Tymczasy u horacy7. Basia walczy, koty szukają domów.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 25, 2013 22:41 Re: Tymczasy u horacy7. Basia walczy, koty szukają domów.

Brylant :1luvu: :1luvu:
Aż się wierzyć nie chce, jaka zmiana 8O

Basia nadając mu imię widziała, jaki jest piękny.
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

Post » Wto mar 26, 2013 7:53 Re: Tymczasy u horacy7. Basia walczy, koty szukają domów.

To ustawiam się za Brylantem do pozdrowień.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto mar 26, 2013 10:20 Re: Tymczasy u horacy7. Basia walczy, koty szukają domów.

I ode mnie najlepsze życzenia i ciepłe wspierające myśli - cały czas :1luvu: :1luvu: :1luvu: :ok: :ok: :ok:

MiśBaloo

 
Posty: 221
Od: Wto cze 10, 2008 11:18
Lokalizacja: Woj. łódzkie

Post » Wto mar 26, 2013 11:23 Re: Tymczasy u horacy7. Basia walczy, koty szukają domów.

Basiu kochana :1luvu:

A Brylant, słów brak, cudeńko :1luvu:
po_prostu_kaska
 

Post » Wto mar 26, 2013 12:21 Re: Tymczasy u horacy7. Basia walczy, koty szukają domów.

I ja dołączam z ciepłymi myślami i malutkim bazarkiem, który dłuuugo powstawał :oops:
Zapraszam wszystkich serdecznie i proszę o ewentualne podbijanie :oops: : viewtopic.php?f=20&t=151933

Basieńko, Brylant jest cudny :love: Miałaś nosa nadając mu imię :D
Obrazek Obrazek Obrazek
Anielko ['], Jerzyku ['], Malwinko ['], Kellusiu ['], Tymonku ['], Lolusiu['], Klaczku ['], Jaśminku ['], PiPi [']

jerzykowka

 
Posty: 12552
Od: Śro kwi 30, 2008 10:53
Lokalizacja: poznan

Post » Wto mar 26, 2013 12:52 Re: Tymczasy u horacy7. Basia walczy, koty szukają domów.

Basiu, popatrz n a Brylanta, popatrz na Mikunię śliczną, czarną panterę :1luvu: i uśmiechnij się :)
po_prostu_kaska
 

Post » Wto mar 26, 2013 13:05 Re: Tymczasy u horacy7. Basia walczy, koty szukają domów.

Dziękuję dziewczynki za wszystkie miłe słowa a szczególnie za foty Brylanta i dom dla niego Marcie. :1luvu: Dlatego mój wolontariat polegał na głównie na braniu najgorszych przypadków ,robieniu zdjęć tym właśnie strasznie chorym ,ratowanie maluchów z pp do innej pracy się nie nadaję ,a tego już nie dam rady robić.Pamiętam jak go zobaczyłam biorąc wtedy planowo Morrisa naszego i czarnego Kuro na dt.Z budki wyszedł wrak kota zasuszony,przecież ważył 2,30,w kurzych odchodach,wszołach,częściowo łysy,bez zębów praktycznie .Nie spałam całą noc i wróciłam po niego następnego dnia.W ciągu tygodnia umarłby w schronisku z głodu tak orzekła wetka gdy go zobaczyła,a jak zobaczyła cały skład cudów które wtedy przywiozłam to aż się śmiała,chore ,bezzębne ,łyse ,z robactwem ,niekastrowane itp.no cóż taki zestaw się trafił. :mrgreen: :mrgreen: Ja zaś kochałam zawsze najbardziej te najgorsze przypadki i wiedziałam ,że one są piękne tylko teraz tak wyglądają.Brylant jest jednym z ogromnych moich miłości ,Danusia zawsze się śmiała jak z nim rozmawiałam i mówiła ,ze mówiąc o nim mój najpiękniejszy to tylko ja potrafię. Był piękny wtedy w moich oczach i teraz mogą jego urodę podziwiać wszyscy tutaj,dzięki Marcie.W końcu dzisiaj zadzwoniłam do Olsztyna bo ten kaszel mnie zastanawiał i ropny katar czy może być po radioterapii i niestety raczej to infekcja i muszę znów wziąć antybiotyk,a tak chciałam tego uniknąć.Proszę o kciuki by ten gad się znów nie rozszalał. :ok:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Wto mar 26, 2013 13:15 Re: Tymczasy u horacy7. Basia walczy, koty szukają domów.

Basiu przeczytałam ze ściśniętym sercem to co napisałaś; to choroba i również leczenie zjada Twoje siły, fizyczne i psychiczne, a choroba nowotworowa potrzebuje dużo czasu i Twojej siły aby zostać zwalczona; Twoje spojrzenie na pomoc najbardziej potrzebującym nie jest wyidealizowane, jest marzeniem osoby, ktora widzi te najbardziej chore, samotne i najbardziej potrzebujące pomocy zwierzęta aby zapewnić im bezpieczny i pewny dom; ściskam Cię mocno :1luvu:
Obrazek

sonata

 
Posty: 717
Od: Czw wrz 23, 2010 13:00

Post » Wto mar 26, 2013 14:05 Re: Tymczasy u horacy7. Basia walczy, koty szukają domów.

po_prostu_kaska pisze:Basiu, popatrz n a Brylanta, popatrz na Mikunię śliczną, czarną panterę :1luvu: i uśmiechnij się :)

Uśmiecham się i strasznie cieszę .Brylant,Mikunia,Morris,Tajfun itd. teraz wiem ,że warto było i nie żałuję ani chwili. :P Żal zawsze był tylko gdy tak wiele z nich żegnałam ale je wszystkie też pamiętam nie są bezimienne i mam nadzieję ,że było im przez to łatwiej jak mi teraz gdy nie jestem sama.
Teraz będę miała prośbę do Was kilku dziewczynki ,ze względu na siłę którą dają mi koty które są u mnie .Nie wiem czy dam radę je w tym momencie wyadoptować ,odciąć następny kupon jak schronisko ,na początku było trudno a teraz spokojnie bez emocji mogę to zrobić.Może za miesiąc dwa już dorosnę i sama będę wybierać domki. Zastanowiłam się i czy to ,ze byłoby mi łatwiej ekonomicznie czy emocje nie zaszkodzą mi bardziej,wybrałam ,ze mi chyba emocje w tym momencie.Jednak chciałabym byście mi pomogły gdy nie zdążę bo coś nagłego lub emocjonalnie nie będę dawać rady.Koty będą bezpieczne u moich dzieci i pod kontrolą Danusi ile czasu będzie trzeba bo tak ustaliliśmy . Mam nadzieję ,że dzieci to spełnią bo zauważyłam ,że radza sobie z opieką nad nimi całkiem dobrze jak mnie nie ma.Lecz adopcje proszę poprowadźcie Wy tzn.ogłoszenia,odbieranie ew.tel i sprawdzanie domów,umowy .Jeden kot zostanie u Danusi na stałe,jeżeli trzeba będzie jeden będzie u Sonaty.Myślę ,że chociaż dwa zostaną z dziećmi.Opiszę tu wszystkie po kolei ich cechy i do jakich domkow jakby najlepiej trafiły .Proszę osoby które kierują się podobnymi zasadami czyli wizyty pa,umowy i okna ,zresztą o każdym napiszę gdzie pasuje do jakiego domu a gdzie nie może trafić.Koty nie są trudne wręcz cudowne .Chodzi mi o taka logistyczną pomoc,kontakt z Danusią np. tel,forum ,zorganizowanie transportu itp.Ona zna te koty jak ja więc nie ma problemu.Ja zaś spokojnie mogę zając się teraz leczeniem gdy Wy mi pomożecie bo Wam ufam,nie będę się stresować ,ze nie są zabezpieczone.Na miejscu nie mam kogo poprosić chyba ,ze Acha 13 będzie mogła to będa razem z Danusią to wszystko załatwiać i z Wami.Koty będą miały czas ale tylu zwierząt na stałe moim dzieciom nie mam prawa zrzucać na głowę to byla moja pasja ,są jeszcze psy przecież lecz o psach nie było mowy one zostaną .Jeden to staruszek a sunia jest syna bardziej niż moja bo to bezgraniczna miłość jest miedzy nimi.Mam tez szczerą nadzieję ,ze będzie jeszcze dobrego czasu trochę przed nami skoro trwamy nadal.Dzięki Danusi jestem o ich los spokojna teraz tutaj na miejscu.Danusia zrozumiała obserwując mnie w chorobie często właśnie z kotami wokół ,ze są dla mnie darem ,zresztą dla niej darem okazał sie Bryś.[*]To nie poddanie się dziewczynki to następny etap walki z chorobą bo ja tu chce być jak najdłużej i będę się trzymać ,ale będę spokojna .
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Wto mar 26, 2013 14:24 Re: Tymczasy u horacy7. Basia walczy, koty szukają domów.

Matko 8O To jest Brylant??? Cudowna metamorfoza :1luvu: :1luvu:

raiya

 
Posty: 377
Od: Pon sty 09, 2012 17:02

Post » Wto mar 26, 2013 14:31 Re: Tymczasy u horacy7. Basia walczy, koty szukają domów.

Basieńko, w razie czego ja prawdopodobnie od przyszlego roku bede w Szczytnie, bo biore tok indywidualny. Wtedy, w miare mozliwosci moge pomoc na miejscu. Sciskamy Cie mocno, buziaki

raiya

 
Posty: 377
Od: Pon sty 09, 2012 17:02

Post » Wto mar 26, 2013 15:46 Re: Tymczasy u horacy7. Basia walczy, koty szukają domów.

Basiu :1luvu: , jestem i myslę podobnie jak Ty, tylko nie umiem tego tak dobrze zorganizować.
Masz chyba jednak więcej przyjaznych ludzi wokół siebie niż ja.
Wierzę jednak, że nadal będziesz dzielnie walczyła z tym diabłem :ok: :ok: :ok:
Wiatrusia [*] 27.09.2012 r. Kacperek [*] 02.12.2016 r.
Filemonek [*] 31.03.2017 r.

EVA2406

Avatar użytkownika
 
Posty: 7549
Od: Pt lip 27, 2007 13:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto mar 26, 2013 17:02 Re: Tymczasy u horacy7. Basia walczy, koty szukają domów.

Basiu, ja jestem...
Nie umiem tak dzielnie walczyć z przeciwnościami jak ty...
Walczę bele jak ale jestem i trwam.

Milunia też trwa z nami. Może nie jest takim spektakularnym kociosukcesem jak te wcześniej wymienione. Nigdy nie będzie normalna. Nie można się do niej przytulić. Koty rozstawia po kątach jak ma złe dni. Potrafi robić koopale i siusiać po kątach.... ale jest bezpieczna i kochana... Wiele się przy niej nauczyłam, przede wszystkim pokory. Dbamy o nią tak jak potrafimy.

Trwamy :ok:
ObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek

meksykanka

 
Posty: 6532
Od: Wto mar 08, 2011 1:13
Lokalizacja: Prawie Wa-wa

Post » Wto mar 26, 2013 18:21 Re: Tymczasy u horacy7. Basia walczy, koty szukają domów.

meksykanka pisze:Basiu, ja jestem...
Nie umiem tak dzielnie walczyć z przeciwnościami jak ty...
Walczę bele jak ale jestem i trwam.

Milunia też trwa z nami. Może nie jest takim spektakularnym kociosukcesem jak te wcześniej wymienione. Nigdy nie będzie normalna. Nie można się do niej przytulić. Koty rozstawia po kątach jak ma złe dni. Potrafi robić koopale i siusiać po kątach.... ale jest bezpieczna i kochana... Wiele się przy niej nauczyłam, przede wszystkim pokory. Dbamy o nią tak jak potrafimy.

Trwamy :ok:

Dzisiaj jest dzień cudów ,szłam tu właśnie napisać by Meksykanka wyłaziła wreszcie z tego doła i wyszła wcześniej niż napisałam.Wracaj do ludzi bo już za długo Cię tu nie ma.Milunia i Wy to coś niezwykłego ,bo właśnie najtrudniej zając się kotem kalekim,chorym lub brzydko się prezentującym.Tu trzeba mieć dużo więcej pokory,miłości i fizycznej pracy bo brudzi itp.Mila jest przepiękna ale inna ,niestety przez nieodpowiedzialność ds do którego trafiła.Wy uratowaliście jej życie i kochacie i to jest najpiękniejsze.Drugi cud to przecież pisałam ,że muszę dzwonić do Olsztyna bo ten bezgłos ,duszność ,kaszel trochę mnie niepokoiły.Gorączki nie było wiec nie wiedziałam lecz lekarz kazał mi iść do lek.rodzinnego.Tak sobie myślałam tam wszyscy z wirusami to już wszystko sobie przyniosę.Zadzwoniłam do Danusi do przychodni jak to zorganizować i czekałam.Za kilka minut tel .od lek z którym pracowałam w JW czy może na chwile wpaść z życzeniami świątecznymi ,nie widzieliśmy się dość długo ,nigdy u mnie prywatnie nie bywał.Przy okazji mnie posłuchał i mam zap.oskrzeli i krtani.Wypisał antybiotyk i nie polazłam w nowe wirusy.Czyli jak na to spojrzeć są cuda i dni straszne bywają lecz my musimy wierzyć ,że nam przytrafiają się cuda.Tak mamy trzymać. :ok:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Wto mar 26, 2013 18:23 Re: Tymczasy u horacy7. Basia walczy, koty szukają domów.

Tak trzymać :ok:

Basiu, masz pw
* Semper eadem *

ksb

 
Posty: 18914
Od: Wto cze 29, 2010 13:48

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: majka420, Maryla mama Luli i 110 gości