Szczytno 4 - walczymy. Potrzebny CANISERIN/SUROWICA !!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 13, 2011 7:48 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

Poczytajcie wątek o panleukopenii.
Musicie znać sposób działania tej choroby mając kontakt z chorymi kociakami!!!!
To draństwo może przejść na kota np z butów, w ktorych się było w schronisku, z jakiejś rzeczy - i to nawet po kilku miesiącach...
Wiem o przypadku kotki, która zaraziła się po przewiezieniu jej samochodem w którym były wożone chore kociaki.
Kociaki wożono w transporterze kilka tygodni wczesniej.

Jedynym zabezpieczeniem tak naprawdę są szczepienia. Leczenie to jedna wielka loteria, śmiertelność jest bardzo wysoka.

Sposób odkażania mieszkania jest opisany w podanym przez mnie wątku.
Lampa też moze nie wybić wszystkiego.
To jest wyjątkowo wytrzymałe draństwo.

Wszyscy z Was powinni unikać jakiegokolwiek kontaktu z nieszczepionymi kotami, kociętami szczególnie przez co najmniej pół roku.

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw paź 13, 2011 7:50 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

Ok, w takim razie fanty na bazarek nie pojdą.
Już pomijając moje koty, ale koty potencjalnych kupujących.

Bazarek zostanie zrobiony z fantów przekazanych przez osoby nie mające w żaden sposób styczności z chorobą.
po_prostu_kaska
 

Post » Czw paź 13, 2011 7:53 Re: Olsztyn - PILNIE DAWCA KRWI !!! NA DZIŚ !!! Szczytno 4

MalgWroclaw pisze:
po_prostu_kaska pisze:Qrcze, poradźcie bo sama nie wiem.... :( Mogę wziąść te fanty? Moje koty są dorosłe, nieszczepione. Nie mam możliwości zaszczepić ich teraz.
Nie zastanawiałam się wcześniej nad tym, że wiąże się to z jakimś ryzykiem :roll:

Kasiu, nie wiem. Mogę spytać moją lekarkę. Czy Twoje koty nie były nigdy szczepione? W jakim są wieku i jaki jest ich stan?
Nawet gdybyś je zaszczepiła (to wiem) - odporność przychodzi nie w momencie zastrzyku.


Musiałabym sprawdzić w książeczkę, jak dobrze pamiętam jakieś szczepienie mialy na "wejściu" do mnie. Ale ja wtedy jeszcze niewiele o kotach wiedziałam :oops:
Teraz to już dorodne 3 latki, zdrowe, żwawe, odpasione ;)

Ale tak jak napisałam, damy spokój z tymi fantami żeby nie narażać potencjalnych kupujących.
po_prostu_kaska
 

Post » Czw paź 13, 2011 8:05 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

po_prostu_kaska pisze:Ok, w takim razie fanty na bazarek nie pojdą.
Już pomijając moje koty, ale koty potencjalnych kupujących.

Bazarek zostanie zrobiony z fantów przekazanych przez osoby nie mające w żaden sposób styczności z chorobą.

Dziękuję wszystkim osobom które podarowały fanty na bazarek dla naszych kotów.Dziękuję :1luvu:
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw paź 13, 2011 8:32 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

po_prostu_kaska pisze:Ok, w takim razie fanty na bazarek nie pojdą.
Już pomijając moje koty, ale koty potencjalnych kupujących.

Bazarek zostanie zrobiony z fantów przekazanych przez osoby nie mające w żaden sposób styczności z chorobą.



Moje fanty (koraliki), ktore wczoraj wzial TWQ, sa czyste.
Ostatnie kilka dni leazaly u mnie w pracy w kopercie.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw paź 13, 2011 12:21 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

No to ostatecznie miałem rację obawiając się skażonych fantów. Co za draństwo (ten wirus).
Moje fanty są również czyste, tak jak i Doroty. Nie miałem żadnego kontaktu fizycznego z chorymi kociakami, nie dotykałem ich transportera ani żadnych innych przedmiotów pochodzących z domu gdzie są koty chore na pp. Ale byłem dwukrotnie w lecznicy kiedy Pani Basia przyjeżdżała z tymi kociakami więc jeżeli tak na to spojrzymy no to dotknąłem drzwi do lecznicy, chodziłem po podłodze gdzie postawiono transporter z nimi itp. itd.

Kaśka, pytam więc tutaj oraz wysyłam Ci zaraz pw: Czy mam wysyłać tę paczkę czy nie?
Proszę o ostateczną decyzję. Dzięki.
" Welcome to the worst nightmare of all... REALITY! "
- Hellraiser VI: Hell Seeker

Obrazek !!! Obrazek !!! Obrazek !!! Obrazek !!! Obrazek

TWQ

 
Posty: 116
Od: Nie wrz 18, 2011 0:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw paź 13, 2011 12:51 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

Myślę ,ze trzeba myśleć racjonalnie ale nie popadać w paranoję ,przez te kilka dni w lecznicy było dużo ludzi gdyby wszyscy byli skażeni ,ze chodzili po podłodze w lecznicy to byłaby już epidemia. :wink: Miałam telefon od pani doktor z Olsztyna jedno z kociąt dzisiaj jedzie do nowego domu do Olsztyna ,jest to studentka 6 roku weterynari,wszystko jeszcze uzgadniamy z przyszłą właścicielką.Jutro dwa najprawdopodobniej pojada do DS do Mrągowa ,pani doktor każe je wydawać by nie były w tym środowisku gdzie był wirus.Koty pojadą z lekami i będą pod kontrolą wetów ,konsultowane przez pania doktor.Umówiłam się z panią z Mrągowa ,ze gdyby cos złego się działo ja koty zabiorę z powrotem.Jestem pod wrazeniem pani doktor to wspaniały człowiek. :1luvu: Leczenie wyniosło ponad 800zł w tym 600zł koszy interferonu.Te ponad 200zł to leki inne na tydzień dla czwórki kociąt i zylexis dla czarnej kici która odeszła oraz praca przez kilka godzin dwóch weterynarzy. :kotek: Dziękuję
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw paź 13, 2011 13:00 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

horacy 7 pisze:Myślę ,ze trzeba myśleć racjonalnie ale nie popadać w paranoję ,przez te kilka dni w lecznicy było dużo ludzi gdyby wszyscy byli skażeni ,ze chodzili po podłodze w lecznicy to byłaby już epidemia. :wink: Miałam telefon od pani doktor z Olsztyna jedno z kociąt dzisiaj jedzie do nowego domu do Olsztyna ,jest to studentka 6 roku weterynari,wszystko jeszcze uzgadniamy z przyszłą właścicielką.Jutro dwa najprawdopodobniej pojada do DS do Mrągowa ,pani doktor każe je wydawać by nie były w tym środowisku gdzie był wirus.Koty pojadą z lekami i będą pod kontrolą wetów ,konsultowane przez pania doktor.Umówiłam się z panią z Mrągowa ,ze gdyby cos złego się działo ja koty zabiorę z powrotem.Jestem pod wrazeniem pani doktor to wspaniały człowiek. :1luvu: Leczenie wyniosło ponad 800zł w tym 600zł koszy interferonu.Te ponad 200zł to leki inne na tydzień dla czwórki kociąt i zylexis dla czarnej kici która odeszła oraz praca przez kilka godzin dwóch weterynarzy. :kotek: Dziękuję


Swietne wiesci! :D
Ktora to Pani Doktor z Olsztyna?
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw paź 13, 2011 13:16 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

viewtopic.php?f=1&t=134289 tu też ktoś szuka surowicy...
Jakiś koszmar z tą pp i to Olsztyn .. :cry:
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw paź 13, 2011 13:17 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

Doktor lecząca maluszki Dr Mikulska -Skupień.Cudowna kobieta. :P Będę więc dzisiaj w Olsztynie bo domek nie ma jak przyjechać więc niestety czeka mnie kolejna wycieczka za zwrot kosztów paliwa.Lecz czego się nie robi by koty żyły szczęśliwe.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw paź 13, 2011 13:18 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

becia_73 pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=134289 tu też ktoś szuka surowicy...
Jakiś koszmar z tą pp i to Olsztyn .. :cry:

Juz odpisuje mam resztki caniserinu z wczoraj mogę dowieżc do Olsztyna.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

Post » Czw paź 13, 2011 13:19 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

Ja Larwe dopiero dzis szczepie.
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Czw paź 13, 2011 13:20 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

horacy 7 pisze:
becia_73 pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=134289 tu też ktoś szuka surowicy...
Jakiś koszmar z tą pp i to Olsztyn .. :cry:

Juz odpisuje mam resztki caniserinu z wczoraj mogę dowieżc do Olsztyna.


NO właśnie miałam pytać czy Ci coś nie zostało...
Oby maluszeczek dał radę!

magaaaa

 
Posty: 7599
Od: Pt paź 30, 2009 19:14

Post » Czw paź 13, 2011 13:21 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

horacy 7 pisze:
becia_73 pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=134289 tu też ktoś szuka surowicy...
Jakiś koszmar z tą pp i to Olsztyn .. :cry:

Juz odpisuje mam resztki caniserinu z wczoraj mogę dowieżc do Olsztyna.

:1luvu: super .
ale może umów się ,że gdzieś zostawisz,żeby nie było jednak kotaktu w obie strony :cry: ..wiesz co mam na myśli?
Obrazek[b]

becia_73

 
Posty: 6077
Od: Sob lis 28, 2009 8:31
Lokalizacja: Toruń

Post » Czw paź 13, 2011 13:45 Re: Szczytno 4 - cały czas walczymy. Maluszki nie dajcie się !

Nie mam jeszcze odpowiedzi czy caniserin moze być.Mogę wziąć rękawiczki i po prostu wyjdę na chwilę z samochodu i podam tylko surowicę.Będąc z kociętami miesiac wcześniej też widziałam kociaka umierającego na pp lub Fib z Olsztyńskiego schroniska którego ludzie dwa dni wcześniej adoptowali.To paskudztwo jest wszedzie w schroniskach tylko mało sie o tym pisze.
[/url]ObrazekObrazekObrazek

horacy 7

 
Posty: 6708
Od: Śro cze 02, 2010 16:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Google [Bot] i 787 gości