Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Jest nas dużo.....Szczecin.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 26, 2012 14:40 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Dziękujemy za Głosy w KV

Iza nie wiem już co lepsze rower czy piechotka. W obu przypadkach nogi bolą.
W tym drugim i ręce, bo dzwigania sporo.

Życzę zdrowia.

Dobre, z tą policją. Coś podobnie nam się wiedzie, bo ja tez miałam z policją kontakt.
Znalazłam przy mojej ulicy zabitego kota. Poszłam po saperkę i zeszłam w chaszcze w dół skarpy mokotowskiej. Tam mam swój tajny cmentrzyk dla kotów, które odchodzą. Oczywiście dobrze wiem, że przepisy zabraniają zwierzęcych pochówków w mieście.
Nachylona kopię dołek, kopię i nagle słyszę za plecami głos: 'Dzień dobry pani, policja stołeczna. Czego pani tam szuka?" :strach:
Zatkało mnie. Coś kazało mówić mi prawdę, więć mówię, że kota chcę pochować. Już chciałam coś tłumaczyc, że nie mam pieniedzy na spalenie kota, że służbom miejskim go nie oddam by ze śmieciami wywieźli, itp. Ale policjant pyta, gdzie ten kot. Ja na to: o tutaj, zaraz panu pokażę, i dowód osobisty też mogę pokazać. Już chciałam kota odpakować i zaprezentować na dowód, że nie poćwiartowane zwłoki śmiertelnego wroga tam chowam , a panowie na to: "Nie, nie, dziekujemy bardzo!"
I poszli..........uff. Mandatu nie było, kot pochowany. Niech mu ziemia lekką będzie.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Pon mar 26, 2012 15:23 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Dziękujemy za Głosy w KV

Prakseda pisze:Iza nie wiem już co lepsze rower czy piechotka. W obu przypadkach nogi bolą.
W tym drugim i ręce, bo dzwigania sporo.

Życzę zdrowia.

Dobre, z tą policją. Coś podobnie nam się wiedzie, bo ja tez miałam z policją kontakt.
Znalazłam przy mojej ulicy zabitego kota. Poszłam po saperkę i zeszłam w chaszcze w dół skarpy mokotowskiej. Tam mam swój tajny cmentrzyk dla kotów, które odchodzą. Oczywiście dobrze wiem, że przepisy zabraniają zwierzęcych pochówków w mieście.
Nachylona kopię dołek, kopię i nagle słyszę za plecami głos: 'Dzień dobry pani, policja stołeczna. Czego pani tam szuka?" :strach:
Zatkało mnie. Coś kazało mówić mi prawdę, więć mówię, że kota chcę pochować. Już chciałam coś tłumaczyc, że nie mam pieniedzy na spalenie kota, że służbom miejskim go nie oddam by ze śmieciami wywieźli, itp. Ale policjant pyta, gdzie ten kot. Ja na to: o tutaj, zaraz panu pokażę, i dowód osobisty też mogę pokazać. Już chciałam kota odpakować i zaprezentować na dowód, że nie poćwiartowane zwłoki śmiertelnego wroga tam chowam , a panowie na to: "Nie, nie, dziekujemy bardzo!"
I poszli..........uff. Mandatu nie było, kot pochowany. Niech mu ziemia lekką będzie.


Tylko część tras objeżdżam rowerem.Reszta na nogach.Nie dam rady na nogach wszystkiego.Zimą musiałam wozić jedzenie na sankach, bo kręgosłup mi padał a co dopiero teraz jak wszystkie kości bolą jak diabli.Tak mam akurat zaplanowane trasy że ogólnie są 4 wyjścia z domu z jedzeniem.Pierwsza i ostatnia trasa są najdłuższe i najwięcej towaru musze zabrac dla kotów.Pierwsza robię na nogach, bo jest skomplikowana i tak szybciej i sprawniej. Już wtedy mi sie odechciewa jak się natargam.Na ostatnią nie miałabym juz siły iść pieszo.Mam 3 km w jedna stronę i po drodze od groma stołówek.

Oj to super Policjanci Ci sie trafili.Zadnych dodatkowych pytań, bardzo ludzccy trzeba przyznać a raczej pro zwierzęcy.Moi wczoraj owszem wysłuchali że bylam kotki karmić na działkach, że karmie codziennie ale zadawali mnóstwo pytań.Dopiero wynik alkomatem ich uspokoił i odpuścili.

A to już była moja kolejna akcja z Policją.Wcześniejsza to byla jak mnie nagle zaskoczyli w krzakach w pobliżu Tęczy i pytają co ja tutaj robie i wogole.To im pokazałam co robie a przy okazji ich zapytałam gdzie byli wczoraj jak stał tutaj samochód kłusowników?

Policjanci jeszcze nie sa najgorsi.Straż Miejska pod tym wględem jest....bardzo, bardzo dziwna.....Raz u mnie byli.W domu.Nasłał ich facet, szczeście że juz go tam nie ma i moge spokojnie karmić.Chcieli mi wlepić mandat za karmienie kotów w tamtym miejscu w wysokosci 500 zł.Najzabawniejsze jest to że był to teren zupełnie dziki, nikomu nie wadzący, teren zielony po zlikwidowanych ogrodach rekreacyjnych.

Drugą akcje miałam zimą.Zatrzymali mnie jak karmiłam koty za garażami.Obświecili mnie, saneczki i wszystko co miałam i nie mogli uwierzyć ....że tyle tego i świecili dalaj, jakby byli przekonani ze jakieś skarby tam ukrywam. Miałam jedzenie, kocyki na sankach które wiozłam kotom w altance.Poczułam sie jak złodziej jakiś czy co......
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon mar 26, 2012 15:23 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Dziękujemy za Głosy w KV

No tak, policja zawsze przychodzi w czas... :?

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pon mar 26, 2012 15:28 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Dziękujemy za Głosy w KV

No wyzwanie mnie czeka.Jest mi niedobrze, bardzo niedobrze, mdli mnie.Zawsze tak mam jak jestem chora .Musze posprzatać kuwety.Musze to zrobic teraz bo potem nie dam juz rady.Będzie problem!Ledwo zniosłam gotowanie dzisiaj ryby, choć tak mnie ucieszyl jej widok.Od rana czułam w całej kuchni zapach Gwiazdeczki choć wcześniej każdej nocy głaskałam ją przynajmniej z 15 minut.Dzisiaj nie dam rady.No i te kuwety.....Wszystko mi śmierdzi potwornie.Wiem że to przez chorobę.Będzie ciężko.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon mar 26, 2012 15:29 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Dziękujemy za Głosy w KV

wiora pisze:No tak, policja zawsze przychodzi w czas... :?


Oj tak.Szkoda ze ich często nie ma tam gdzie naprawdę potrzeba..... :roll:
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon mar 26, 2012 16:35 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Dziękujemy za Głosy w KV

Prakseda pisze:Iza nie wiem już co lepsze rower czy piechotka. W obu przypadkach nogi bolą.
W tym drugim i ręce, bo dzwigania sporo.

Życzę zdrowia.

Dobre, z tą policją. Coś podobnie nam się wiedzie, bo ja tez miałam z policją kontakt.
Znalazłam przy mojej ulicy zabitego kota. Poszłam po saperkę i zeszłam w chaszcze w dół skarpy mokotowskiej. Tam mam swój tajny cmentrzyk dla kotów, które odchodzą. Oczywiście dobrze wiem, że przepisy zabraniają zwierzęcych pochówków w mieście.
Nachylona kopię dołek, kopię i nagle słyszę za plecami głos: 'Dzień dobry pani, policja stołeczna. Czego pani tam szuka?" :strach:
Zatkało mnie. Coś kazało mówić mi prawdę, więć mówię, że kota chcę pochować. Już chciałam coś tłumaczyc, że nie mam pieniedzy na spalenie kota, że służbom miejskim go nie oddam by ze śmieciami wywieźli, itp. Ale policjant pyta, gdzie ten kot. Ja na to: o tutaj, zaraz panu pokażę, i dowód osobisty też mogę pokazać. Już chciałam kota odpakować i zaprezentować na dowód, że nie poćwiartowane zwłoki śmiertelnego wroga tam chowam , a panowie na to: "Nie, nie, dziekujemy bardzo!"
I poszli..........uff. Mandatu nie było, kot pochowany. Niech mu ziemia lekką będzie.


Niczym jak w kryminale ;) Super, że jeszcze i wśród policjantów zdarzają się normalni ludzie :)
ObrazekObrazek

bodzia_56

 
Posty: 568
Od: Czw paź 20, 2011 21:55
Lokalizacja: ok.Łodzi

Post » Pon mar 26, 2012 17:59 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Dziękujemy za Głosy w KV

iza71koty pisze:Drugą akcje miałam zimą.Zatrzymali mnie jak karmiłam koty za garażami.Obświecili mnie, saneczki i wszystko co miałam i nie mogli uwierzyć ....że tyle tego i świecili dalaj, jakby byli przekonani ze jakieś skarby tam ukrywam. Miałam jedzenie, kocyki na sankach które wiozłam kotom w altance.Poczułam sie jak złodziej jakiś czy co......[/b]

Może głodni byli :twisted:
Dobrego zdrówka!
"Koty trzeba chwalić, robia się od tego bardziej puchate"

taizu

Avatar użytkownika
 
Posty: 16131
Od: Śro gru 30, 2009 23:05
Lokalizacja: Mazury

Post » Pon mar 26, 2012 21:55 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Dziękujemy za Głosy w KV

taizu pisze:
iza71koty pisze:Drugą akcje miałam zimą.Zatrzymali mnie jak karmiłam koty za garażami.Obświecili mnie, saneczki i wszystko co miałam i nie mogli uwierzyć ....że tyle tego i świecili dalaj, jakby byli przekonani ze jakieś skarby tam ukrywam. Miałam jedzenie, kocyki na sankach które wiozłam kotom w altance.Poczułam sie jak złodziej jakiś czy co......[/b]

Może głodni byli :twisted:
Dobrego zdrówka!


Ja myślę, że chrapkę na te kocyki mieli - w końcu zima to była, a do takiego kocyka przytulić się w czasie patrolu... no, to od razu się komfort pracy podnosi :twisted:
Iza, kuruj się dzielnie!

agiag

 
Posty: 2380
Od: Pon paź 20, 2008 16:38
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 26, 2012 23:29 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Dziękujemy za Głosy w KV

Póżniej wróciłam.Niecałą godzinkę temu.Ciężko mi jak diabli.Jeść nie mogę.Odrzuca mnie na jedzenie.Zjadłam 2 bułki z czosnkiem.Tylko to dałam radę w siebie wcisnąć.Kurcze.Zjadłabym rosołku może....ale nie ma komu ugotować.Ja nie ugotuję bo mnie odrzuca i nie czuję smaku.Ogarnęłam mieszkanie i kuwety jakoś w ciągu dnia.Szczęście, bo teraz już się do niczego nie nadaję.Wezmę lek i się kładę.Dobranoc Dziewczyny.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pon mar 26, 2012 23:32 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Dziękujemy za Głosy w KV

Dobranoc i abyś obudziła się już zdrowsza kochana :ok:
ObrazekObrazek

bodzia_56

 
Posty: 568
Od: Czw paź 20, 2011 21:55
Lokalizacja: ok.Łodzi

Post » Wto mar 27, 2012 7:54 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Dziękujemy za Głosy w KV

Witam z rana, ja już w pracy.
Jak zdrowie?
Iza, bo my dopiero teraz odchorowujemy zimowe przemarznięcia. Tak jak koty. Zauważasz, że u kotów najwięcej zapaleń dróg oddechowych, moczowych, rodnych jest wiosną.
Mnie okropnie nasuwają stawy i kręgosłup. Opuszki palców u rąk mam wciąż drętwe, po odmrożeniu. Niestety nie potrafię wszystkiego robić w rękawiczkach.
Ja mam koty w róznych dzielnicach, więc nawet rowerem bym nie dała rady, jeżdzę komunikacja miejską. W zimie ma to swój plus, bo po drodze parę minut mogę się ogrzać.

A odnośnie policji i strazy miejskiej, to wydaje mie sie, że w wielu wypadkach oni nie znają prawa.
Jak można karać za karmienie jako takie. "Moi" policjanci, tez pewnie nie wiedzieli o zakazie pochówków. Sądzę, że raczej perspektywa oglądania trupka ich wypłoszyła.
Ale miałam tez niejednokrotnie pozytywne "przygody" z policją. Tam, jak wszędzie, pracują ludzie i "ludzie".
Zyczę dobrego dnia.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto mar 27, 2012 9:07 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Dziękujemy za Głosy w KV

Prakseda pisze:Witam z rana, ja już w pracy.
Jak zdrowie?
Iza, bo my dopiero teraz odchorowujemy zimowe przemarznięcia. Tak jak koty. Zauważasz, że u kotów najwięcej zapaleń dróg oddechowych, moczowych, rodnych jest wiosną.
Mnie okropnie nasuwają stawy i kręgosłup. Opuszki palców u rąk mam wciąż drętwe, po odmrożeniu. Niestety nie potrafię wszystkiego robić w rękawiczkach.
Ja mam koty w róznych dzielnicach, więc nawet rowerem bym nie dała rady, jeżdzę komunikacja miejską. W zimie ma to swój plus, bo po drodze parę minut mogę się ogrzać.

A odnośnie policji i strazy miejskiej, to wydaje mie sie, że w wielu wypadkach oni nie znają prawa.
Jak można karać za karmienie jako takie. "Moi" policjanci, tez pewnie nie wiedzieli o zakazie pochówków. Sądzę, że raczej perspektywa oglądania trupka ich wypłoszyła.
Ale miałam tez niejednokrotnie pozytywne "przygody" z policją. Tam, jak wszędzie, pracują ludzie i "ludzie".
Zyczę dobrego dnia.



Jesli jeździsz komunikacja to masz jeszcze dodatkowe koszty :roll:
Podziwiam Was za to bycie Karmicielką, to niesamowity obowiazek i bardzo cięzka fizyczna praca. Dlatego tak trudno jest mi zrozumiec osoby, które w tak perfidny sposób obrzucaja błotem karmicielki, które całe swoje zycie podporządkowały pomocy kotom. Wielki szacunek Dziewczyny i dużo zdrówka :1luvu:
Mój niewidomy i głuchy Boguś - MISTER niepełnosprawnych kotów Obrazek.... [*]

Iweta

 
Posty: 7427
Od: Czw cze 01, 2006 18:42
Lokalizacja: Bielsko-Biała/Sosnowiec

Post » Wto mar 27, 2012 9:41 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Dziękujemy za Głosy w KV

Prakseda pisze:Witam z rana, ja już w pracy.
Jak zdrowie?
Iza, bo my dopiero teraz odchorowujemy zimowe przemarznięcia. Tak jak koty. Zauważasz, że u kotów najwięcej zapaleń dróg oddechowych, moczowych, rodnych jest wiosną.
Mnie okropnie nasuwają stawy i kręgosłup. Opuszki palców u rąk mam wciąż drętwe, po odmrożeniu. Niestety nie potrafię wszystkiego robić w rękawiczkach.
Ja mam koty w róznych dzielnicach, więc nawet rowerem bym nie dała rady, jeżdzę komunikacja miejską. W zimie ma to swój plus, bo po drodze parę minut mogę się ogrzać.

A odnośnie policji i strazy miejskiej, to wydaje mie sie, że w wielu wypadkach oni nie znają prawa.
Jak można karać za karmienie jako takie. "Moi" policjanci, tez pewnie nie wiedzieli o zakazie pochówków. Sądzę, że raczej perspektywa oglądania trupka ich wypłoszyła.
Ale miałam tez niejednokrotnie pozytywne "przygody" z policją. Tam, jak wszędzie, pracują ludzie i "ludzie".
Zyczę dobrego dnia.


Masz rację Aga.Zobacz zimę jakoś wytrwałam.Tak jakby mróz mnie zahartował a teraz.....Żle sie czuję.Bardzo żle.Rzeczywiście dwie kotki na zewnatrz mi dosyć mocno kichają a zimą było wszystko ok.jedna w domu ma przeziębiony pęcherz.Widzę ze ma problemy z siusianiem.Podaję jej leki i też mam z tym niemały kłopot bo muszę przemycać w jedzeniu.
Ta Straż która u mnie była raz ze plątała sie w tym co mówiła dwa nie miała kompletnie wiedzy.Kiedy usłyszałam ze mam zaprzestać tego procederu na sam początek to wywaliłam oczy jak 5 zł bo nie od razu wiedziałam o co im chodzi.Facet który ich mi nasłał leczył sie psychiatrycznie.O tym dowiedziałam się sporo pożniej.Załatwił wiele kotów puszczając na nie swoje psy.Złapałam go na tym jak kilka minut po moim odejsciu wysypał jedzenie z kociej miski wprost na ulice pod nadjeżdząjace samochody.Tam jest trasa szybkiego ruchu.Po co to zrobił?Wiadomo.W miejscu gdzie ludzie opuścili działki rekreacyjne i koty zostały zimą bez pomocy i jedzenia.Chciał te koty w ten sposób zlikwidować.Zreszta nawet mi opowiadał jak to jeden leżał rozjechany na miazgę.Potem dopiero to wszystko razem skojarzyłam.Kiedy widziałam go z psami, kiedy po woli brakowało kotów i kiedy ostatecznie go złapałam na tym ze wywala jedzenie na ulicę.On tam mieszkał.Prowadził ośrodek dla harcerzy.Taki przyjaciel przyrody......ptaki, łabędzie , gniazda itd.Twierdził ze koty niszczą gniazda.Na początku wydawał sie miły...pozornie.Miałam takie miejsce w zaroślach gdzie sobie chowałam brudne, zużyte czy zniszczone miseczki.Zeby nie były na widoku i zeby je potem zabrać za jednym razem.On wlazł w te krzaki wyciagnął te miseczki.Porozrzucał je wszędzie razem z Zoną a potem zadzwonił po straż Miejska.W efekcie przyjechali do mnie.Wiem ze powywalał te miski bo znajoma co mieszka w poblizu przechodziła i widziała jak on to robił.Potem zreszta byłam u niej i jeszcze raz dzwonilyśmy razem po ta samą Straż żeby im wyjaśnić i pokazać na miejscu.Kiedy złapałam faceta na tym ze wyrzuca wygłodzonym kotom jedzenie na ulice myślałam ze mnie szlag trafi.Zrozumiałam wszystko.Dlaczego nie ma kotów.Dlaczego te co ocalały są wiecznie takie głodne.Wtedy dostał takiej histerii, rzucił się na mnie prawie do bicia. trzasł sie, wyzwał mnie od najgorszych i kazał wy........ć.Nigdy wcześniej nie widziałam go w takim stanie, byłam na odludziu tak przerażona ze nawet nie miałam odwagi zadzwonić na policje.Potem ta babka, znajoma obok powiedziała mi ze on jest chory i mu wszyscy pobłażają bo ma żółte papiery.Wiem ze kilka kotów przez niego zginęło.Co najmniej.Ale los w koncu okazał sprawiedliwość.Został wysiedlony z miejsca które tak kochał.Które było jego zyciem.Podobno dostał depresji i wyladował w szpitalu.....teraz jak mnie spotka mówi mi grzecznie dzien dobry.Nie lubie go spotykać........

Straż Miejsca zakazała procederu.Powiedzieli ze koty to stworzenia dzikie i musza sie same wyżywić.zapytałam jak sie maja wyżywić i czym na takim odludziu, skoro wcześniej były przyzwyczajone do pomocy człowieka.To on mi na to ze niech sobie łapią ptaki i myszy.Wiec mu mówię że niektóre gatunki ptaków sa pod ochrona i chyba lepiej żeby koty nie niszczyły środowiska tylko były odpowiednio zaopiekowane w tym wysterylizowane.To on mi na to ze on sie na tym nie zna.To po co cała ta dyskusja.Na koniec oczywiście usłyszałam to samo.Mam zaprzestac procederu bo następnym razem będzie mandat 500 zł.Ot co.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto mar 27, 2012 9:51 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Dziękujemy za Głosy w KV

iza71koty pisze:Straż Miejsca zakazała procederu.Powiedzieli ze koty to stworzenia dzikie i musza sie same wyżywić.zapytałam jak sie maja wyżywić i czym na takim odludziu, skoro wcześniej były przyzwyczajone do pomocy człowieka.To on mi na to ze niech sobie łapią ptaki i myszy.Wiec mu mówię że niektóre gatunki ptaków sa pod ochrona i chyba lepiej żeby koty nie niszczyły środowiska tylko były odpowiednio zaopiekowane w tym wysterylizowane.To on mi na to ze on sie na tym nie zna.To po co cała ta dyskusja.Na koniec oczywiście usłyszałam to samo.Mam zaprzestac procederu bo następnym razem będzie mandat 500 zł.Ot co.
[/b]


Durnowaty chłop i tyle. W takich przypadkach nie nalezy pobłażać, tylko od razu do zwierzchników pisać. Pisać, nie dzwonić, rzucić paragrafami z ustawy o ochronie zwierząt.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Wto mar 27, 2012 9:59 Re: Widzę,czuję.Mam Dusze i Serce.Dziękujemy za Głosy w KV

Wiesz jak jest z pisaniem pism czy robota papierkową, kiedy nie ma na nic czasu.Kiedy człowiek nie ma czasu sam dla siebie, żeby zrobić cokolwiek czy nawet spokojnie przygotować sobie posiłek.Mąż dzwonił tam ze skargą do naczelnego .Nie pamiętam już wtedy czym się to skończyło ,ale więcej się u mnie nie pojawili.
Proszę o wsparcie i udostępnianie zbiórki:

https://pomagam.pl/100kotow

iza71koty

 
Posty: 31635
Od: Sob sie 30, 2008 17:27
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: BillyRen, Blue, DrgająceŁapyPrzezSen, kasiek1510, nfd, Paula05, puszatek i 110 gości