NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro paź 30, 2013 19:15 Re: NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

JaEwka pisze:w schronisku jest kilka szylkretek są kociaki i sa dorosłe do wyboru. Pogadać mogę ja z ludźmi numer powinnaś mój mieć - ale ja moge jedynie powiedzieć też tyle co wiem z obserwacji kota. Kociaki wiadomo jak to kociaki małe i rozbrykane czy będa zdrowe niewiadomo. Dorosła jest tak jak Edyta pisała ta z depresją, jest jedna mamusia i córeczka w jednej klatce, jest szylkretka na wybiegach wychudzona :( ale do domu bez innych kotów koniecznie

Edit: Edyta masz w fotakch które Ci zgrałam możesz wstawić zdjęcia?


Podesłałam te fotki do weta, tylko podaj mi swój nr, bo mi kiedyś telefon psikusa zrobił i skasował mi wszystkie kontakty (tzn ja jakoś budzik wyłączałam i nieprzytomna powciskałam coś i usunęłam wszystko :roll: )
Obrazek

sroka7

 
Posty: 1452
Od: Pon maja 02, 2011 11:04

Post » Śro paź 30, 2013 20:04 Re: NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

Agness78 pisze:
Agness78 pisze:Kolejny bardzo potrzebujący kotek :cry:

Zadzwoniła do mnie Pani z którą kilka lat temu ratowałyśmy kotki z Żurawiny ( m.in. Nemo ['] Jessi i Natasza pewnie pamiętają :( ) Do piwnicy w której bytują dzikie kotki wysterylizowane ktoś podrzucił ok 4 miesięcznego kocurka ze zmiażdżoną łapką :cry: Kotek jest wystraszone a dzikuski nie dopuszczają go do jedzenia, jest przerażony i kompletnie tam sobie nie radzi. Dzisiaj Pani Małgosia zabrała go do weta , łapkę natychmiast trzeba było amputować :cry: Na szczęście nie całą łapę ale całą "stópkę". Kotek wraca do piwnicy, ale nie wiem co dalej. Bardzo potrzebny mu DT..... ale ręce opadają, najlepszy byłby odrazu DS ale taki cud chyba nigdy się nie wydarzy :cry:

Czy ktoś ma miejsce w DT? albo pomysł na inne rozwiązanie ? :oops:
Czy możecie wrzucić go na FB na wrocławskich kotach? Proszę.... może ktoś się w nim zakocha :oops:

Obrazek

I co z koteczkiem? Ma jakieś szanse na dom?
Bardzo mi go szkoda :(

strelicja

 
Posty: 173
Od: Sob sty 30, 2010 21:27
Lokalizacja: Święta Katarzyna

Post » Śro paź 30, 2013 21:14 Re: NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

Sterlicja - pisz bezpośrednio do Agness, bo nie wiem jak często tu zagląda.
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 31, 2013 0:00 Re: NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

Kochane dziewczyny z NEKO :) Mam dla Was ogromne podziękowania od Pani Jadwigi ze Zduńskiej Woli za podarowana karmę :) Prawie 100 kg w kilku wielkich worach wczoraj dotarło do Pani Jadzi, która jest baaaardzo wdzięczna za tak ogromne wsparcie. Dzięki Wam na pewno ulży jej na jakiś czas ;)

Chciałabym Was też serdecznie zaprosić na bazarek dla kotków Pani Jadwigi: viewtopic.php?f=20&t=157934 - ponad 100 ubrań czeka na nowych "nosicieli" :) Może i Wam coś się spodoba?

:ok:

michalinadzordz

 
Posty: 5271
Od: Nie wrz 25, 2011 9:24
Lokalizacja: Wrocław/Zduńska Wola

Post » Czw paź 31, 2013 8:04 Re: NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

Mamy, to się dzielimy :) Smacznego dla kociastych! :kotek:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 31, 2013 18:30 Re: NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

Doris zaczęły ropieć oczy. Strup z nosa złazi, za to Doris znowu zaczęła się smarczyć. Apetyt ma nędzny, jest trochę osowiała (ale nie na tyle, żeby przy każdej wizycie w łazience nie dawać mi do zrozumienia, że mnie nienawidzi). Dostałam wyniki posiewu z antybiogramem z nosa Doris. Wyhodowała sobie pasteurella multocida. Żeby było śmieszniej, antybiotyki na które jest wrażliwa, są w tabletkach. No i trzeba będzie jej też krople do oczu z antybiotykiem podawać. Zastanawiam się, jak przeżyję podawanie jej leków dopaszczowo i zakrapianie oczu ... :? :( Ostatnio użarła mnie przez rękawice spawalnicze. Może jednak wyrwanie jej całości uzębienia to nie jest taki zły pomysł. :evil:

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Czw paź 31, 2013 19:04 Re: NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

Milusio... :roll: Chyba najlepiej rozpuścić tabletę i w strzykawce podać, ew. w maśle (rozdziabać porcję z masłem, wsadzić na chwilę do zamrażalnika, potem uformować kulkę i w gardziel (tak, wiem, mądra jestem, bo sama nie muszę jej tego podawać :twisted: swojej Frani też bym ręki do paszczy nie wsadziła choć ma tylko kły i jednego trzonowca).
Cholercia, no kula się ta dziewczyna jak nie wiem z tymi chorobami, jak nie urok, to sraczka :|

A ja zrobiłam numer z gentą i z parówką z majeranku. TO DZIAŁA! :D Frania super oddychała przez całą noc, jadła ładnie. To naprawdę fajny pomysł :ok:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 31, 2013 19:14 Re: NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

Przyszłam ślicznie podziekować w imieniu kociastych za karmę :1luvu: Futrzaki zachwycone ;)
kontakt telefoniczny: 786 116 007 Obrazek

Jeśli komuś coś zalegam (bazarek itp) proszę o kontakt- skleroza ;)

ulvhedinn

 
Posty: 4214
Od: Śro wrz 13, 2006 19:09
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 31, 2013 19:32 Re: NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

Gibutkowa pisze:Milusio... :roll: Chyba najlepiej rozpuścić tabletę i w strzykawce podać, ew. w maśle (rozdziabać porcję z masłem, wsadzić na chwilę do zamrażalnika, potem uformować kulkę i w gardziel (tak, wiem, mądra jestem, bo sama nie muszę jej tego podawać :twisted: swojej Frani też bym ręki do paszczy nie wsadziła choć ma tylko kły i jednego trzonowca).
Cholercia, no kula się ta dziewczyna jak nie wiem z tymi chorobami, jak nie urok, to sraczka :|

No, jak w ogóle innej opcji niż podanie strzykawką zawiesiny nie widzę, wsadzanie jej czegokolwiek do pyska palcami to proszenie się o kłopoty, a przemycenie w jedzeniu się nie sprawdzi, bo ona je dosyć niechętnie. :(

A ta p. multocida to podobno zwykła bakteria typowa dla kociego nosa, która dopiero przy znacznie obniżonej odporności może powodować problemy. Obawiam się, że to po prostu stres zaczyna się odbijać na zdrowiu Doris, tyle tylko, że na to, że ona jest przewlekle nieszczęśliwa, ja nic nie potrafię poradzić.

Edit:
Pierwsza porcja leków podana, poszło nawet znośnie. Mam nadzieję, że nie zafunduję jej teraz dla odmiany zachłystowego zapalenia płuc. :roll: Zaczynam się martwić, że pewnie jest odwodniona i osłabiona, skoro ani mnie nie obsikała z emocji, ani nie udało się jej mnie okaleczyć. :?

Edit2:
I została przy okazji przymusowo wygłaskana. :evil:
Ostatnio edytowano Czw paź 31, 2013 20:09 przez myamya, łącznie edytowano 1 raz

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Czw paź 31, 2013 20:09 Re: NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

michalinadzordz pisze:Chciałabym Was też serdecznie zaprosić na bazarek dla kotków Pani Jadwigi: viewtopic.php?f=20&t=157934 - ponad 100 ubrań czeka na nowych "nosicieli" :) Może i Wam coś się spodoba?
:ok:

Wstrętne chudzielce! :twisted: A rzeczy naprawdę fajne, szkoda...


Myamya a co ona ma poza obróżką? Może by jej Kalm Aida dać albo RC Calm albo krople Bacha. Jak byłam zdesperowana mocno, po miesiącu prawie niespania (jak mi Leon biegał po mieszkaniu od 24 do 5 nad ranem i darł się niesamowicie, obijał się o meble i sikał gdzie popadnie) i mając w perspektywie podawanie mu psychotropów, to zdecydowałam się podawać wszystkie znane mi uspokajacze na raz i pomogło - coś ponad tydzień i widać było zmianę. Stosowałam na raz obróżkę, KalmAid, krople Bacha, Feliwaya i RC Calm. Potem powoli odstawiałam kolejne rzeczy (obroża po miesiącu przestaje działać, Feliway do kontaktu też starcza na miesiąc, krople ważne są też koło miesiąca, RC Calm trzeba podać ze 4 kilo na kota - bajdełej, jak coś to mamy ta karmę 4kg worek, mogę Ci dać - pytanie tylko czy ona będzie to w ogóle jadła). Swoją drogą, jak kota bolą dziąsła i nie może jeść to też się dodatkowo wścieka. Przemyślcie sprawę z wetam i behawiorystą, bo też tak jak piszesz stan fizyczny może być mocno związany z psychiką (Leon miał zapalenie pęcherza, bo bał się wychodzić spod łóżka i trzymał siki aż do nocy, sikał raz dziennie i nagromadziły się bakterie - zamknięte kółko).
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 31, 2013 20:28 Re: NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

Feliwaya jej chyba w poniedziałek kupię. Kalm Aid próbowałam jej dawać w żarciu, ale efekt był taki, że żarcie zostawiała nieruszone. Samego też ruszyć nie chciała, wyraźnie się brzydziła. W ogóle w żarciu jej trudno sensownie leki podawać, bo nie bardzo wiadomo czy i ile raczy zjeść. Teraz tak dostaje tylko bioprotect i immunodol. RC Calm jest chyba tylko suchy, a ona suchego nie rusza (dostawała m.in. suchego RC Gastrointestinala, na który wszystkie znane mi koty dostają głupawki z zachwytu, a ona pomemłała i wypluła).

Pysk jej weterynarz oglądał i obmacał, nie widać tam niczego poza kamieniem, który z grubsza - na ile się dało bez głupiego jasia - został usunięty. Jeśli chodzi o przyczyny fizyczne, to oczywiście mogą być, sęk w tym, że ona się tak zachowuje od początku, a badania krwi były dobre. U weterynarza też była wtedy solidnie obmacana i nigdzie bolesności nie zgłaszała. USG w takim stanie psychicznym ciężko jej będzie zrobić, a do badania moczu też nie wiem, jak podejść, w domu jej nie złapię, bo załatwia się tylko w nocy, a u weterynarza się nie da pobrać, bo ona z nerwów wszystko wysikuje pod siebie przy pakowaniu do transportera. Zastanawiam się nad podłożeniem jej folii przy następnej wizycie u weterynarza i złapaniu strzykawką to, co wysiusia - do badania bakteriologicznego się nie nada, ale ogóle może wyjdzie?

Mam nadzieję, że behawiorystka da radę ją obejrzeć, i coś sensownego poradzi... :(

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Czw paź 31, 2013 20:30 Re: NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

Gibutkowa pisze:
michalinadzordz pisze:Chciałabym Was też serdecznie zaprosić na bazarek dla kotków Pani Jadwigi: viewtopic.php?f=20&t=157934 - ponad 100 ubrań czeka na nowych "nosicieli" :) Może i Wam coś się spodoba?
:ok:


Przemyślcie sprawę z wetam i behawiorystą, bo też tak jak piszesz stan fizyczny może być mocno związany z psychiką (Leon miał zapalenie pęcherza, bo bał się wychodzić spod łóżka i trzymał siki aż do nocy, sikał raz dziennie i nagromadziły się bakterie - zamknięte kółko).



Taak, sprawę stanu fizycznego związanego z psychicznym mogę zdecydowanie potwierdzić, moja znajda na początku straszliwie też bała się wychodzić spod łóżka, stwierdził najwidoczniej że najdalsze i najciemniejsze miejsce jest dla niego najbardziej bezpieczne, też czekał aż zaśniemy, żeby iść do kuwety, później zaczęły się problemy z pęcherzem, z jedzeniem też, bo na jedzenie niestety też czekał cały dzień pod łóżkiem, aż usłyszał, że śpimy. Zaczęłam ustawiać mu kuwetę i miski jak najbliżej łóżka. Z czasem (ale naprawdę wymagało to pracy i cierpliwości) kot wreszcie zaufał i zaczął wychodzić. Później kuweta i miski coraz dalej i dalej, w końcu, po kilku miesiącach stał się "normalnym" kotem ufającym na powrót ludziom :):):)
Obrazek Obrazek

Monia8812

 
Posty: 35
Od: Sob cze 22, 2013 14:37
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 31, 2013 20:40 Re: NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

myamya pisze:Zastanawiam się nad podłożeniem jej folii przy następnej wizycie u weterynarza i złapaniu strzykawką to, co wysiusia - do badania bakteriologicznego się nie nada, ale ogóle może wyjdzie?

No spróbować można, to zawsze coś. Jest takie ustrojstwo jak żwirek do pobierania moczu, kiedyś miałam ale oddałam, w sumie nie testowałam tego. Żwirek jest jakby silikonowy (tak wygląda) i jest taka pipeta do pobierania z kuwety i fiolka.Może takie coś? :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw paź 31, 2013 20:51 Re: NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

To jej zachowanie to nie jest typowe "przestraszony, wycofany kot". Nie chowa się przede mną, zrobiła się bardzo asertywna (próbuje mnie wygonić z łazienki, jak do niej wchodzę albo zaglądam), jak się przy mniej nic nie robi, to nie jest agresywna (potrafi się położyć na boku i pójść spać, ze dwa razy nawet sobie przez sen zaczęła mruczeć). Kotów nie lubi, ale też podchodzi do nich teraz dosyć spokojnie, póki nie są na odległość łapy, to je olewa, przy tych dwóch, które się z nią nadal próbują zaprzyjaźnić, potrafi się położyć w odległości 30 cm i spokojnie spać... Nie jest za bardzo zainteresowana resztą mieszkania, ale jednak najchętniej leży przy wywietrznikach (albo w wejściu do łazienki, jak jest otwarta) i wygląda, co się dzieje. Jak się dzieje coś strasznego (typu wyjście do weterynarza, pranie, obcy człowiek w mieszkaniu), to błyskawicznie się uspokaja jak tylko "niebezpieczeństwo" minie (zwężają się jej źrenice, oddech zwalnia, mięśnie rozluźniają).

Ten żwirek do pobierania moczu sprzedają w takich maciupeńkich pakiecikach, że nigdy nawet nie próbowałam go używać, moje koty nauczone są siusiać do chochelki, jak im pańcia ją pod zadek podstawia. 8) Teraz muszę tego jakoś nauczyć Doris... :roll:

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Czw paź 31, 2013 21:02 Re: NEKO - Grupa Pomocy Kotom [Wrocław]

Indywidualistka pełną gębą :) Szczerze mówiąc nie wiem jak zaradzić leczeniu takiego kota albo choć próbie zrobienia jej badań, pewnie konsekwentnie uczyłabym ją i przyzwyczajała że np próba pobrania moczu to nic strasznego (w grubych rękawicach początkowo oczywiście) ale na to trzeba wiele podejść, wiele prób i czasu, a jak coś się dzieje teraz, w tej chwili potrzebne są wyniki to czasu nie ma..
Żwirek rzeczywiście może się najlepiej sprawdzić w takim przypadku :)
Obrazek Obrazek

Monia8812

 
Posty: 35
Od: Sob cze 22, 2013 14:37
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 123 gości