Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Agn pisze:Forty chce wyjść. Siedzi po balkonem, albo wpełza na parapet i cichutko płacze, żeby mu otworzyć. Nie miał czegoś takiego od kiedy do mnie przyjechał. Nigdy nie chciał wychodzić. Owszem, korzystał z balkonu, jak większość moich kotów, ale nigdy nie wołał pod drzwiami, żeby mu otworzyć.
Mój kot urodzinowy...
Tosza pisze:Agn, jestem sama sobie wdzięczna, że tu weszłam. popłakałam się ze śmiechu na koniec tego parszywego dnia (ratujemy szczura mojej córki, na razie trudno powiedzieć, po której stronie bardziej jesteśmy i trochę to nerwów kosztuje)
zabers pisze:...a Forty`ego ode mnie za uszkiem poproszę...
Agn pisze: miałam wrażenie, jakby mnie ktoś wrzucił w film Braci Cohen, kiedy Doc wyniósł z zaplecza pudełko ze słowami 'o, to jest ten kot dla pani' i kiedy podniósł wieczko, staliśmy tak we trójkę - Doc, TZ Ani_torun i ja - patrząc na to zjawisko [bo Doc też nie wiedział, że kot jest ubrany, po ponownym przyniesieniu przez dziewczynki po prostu wstawił pudełko na zaplecze]. A zjawisko patrzyło na nas swoimi ślepkami. I tak trwaliśmy w tym wzajemnym zapatrzeniu...
Tosza pisze:Szczurzycy trochę podniosła się temperatura. Jest teraz szansa, że przeżyje noc, bo pani weterynarz, jak wypuszczała mnie po południu, nie liczyła, że pokażemy się wieczorem ( 35 stopni zamiast 40). Szczury to zwierzaki mojej szesnastoletniej Jagody. Smierć moich tymczasów była emocjonalnie jakos obok niej, ta smierć byłaby zupełnie inna. Nie wiem, kogo bardziej mi żal-szczura czy córki.![]()
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości