Mi się spodobała Gaja, bo to na pewno zapamiętam

Dziewczyny wymyślajcie dalej, bo jeszcze jest 10 maluszków w kolejce po imiona
Niestety Matka Polka jest chora

Byłysmy dzis u weta z nią i dwoma kiwaczkami. Jak poszłam po maluszki zauważyłam, że kotka nie kontroluje qpali i zostawia gdzie bądź, pozatym trzecia powieka jej wyszła i ogólnie wygądała na osłabioną. Gaja dostała antybiotyk i nifuroksazyd. Kroplówkę podskórnie też. Oczywiście jest odstawiona od maluszków i wylądowała w awaryjnej łazience u Haliny na trzy dni, dopóki antybiotyk się z niej nie wypłucze. Tak więc miała być kotka do karmienia kociąt, a mamy 10 kociąt do wykarmienia i dodatkowo kotkę do opieki. Może już więcej nic nie napiszę, bo ................................powinni wprowadzić L4 na kociaki. Nie chodze na siebie, to przynajmniej bym opiekę nad kotami wzięła
Maluszki kiwaczki maja dużą szansę, żeby z tego wyjść, ale muszą być dobrze odżywiane i dopieszczone. Dostały kroplówę i po powrocie zostały nakarmione - piły jak smoki. Czekamy na efekty kroplówy. Mam nadzieję, że kotka szybko dojdzie do siebie i będzie się mogła nimi zajmować, niemniej i tak trzeba je będzie dokarmiać, bo sama nie da rady.
Lilith dziś zmieniła domek. Niestety okazało się, że MC jest dla niej absolutnie za dużym i brutalnym kotem i okropnie sie go bała. Ich opiekun chciał ratować sytuację na wszystkie sposoby, ale trafił się domek, który chciał kotkę dorosłą, kolanową i spokojną. Okazało się, że takowej na kociarni nie posiadamy. Już im chciałam coś z własnych zbiorów dać, ale takowej też nie posiadam
Tak więc Lilith jest w nowym domku.
Rosia, która poszła zamiast Szarusi jest w ciąży i to wysokiej. Wygląda na to, że zaciążyła jeszcza zanim do nas trafiła i dlaje karmiła maluszki. W tym tygodniu będzie miała sterylkę aborcyjną, mam nadzieję, że zdążą.
Chyba już dość tych rewelacji na dziś.