Fundacja "JOKOT" - potrzebne DT/DS w każdej ilości...

Pozdrowienia dla wszystkich od jopop

Czuje się nieźle i oby tak dalej :ok:

http://dragcave.net/user/beznadziejna

dziewczyny, mam jeden (wlasciwie) zbedny transporterek, Trixie Gulliver 1 - nie nadaje sie na dzikiedzikie, bo 2 sztachelki z boku, tak na srodku, sa od gory oderwane - ale jakby je przykleic/przymocowac tasma? to dla kociat np by sie nadal?
ja w nim bez problemu wozilam moje koty
kratka plastikowa
o taki, tylko na zdjeciu jest 2: http://p.animalia.pl/img/produkty/duze/ ... iver_2.jpg

jesli sie Wam przyda, to ktos musialby po niego do mnie podjechac (Tarchomin)

Przyda się na pewno

http://dragcave.net/user/beznadziejna

OKI pisze:Przyda się na pewno

to ja czekam na kontakt na pw

Dzięki!
Przyda się, tylko nie wiem kiedy i kto zdoła po niego podjechać.
Mam nadzieję, że nie spieszy Ci się bardzo z jego wydaniem i może spokojnie poczekać na odbiór? Bo trochę gonimy własny ogon...

Jagooda pisze:Tak jutro po południu.
Już dzisiaj mi się to śniło

Trzymam kciuki :ok:

Za radą OKI zwracam się do was z pytaniem czy ktoś mógłby pomóc.

Zwróciła się do mnie z prośbą o pomoc pani z jednego z pobliskich sklepów. Chodzi o to, że bardzo się martwi o młode koty ze swojego podwórka. Jest tam ich 6, maja budkę wyłożoną kocami i są dokarmiane - ona z mężem i jeszcze inni mieszkańcy je karmią. Ale sa trzy problemy:
1. koty nie są kastrowane i sterylizowane, więc na wiosnę będzie ich znacznie, znacznie więcej...
2. nie wiadomo czy ta spontaniczna pomoc jest wystarczająca i czy koty przetrwają zimę
3. jeden z tych kotów ma zniekształconą łapkę i radzi sobie gorzej od pozostałych - nie wiadomo czy to wada wrodzona czy jako całkiem malutki uległ jakiemuś wypadkowi.
Czy któraś z was mogłaby zobaczyć te koty i pomóc mieszkańcom osiedla? Pani podała mi namiary do siebie i na pewno chętnie będzie współpracowała, ale jak to określiła jest amatorką i nie wie czy ich pomoc dla tych kotów jest prawidłowa, a na pewno nie jest wystarczająca. OKI mi napisała, że fundacja pomoże w sterylizacji i kastracji maluchów.
To jest Służew nad Dolinką, ul. Bacha. Jeśli możecie pomóc, to podałabym kontakt do kobiety. Nie wiem niestety kto jeszcze mógłby pomóc...

Aleba pisze:
Jagooda pisze:Tak jutro po południu.
Już dzisiaj mi się to śniło

Trzymam kciuki

Dzięki.
Trikolorka od półtorej godziny siedzi u nas na schodach, oby i po południu była, jest tak gruba że nie wykluczam, że jest w ciąży !!!!!!!!!!!!!!!

http://dragcave.net/user/beznadziejna

Aleba pisze:Dzięki!
Przyda się, tylko nie wiem kiedy i kto zdoła po niego podjechać.
Mam nadzieję, że nie spieszy Ci się bardzo z jego wydaniem i może spokojnie poczekać na odbiór? Bo trochę gonimy własny ogon...

spoko, stoi pod biurkiem i sie kurzy, nic mu nie bedzie :wink:

Selenga, gadałam z Szalonym Kotem - pomoże w miarę możliwości czasowych. Z nią się skontaktuj

OKI pisze:Selenga, gadałam z Szalonym Kotem - pomoże w miarę możliwości czasowych. Z nią się skontaktuj

Wieczorami i nocami postać i połapać mogę, jak się dogada co do terminu w JoKocie przekazania klatek i zajęcia lecznicy, to łapać z Selengą mogę

Szalony Kot pisze:
OKI pisze:Selenga, gadałam z Szalonym Kotem - pomoże w miarę możliwości czasowych. Z nią się skontaktuj

Wieczorami i nocami postać i połapać mogę, jak się dogada co do terminu w JoKocie przekazania klatek i zajęcia lecznicy, to łapać z Selengą mogę

No to już się dogadujcie bez pośredników. Mnie możesz pomęczyć w razie co o dostarczenie sprzętu, jak będzie wolny :mrgreen:

Witajcie. Ja już prawie na wolności, tzn. na razie u Babci. W związku z czym internet mam tylko jak któryś sąsiad Babci włączy swój router wifi i zapomni go zahasłować

Trochę mnie przeraża to, co Ola pisze o kociakach, więc jako iż mój mózg jeszcze pracuje na zwolnionych obrotach - na razie udaję, że tego nie widziałam.

Trzymam kciuki za wszystkie łapanki, ja osobiście to się jeszcze dlugo nie wybiorę...

A, ze zgłoszonych rejonów jest Targowa - tam jest przynajmniej kilka MIŁYCH, niekastrowanych kotów, które mieszkająca tam pani sukcesywnie łapie i przenosi na inne podwórka :roll:

samo ciachnięcie to najmniejszy problem - ale co dalej?

Może ktoś by się wybrał na rekonesans i porobił choć fotki? to by im można jakichś DT poszukać na FB...

kontakt przez Ewę, każdy z JOKOTa ma do niej numer jakby co.

pozdrawiam,

J.

Martwi mnie whiskas z boksu - po południu stwierdziłam, że podejrzanie pokłada się w klatce i na rękach

Niby je, pije, podstawia się do głaskania, mruczy. Tylko że najczęściej leży zwinięty w kłębuszek. I jakoś dziwnie główkę trzyma i skręca ją na boki. Takie mam wrażenie, że albo to jakiś stan zapalny w uszach, albo jakieś neurologiczne nieprzyjemności.
Pewnie trzeba by z tym do lecznicy, tylko kiedy?
Ja chyba przestałam ogarniać tę kuwetę

**Adopcje: 10 >>**

viewtopic.php?f=1&t=136169&p=8249610#p8249610
Przepraszam za wtręt. Prosze jednak zajrzyjcie.

Fundacja "JOKOT" - potrzebne DT/DS w każdej ilości...

Kto przegląda forum