Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

Wołowina?
Kochane: nie dyskutuje się o wartościach!

A u nas znowu indyk...

Dalia robisz imprezę sylwestrową dla swoich kotów? :mrgreen:

kotkins pisze:Wołowina?
Kochane: nie dyskutuje się o wartościach!

A u nas znowu indyk...

Dalia robisz imprezę sylwestrową dla swoich kotów?

spotkanie znajomych kociarzy :mrgreen:

koty się załapują niejako przy okazji :lol:

Neigh....ty szukałaś niedrogiego poidełka? Trafiłam na prawdę tanie..... http://w230.wrzuta.pl/film/5zxzuXAUquW/p1010004 :twisted:

Do życzeń Shiry się przyłączamy i życzymy Szczęśliwego 2012!

I ja robię sobie urlop, do zobaczenia!

i ja zyczę :mrgreen:

wszystkiego najlepszego :1luvu:

Wszystkim życzę szczęśliwego nowego roku 2012 :balony:

kotkins, dzięki za przepis, sernik udał się super, muszę bronić swoim własnym ciałem, żeby nie zżarli na raz. Szkoda, ze mieszkasz tak daleko, wpadłabym choć z kawałkiem.
ezzme, ciąża tak i na zdrowie, ale w rozsądnym wieku, ja jestem stara jak węgiel albo nawet paprocie, z których powstał.

Nowy Rok już mamy - oby był lepszy niż poprzedni :!:

najlepszego!

kotkins pisze:Dziewczyny z prawdziwą przykrością zapraszam(razem z LaMonture) na wątek Puchatkowa.
Nie mnie oceniać.
Poczytajcie...

Aams przepraszam w imieniu własnym.

Link...?

Moim zdaniem nie ma co podawać. Ja przeczytałam. Napisałam to, co mnie konkretnie dotyczy, żeby nie było niejasności.

Kurcze mam prawo do własnego zdania. Czy to się komuś podoba czy nie. Jak się nie podoba, niech mnie nie czyta.
Staram się być uczciwa. Nie kierować się sympatią.
W szkole to się bardzo przydaje........pamiętam zdumienie matki mojej najlepszej uczennicy - bo dostała jedynkę "a pani jej tak oceny popsuła".
To nie ja jej popsułam. To ona się nie nauczyła - a ja ją zapytałam. Dostała ocenę adekwatną do poziomu wiedzy. Bardzo ja lubię, ale co to zmienia? Umiała? Nie. I wszystko jasne

Dziewczyny - gorąca prośba - czy ktoś moze pamięta taką stronę, gdzie był rysunek przyrostu niesterylizowanych kotów? W sensie ile z jednego kota jest po roku itp.........bym jutro pani odbierającej kotkę wreczyła........Przyczyta dobrze, nie przeczyta trudno, ale ja będę miała czyste sumienie......

Ja doszłam do wniosku,że nawet opisywanie życia kotów może być hm...niebezpieczne!
Z zachowania kotów można dojść do wielu rzeczy-po nitce do kłębka.
A kłębek może być jak u mnie- całkiem "nieteges" jak mówią młodziaki.
O czym dowiaduję się na forum ,w formie brutalnej!
A mówią,że wariatów trzeba oszczędzać i traktować ulgowo!! :mrgreen:

Dla mnie nie było żadnych względow, nawet tych podyktowanych zwykłą elegancją.
A może ja np.jestem tzw"wariat niebezpieczny"

Generalnie trzeba uważać co się pisze ,bo taki sikający Oski np...no " jest Oski i można wyciągnąć WNIOSKI"(ten kot się rymuje,nic nie poradzę)
Należy wręcz pisać,że jest cudnie, miło i koteczki zdrowe, wspaniałe i w ogóle- żyć nie umierać.

Szkoda czasu i atłsu mowiła moja babcia.
Z rzeczy miłych: dowiedzialam się,że mam tu fan-club:)
A ja myślałam,pewna byłam,że to fan-club Neigh!!

Te koty ktoś miał w podpisie Neigh.
Jak sobie przypomnę podpowiem.

Neigh pisze:Dziewczyny - gorąca prośba - czy ktoś moze pamięta taką stronę, gdzie był rysunek przyrostu niesterylizowanych kotów? W sensie ile z jednego kota jest po roku itp.........bym jutro pani odbierającej kotkę wreczyła........Przyczyta dobrze, nie przeczyta trudno, ale ja będę miała czyste sumienie......

ze strony: http://codzienna.blox.pl/2009/05/Maly-w ... -apel.html

A ja rzeczony link podam. Proszę viewtopic.php?f=1&t=108985&start=1365 od tej strony i dalej.

Dlaczego? Bo niepodanie jest ucieczką, ukrywaniem się. A ja nie widzę powodów ani do jednego, ani do drugiego. Takie jest moje zdanie. Nikomu nie musi pasować. Nie wszyscy muszą mnie lubić, nie mam takich aspiracji.

A faktem jest, że cholery dostaję, jak czytam tak radosną krytykę. Zarzuty zbieractwa, kłamstw w żywe oczy i głębokich problemów emocjonalnych. Dosłownie jakby adresat wypowiedzi nie miał żadnych uczuć i emocji, nie mogło go to zaboleć ani urazić. Jakby był laleczką do bicia, której można powiedzieć wszystko i na forum publicznym szargać jej imię.

Niestety, ale na takie sytuacje mam niski próg odporności. Ot, taka wada fabryczna. Kilka razy w swoim życiu przysłowiowy kij w mrowisko wsadziłam. Nie żałuję. Choć gdybym tego nie zrobiła, pewnie miałabym lepszy pijar.

Teraz też. Wyciągnęłam broń ciężką, czołgi nieomal. Bo mnie zwyczajny szlag trafił. Żaden powód do dumy i wznoszenia toastów. Ale postów edytować nie będę. Nie lubię tchórzy, a likwidowanie swoich własnych słów uważam za tchórzostwo.

Ktoś chce w tej kwestii podyskutować, zapraszam. Początek tygodnia, słoneczny dzień, może dojdziemy do jakichś konstruktywnych wniosków. W obie strony. Bo ja swoje błędy widzę. Szkoda by było, żebym tylko ja je dostrzegała.

Tyle w tym temacie.

Trzymam stronę LaMonture - chociaż rzadko zaglądam, to czytam regularnie. I wstyd mi, że nie zajęłam stanowiska, gdy objeżdżano 7księżyc. Przykro było na to patrzeć, tym bardziej, że z tego co obserwuję - jest ciepłą, otwartą, spokojną osobą i wierzę, że w jej domu kotom naprawdę jest dobrze.

Koty generalnie acz nie zawsze normalnie II

Kto przegląda forum