Dorota Wojciechowska pisze:hidi pisze:Niestety nie nacieszylam sie dlugo poprawa zdrowia Pei. Dzis znow wymiotowal.Zauwazylam tez ze jego jezyk i pyszczek sa bardzo zaczerwienione i podraznione- pewnie od wymiotowania
Jutro mam taka zmiane w pracy, ze ani przed ani po nie dam rady isc do weta, dlatego mam nadzieje, ze do czwartku mu sie chociaz nie pogorszy
![]()
Tak poza tym to z nim ok- bawi sie, je, pije etc. Ale to wymiotowanie i ten kaszel/krztuszenie sie mnie zalamuje
Oj kciuki za Peja.
Taka jakaś prawidłowosc że koty zabrane z Kociej Chatki w dobrym stanie w domku sie trochę rozkładają, z moim Alfikiem tez tak było. Może warunki domowe powodują zmniejszenie czujności kociego zdrowia. Myślą sobie już mam domek nie muszę być zwarty i czujny
Dziekujemy




Bylam z nim u wetki, ma chore gorne drogi oddechowe, zaglucone i obolale, dlatego ma te ataki krztuszenia sie. Oprocz antybiotyku, ktory już bierze dostal garsc innych specyfikow. Jesli do pon/wtorku nie bedzie wyraznej poprawy, to posiew gluta i zmiana antybiotyku. Weterynarz powinien byc na NFZ

Do teraz nie bylo (odpukac) zadnych wymiotow, wiec oby tak dalej. Peja dokazuje, gania sie ze Staskiem o roznych porach dnia i nocy



Sama mam chore gorne drogi oddeechowe


