anulka111 pisze:sky_fifi pisze:Liwia pisze:Pytam ze względów także osobistych - mam 5 kotów, sto metrów a dwa z tych 5 kotów żyją w permanentnym, głębokim stresie. Z tych m.innymi względów zaprosiłam anulkę1111 na pw, żeby w wątku nie robić zamieszania i nie odwracać uwagi od głównego nurtu.
Liwia, anulka111 nie ma doświadczenia i nie zna się na chorobach kotów. Jest to osoba, która starannie wybrała i zakupiła rasowe koty całkiem niedawno i
traktuje je jak maskotki, zabawki, pluszowe misie. Wystarczy zajrzeć do jej wątku. (I tak dobrze, że nie widać już smoczków.) Być może nabierze doświadczenia z czasem, jak trochę wydorośleje oraz jak jej koty się zestarzeją i zaczną chorować.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się czegoś konkretnego, zapytaj osobę. która ma doświadczenie, nabyte w praktyce przez wiele lat opieki nad kotami.
edit: poprawienie kodu cytatu
Sky_fifi różnimy się podejściem do zwierząt ,ja nie zbieram doświadczeń na podstawie chorób zwierząt pod moją opieką-stawiam na profilaktykę i profesjonalizm weterynarzy. Jak mam wątpliwości odnośnie diagnostyki ,to pytam i szukam innego specjalisty. Za to w tym watku widac ,ze mirka_t nabiera doświadczenia na swoich zwierzętach ,tyle ,ze nie potrafi wyciągać wniosków z nabytego doświadczenia. Na razie prowadzi doświadczenia typu:
1. Jak diagnozowanie niektorych tylko kotów wpływa na występowanie chorób u jej zwierząt?
2. Czy brak możliwości kwarantanny zwiększy ilość zejść w jej stadzie?
3.Ile maksymalnie kotów zmieści się w jej mieszkaniu? itd.
Brak dojrzałości zaś wykazałaś widząc w kotach pod moją opieką zabawki,czyli rzeczy. Kot nie jest rzeczą,ale widocznie Ty jeszcze o tym nie wiesz.
anulka111, to bardzo ciekawe, co piszesz.
Ja wiedzę o Tobie i Twoim podejściu do kotów zdobyłam, czytając Twoje wypowiedzi oraz Twój wątek.
Na tej podstawie uważam, że traktujesz koty jak maskotki. Nie widziałam, żebyś pomogła kotu z ulicy (dlaeczego? bo brzydki, nierasowy?), za to widzę, że zakupiłaś koty starannie wybrane co do wyglądu. W swoim wątku nie zamieszczasz informacji o profilaktyce i badaniach. Czy Ty swoje koty w ogóle badasz? Jest za to "n" stron wątku o zabawie maskotkami, jakimi są dla Ciebie Twoje koty.
Podsumowując, widzę Cię taką, jaką sama siebie przedstawiłaś.
Co więcej, mam nieodparte wrażenie, że koty są dla Ciebie namiastką dzieci, jakich nie posiadasz (te kąpiele, pudrowanie, noszenie na rękach, teksty o mamusi). Nic złego w posiadaniu instynktu macierzyńskiego, jednak kot to nie dziecko. Zastanów się nad tym, oraz nad tym, co zrobisz z kotami, jak naprawdę dziecko pojawi się na świecie.
Ponieważ ten wątek nie dotyczy dyskusji o anulka111 oraz o jej kotach, proponuję dalszy ciąg dyskusji przenieść na wątek anulka111.
Co mam zamiar uczynić.
Przepraszam, Mirko, za post nie w temacie głównym.