlapalabym te kotke)

sterylke prosze dopisac do listy

Bury nerkowiec ma wydarzenie na FB: Link do wydarzenia na fb

kussad pisze:Proszę FB: http://www.facebook.com/event.php?eid=255635767808278

Kto może czy mógłby też je udostępnić, rozesłać i dopisywać komentarze, żeby wydarzenie było jak najczęściej widoczne w "aktualnościach" :ok:

... qrwa, qrwa, qrwa!
Piotrkowska 46 - kotka urodziła kociaki!
a mam z Paniami tam karmiącymi stały kontakt!
i na tym podwórku wszystko co się poruszało na czterech łapach zostało już wycięte!
co jakiś czas tam zaglądam i pytam czy się coś nowego nie pokazało
mają do mnie telefon
i co?
...kupa!
nawet nie mijauł'am siły ich ochrzanić
... bo Panie są starsze
... bo Panie mają chore serce
... bo Panie ledwo się poruszają
... bo. bo, bo...
... qrwa, qrwa, qrwa!
może uda mi się jeszcze w tym tygodniu zrobić tam rozeznanie
... i nawet mi się nie chce zamruczeć

... a to na zielono, to są bardzo brzydkie słowa...

o kurka

no to trzeba będzie upolowac kotę jak już odchowa małe...a maluchom domów poszukać, ehhhh

Ile te kociaki mają? Nie da rady ich wygarnąć, póki ślepe?

Wiem, co myślicie - ale rok temu z tego podwórka zabrałiśmy z matką dwa mioty (jej i drugiej kotki, razem 6 maluszków) w tragicznym stanie, grzyb nie-do-zwalczenia, nużeniec, same kociaki też cieniutkie, mimo intensywnej opieki - najpierw kilkanaście dni w lecznciy, potem troskliwi dt - ie wszystkie przeżyły... Więc teraz mają też małe szanse....

annskr pisze:Ile te kociaki mają? Nie da rady ich wygarnąć, póki ślepe?

Wiem, co myślicie - ale rok temu z tego podwórka zabrałiśmy z matką dwa mioty (jej i drugiej kotki, razem 6 maluszków) w tragicznym stanie, grzyb nie-do-zwalczenia, nużeniec, same kociaki też cieniutkie, mimo intensywnej opieki - najpierw kilkanaście dni w lecznciy, potem troskliwi dt - ie wszystkie przeżyły... Więc teraz mają też małe szanse....

nie wiem...
podobno 2 - 3 tygodnie
qrwa, qrwa, qrwa!
Panie same nie wiedzą...
jutro rano mam ostatni egzamin...
dzisiaj tam nie pójdę
chyba, że jutro rano
Panie mają poszukać klucza
a może zdążę jeszcze dzisiaj...
nie wiem...
qrwa, qrwa, qrwa!
ja się wali, to na wielu frontach
jeszcze dziś powinnam pójść do kotologa z Wólczankami
pchły jak słonie i drobny koci katar akurat u tych co mają iść w ten łikend do adopcji...
qrwa, qrwa, qrwa!

W piątek po pracy lub w sobotę po 10tej rano mogłabym z Tobą tam pójść...
Ile ich jest?

FFA Łódź 812+542 - nowy wątek, zapraszamy

Kto przegląda forum