Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str.81

Lifter pisze:
Mamrot pisze:
jestem skupiona. skupiona na zbieraniu forsy. a Ty? poza prostowaniem mojej duszy?!

Podaj konto, a dorzuce sie do puli. Bedzie jakis konkret, a nie przerzucanie sie slowami.

Nie gadajmy - dzialajmy.

będzie PW

CZY MAMROT CHCE BEKNĄĆ ZA WSTAWIANIE NASZYCH ZDJĘĆ??????????????????????????????

ASIA EGIERD pisze:CZY MAMROT CHCE BEKNĄĆ ZA WSTAWIANIE NASZYCH ZDJĘĆ??????????????????????????????

hahahaaaaa
podstawowe problemy z myśleniem.
cytowanie postów nie jest zabronione.
hahaaaaaa

A nie bylo przypadkiem zgody na ich publikacje?
A czy bylo wczesniej w jakikolwiek sposob zgloszone, ze nie ma na to zgody?

Najlepsza obrona jest ponoc atak, ale nedzna to obrona.

**Adopcje: 9 >>**

Jeśli foty były zamieszczone przez samego zaintersowanego na forach publicznych, ogólnie dostępnych forach społecznościowych jak fb, miau, nasza klasa ... i takie tam... (pełno tego) to możesz sobie gadać/straszyć ile chcesz. Sama je wkleiłaś i od tego momentu żyją własnym życiem. Cały świat może je sobie przeklejać i wpinać w różne miejsca. :mrgreen:

Oskarż cały świat.

A nie bylo przypadkiem zgody na ich publikacje?
A czy bylo wczesniej w jakikolwiek sposob zgloszone, ze nie ma na to zgody?

Najlepsza obrona jest ponoc atak, ale nedzna to obrona.

A co do oddawania do sadu to nie wroze powodzenia, szczegolnie po tych slowach, ktore juz padly - o dorabianiu sie itd. (zrobilem juz printscreena, gdyby chciala je pani zedytowac, tak gwoli jasnosci).

Jako osoba niezaangazowana osobiscie w spor postawilbym u bukmachera spore pieniadze na zwyciestwo drugiej strony, gdyby przyjmowano zaklady. Mleko sie juz wylalo.

KOTEK MIAŁ 3 MISKI Z WODĄ W RÓŻNYCH MIEJSCACH,MISKI Z SUCHĄ KARMĄ,2 KUWETY I 2 RAZY DZIENNIE CIEPŁY POSIŁEK,A SPAŁ GDZIE CHCIAŁ,NA SOFIE,NA WYKŁADZINIE ITP.

**Adopcje: 9 >>**

Dobra, pora na ignora!
Wszystko zostało powiedziane. Choć jak cierń w sercu mi tkwi wypowiedź pana co kota oddawał "nie mogliśmy na siebie patrzeć". Straszne slowa i ileż w tych słowach niechęci i wrogości.

Ale...
czas na Marlonka. Czekamy na wieści i na osobny wątek. Na dobre wieści. Zawalcz chłopaku. :ok:

ZAPEWNIANO MNIE,ŻE MARLON BYŁ BADANY W SCHRONISKU PRZEZ WETERYNARZA I JEST ZDROWY FIZYCZNIE.NO NIE ŚMIAŁAM TEGO PODWAŻYĆ.WIĘC SKORO TRAFIA DO MNIE KOTEK ZDROWY,TYLKO Z DEPRESJĄ,ROBILIŚMY WSZYSTKO BY KOTEK ODZYSKAŁ ZDROWIE PSYCHICZNE.

Zaszło tutaj nieporozumienie. Po pierwsze nie jest prawdą, że kot został zaniedbany w sensie fizycznym bądź psychicznym i jest to oczernianie.
Po drugie chciałabym zauważyć, że Marlonek został opisany jako kot 'zdrowy na ciele' , z problemami emocjonalnymi. Więc o zaniedbanie leczenia fizycznego można oskarżać tylko osoby, które w takim stanie go oddały.
Proszę udowodnić, jakim cudem z nieba kot w ciągu trzech tygodni zachorował NAGLE skoro był nie wychodzący, dostawał normalną karmę regularnie, miał dostęp do wody cały czas, czyste posłanie.
Opiekunowie OD RAZU poprosili o pomoc Panią Iwonę, kiedy zobaczyli, że coś jest nie tak.
Skoro chce się kogoś oskarżyć o zaniedbanie proszę UDOWODNIĆ, za pomocą wyników badań sprzed adopcji , że kotek był w stanie innym przed adopcją. Nie można tego zrobić prawda?

I chciałabym zwrócić na coś uwagę, państwo nie oddali kota i nie zrzekli się go. Oni poprosili panią Iwonę o pomoc jako znawczynię. Ona powiedziała żeby się zrzekli żeby mogła go zabrać na badania.
Oni chcą tego kota i kochają go. Więc proszę mi tu nie mówić, że ktoś traktuje kota jak zabawkę.
Litości.

ASK@ pisze:Czekamy na wieści i na osobny wątek. Na dobre wieści. Zawalcz chłopaku.

nie mogliśmy na siebie patrzeć to też są słowa miłości ?

Proszę, nie ma sensu ciągnąć tej kłótni,
najważniejszy teraz jest Marlon i na pomocy dla niego się skupmy,
mam nadzieję, że nie jest za późno...

Marlon nie pojechał do domu zdrowy-
depresja to bardzo poważna choroba,
zaniechanie funkcji życiowych,
nie jedzenie i nie picie, odwodnienie, osłabienie
i brak reakcji na to, mogło doprowadzić do nieodwracalnych zmian
między innymi w nerkach, wątrobie...

ignorujemy

SZKODA PANI ASIU,ZE NIC MI PANI NIE POWIEDZIAŁA,ŻE ON NIE MIAŁ ROBIONYCH ŻADNYCH BADAŃ.NIE WIEM CO I JAK DZIEJE SIĘ W SCHRONISKACH.SĄ TAM LEKARZE WETERYNARII ITP.NIKT MI NIC NIE POWIEDZIAŁ,ZE MARLON MA CHOROBY FIZYCZNE I TRZEBA GO ZBADAĆ.ŚWIERZB W USZACH,NO NIE ODE MNIE SIĘ TYM ZARAZIŁ,BO TO ZARAŹLIWE.

Nim 7schr. Łódź.Marlon chory- powrót z adopcji:(( od str.81

Kto przegląda forum