Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 02, 2010 22:49 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Bozena, trzymam kciuki za twoje stadko.Bardzo mi przykro ze takie wyniki.

Z moim Galo bardzo zle.Robi siku na swoim poslaniu.Jak go wsadzam do kuwety to sie kladzie w niej.Oddycha zle, jakby mu cos siedzialo w gardle albo jakby mial opuchniete.
Nie wiem czy dociagnie do jutra :(
Jestem zalamana.

bozka

 
Posty: 39
Od: Czw mar 18, 2010 16:58

Post » Sob kwi 03, 2010 9:18 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Galo odszedl.Tak bardzo mi przykro ze nie bylo mnie przy nim w ostatniej chwili.
Trzymam kciuki za wszystkie wasze kicie.
Tak strasznie mi przykro......

bozka

 
Posty: 39
Od: Czw mar 18, 2010 16:58

Post » Sob kwi 03, 2010 10:53 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Bozka bardzo mi przykro :( [*] Trzymaj się dzielnie. Becia odeszła równe 2 tygodnie temu rano o 7.25 :( Też robiła pod siebie, a jak ją dawałam do kuwety to również się kładła w niej :( A mogę spytać czy w ostatnich dniach bolało go sikanie?

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Sob kwi 03, 2010 11:46 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Koteczek dzieki,
Wydaje mi sie, ze nie mial bolow przy siusianiu. Tak jakby nie kontrolowal czasami, ale przed smiercia jeszcze poszedl do kuwety i zrobil kupke i siku. Przypuszczam ze nie mogl wydolic z oddechem, straszne :(

bozka

 
Posty: 39
Od: Czw mar 18, 2010 16:58

Post » Sob kwi 03, 2010 12:04 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Becię ostatnią noc strasznie bolało, aż płakała z bólu I przed samą śmiercią również sikała, a przy tym sikanie tak straszliwie szybko oddychała. Teraz napewno będą się razem bawiły. Co dziwne dziś mijają równe 2 tyg i mi się przyśniła

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Sob kwi 03, 2010 13:23 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Bozka bardzo współczuje.. Galo [*]
lesna
 

Post » Sob kwi 03, 2010 14:22 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

A my na razie odstawiamy Tofikowi tabletki na wzmocnienie odporności, bo jest po nich straszliwie śpiący :x

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Pon kwi 05, 2010 15:22 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Orientujecie się jak długo po odstawieniu tabletek mogą się jeszcze utrzymywać objawy niepożądane?

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Pon kwi 05, 2010 22:08 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

A jakie to tabletki?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon kwi 05, 2010 22:11 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Na podniesienie odporności Groprinosin, ja jestem załamana, nie wiem co bym zrobiła jakbym jeszcze go straciła

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Pon kwi 05, 2010 22:40 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

koteczek555, ale z tego co ja widze, to nie jest lek na podniesienie odpornosci, tylko p/wirusowy. http://www.przychodnia.pl/el/leki.php3?lek=983

I jako skutek uboczny wymieniana jest depresja.

A robiłaś mu badania krwi?
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon kwi 05, 2010 22:44 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Powiedział, że na podniesienie odporności... Miał robioną morfologię, wiem, że jest wymieniona depresja, senność, brak łaknienia, ale odstawiliśmy je w sobotę i nie wiem czy te efekty mogą się tak długo utrzymywać? No i prawie nic nie chce jeść. Raz coś zje, raz nie ;/

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

Post » Pon kwi 05, 2010 22:50 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

A próbowałaś karmić siłą? ja mam w domu 2 takie koty. Już mi sił brakuje. Jedna nerkowa, druga wątrobowa. Na szczęście dosyć chętnie jedzą to co podaję.

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon kwi 05, 2010 22:51 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

Koteczek555, prawda jest taka, ze jeśli chodzi o białaczkowce, to musisz sama sporo doczytywać, niestety u nas leczenie białaczkowców to jest dość świeża sprawa, wielu wetów nadal to za wyrok uznaje.

Zrób mu kontrolnie wyniki, ale morfologie i biochemię, tam też jest wymieniany wzrost kwasu moczowego. Ja bym mu sprawdziła.

To źle, ze nie chce jeść :( według mnie badania są konieczne (ale pełne, z biochemią).
Obrazek*Obrazek*Obrazek*Obrazek

Jeśli nie odbieram, to postaram się jak najszybciej oddzwonić - 695-817-051
Wyprzedaż przeprowadzkowa - viewtopic.php?f=27&t=110041 - ZAPRASZAM!

milenap

 
Posty: 12493
Od: Czw mar 06, 2008 12:35
Lokalizacja: słupsk

Post » Pon kwi 05, 2010 22:57 Re: Nasze białaczkowce cz. 2. Nowy lek? Na razie w USA. Str. 26

A zapomniałam napisać, że ostatnio pije ogromne ilości wody, to dobrze, bo się nie odwodni, ale zastanawia mnie przyczyna tego, bo kiedyś to się zastanawiałam czy on wogóle pije, bo nigdy go nie widziałam przy misce z wodą...

ALe co myślicie jeśli zostały te tabletki odstawione w sobotę, to mogą się jeszcze te objawy niepożądane utrzymywać? Bo zanim je zaczął jeść to był normalny. Chyba jutro pojedziemy do innego weta, tylko nie wiem czy nie zaszkodzi mu podróż 40km w jedną stronę? Samochodem oczywiście

koteczek555

 
Posty: 820
Od: Śro mar 17, 2010 22:09

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 100 gości