PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Witajcie, w poniedziałek adoptowałam małą 2,5 miesięczną kotkę z wrocławskiego schroniska.

W ciągu kilku godzin od przywiezienia do domu kotka zaczęła wymiotować, miała biegunkę, wysoką gorączkę itd. - okazuje się, że wzięłam ją razem z panleukopenią. Kotka odeszła w środę nad ranem.

Zastanawiam się jednak czy leczenie było prawidłowe. Lekarze podali jej Synergal jako antybiotyk. Tu na forum znalazłam, że polecacie biotrakson. Czy Synergal nie był za słaby? Weterynarz stwierdził, że koteczka jest słaba, mizerna itd. Jeszcze wieczorem (antybiotyk został podany rano) upewniałam się u drugiego weterynarza który podawał wieczorną kroplówkę czy antybiotyk oby nie jest za słaby.Mówił mi że jest dobry i odpowiedni.

Tak naprawdę to leczyliśmy ją jeden dzień bo w poniedziałek nic nie wskazywało że coś jej jest ( prawdopodobnie miała już jednak gorączkę). W nocy zaczęły się wymioty i biegunka więc rano poleciałam z nią do weta i wtedy dostała ten antybiotyk, kroplówkę itd. , wieczorem znowu kroplówkę a rannej wizyty już nie dożyła.

Pewnie i tak nic więcej nie mogłam zrobić bo kotka nie była zaszczepiona a była to już ostatnia faza choroby, za późno na leczenie - dostała tylko jedną dawkę antybiotyku bo drugiej już nie dożyła.

Pytam ze względu na to, że mam wątpliwości odnośnie leczenia, mimo wszystko ale się na tym nie znam i nigdy wcześniej nie miałam styczności z tą chorobą. Chodzę do nich z drugą kotką i zastanawiam się czy nie powinnam jednak poszukać innego weterynarza, lepszego.

Co o tym sądzicie?

Kiedy była szczepiona twoja druga kotka? Bo mogła się zarazić a jest kwestia na ile jest odporna. Na wszelki wypadke bardzo uważnie obserwuj ją przez najbliższe 2 tygodnie.
Tamta kicia raczej nie maila szans tak czy owak - może uratowałaby ją surowica, a możliwe że już było na to za późno. Szkoda że przy wymiotach i biegunce nie zrobili jej testu na pp - wtedy wiedziałabyś wcześniej, ale przy tak szybkim rozwoju choroby obawiam się, że była skazana od początku.
Kociątko [*]
Bardzo Ci współczuję kasiek41 - kontakt z pp jest traumatyczny dla każdego opiekuna kota.
Wiesz na pewno, że teraz przez pół roku nie możesz wziąć nie szczepionego kociaka, a rzeczy, z którymi miała kontakt chora kociczka należy odkazić lub spalić?

Synergal niewiele pomoże na panleukopenię, w ogóle zaden antybiotyk = pp to choroba wirusowa, antybiotyki podaje sie tylko dla ochrony przed innymi infekcjami, bakteryjnymi. Leczenie chorego kota to surowica i interferon, a także różnego rodzaju wspieranie organizmu.
Jeśli Twoja kotka nie ma aktualnego szczepienia przeciwko panleukopenii, to jesli można, radzilabym podac zylexsis (to zastrzyki), podaje się w serii: jedna dawka, dzien przerwy, druga dawka, 12 dni przerwy, trzecia dawka. Z tym, że to drogie, 50-60 zł za 1 dawkę. Ale widzialam, że ochronilo koty przed zachorowaniem...

kupiłam na bazarku rzeczy, które były w domu, w którym pojawiło się pp. nie były używane przez chore koty, były schowane, dlatego poszły na sprzedaż. są to dwie porcelanowe miseczki.
Bystra jest szczepiona tricatem. czy chroni on przed pp?
jak prawidłowo odkazić porcelanowe miseczki?

Maupa pisze:kupiłam na bazarku rzeczy, które były w domu, w którym pojawiło się pp. nie były używane przez chore koty, były schowane, dlatego poszły na sprzedaż. są to dwie porcelanowe miseczki.
Bystra jest szczepiona tricatem. czy chroni on przed pp?
jak prawidłowo odkazić porcelanowe miseczki?

Rzeczy schowane i nieużywane przez kota, ale będące w pomieszczeniu/domu gdzie jest pp są skażone. PP to wirus, więc jest w powietrzu, co za tym idzie jest na wszystkim.

Szczepienie nie daje 100% odporności na pp. Ile razy kot był szczepiony?

Samo odkażenie miseczek nic nie da bo możliwe, że masz wirusa już w całym domu.

W każdej podstawowej szczepionce (a więc i tricacie) jest pp.

Miseczki możesz umyć domestosem.

miseczki jeszcze nie przyszły, są na poczcie. mogę ich w ogóle nie odebrać i nie będzie problemu xP

kotka była szczepiona dwa razy - w marcu i w październiku.

Maupa pisze:miseczki jeszcze nie przyszły, są na poczcie. mogę ich w ogóle nie odebrać i nie będzie problemu xP

kotka była szczepiona dwa razy - w marcu i w październiku.

To sprawa prostsza

Jeśli kotka zachoruje to powinna łagodniej przejść pp, ale gwarancji nie ma. Jak masz kontakt z kotami nieszczepionymi to lepiej nie odbierać miseczek.

wat pisze:Jeśli Twoja kotka nie ma aktualnego szczepienia przeciwko panleukopenii, to jesli można, radzilabym podac zylexsis (to zastrzyki), podaje się w serii: jedna dawka, dzien przerwy, druga dawka, 12 dni przerwy, trzecia dawka. Z tym, że to drogie, 50-60 zł za 1 dawkę. Ale widzialam, że ochronilo koty przed zachorowaniem...

Może pomóc, ale jednak nie spowoduje on wytwarzania przeciwciał.
Lepszym i tańszym moim zdaniem rozwiązaniem jest podawanie surowicy lub szczepienie. W zależności czy kot miał styczność z chorobą czy nie.

Umycie misek domestosem jest wystarczające. Zwłaszcza, jeżeli są przeznaczone dla zdroweo, szczepionego kota, a wcześniej nie miały bezpośredniego kontaktu z chorymi kotami.

@aassiiaa
nie mam - kot w domu jest ten jeden jedyny, dzikusy czasem widuję w okolicy, ale kontaktu z nimi nie mam.

@Jana
odbiorę i wykąpię w domestosie, a potem dopiero podaruję Bystrej. dziękuję

Maupa - jak kot jest jeden jedyny, to może pomyśl o towarzystwie kocim :wink:

Zwłaszcza, że miseczki są dwie :twisted:

Jana pisze:Maupa - jak kot jest jeden jedyny, to może pomyśl o towarzystwie kocim Zwłaszcza, że miseczki są dwie

mnie przekonywać nie trzeba, ale mieszkam z babcią - i druga, ważniejsza część domowników mówi stanowcze nie. na razie :mrgreen:

aassiiaa pisze:
Maupa pisze:kupiłam na bazarku rzeczy, które były w domu, w którym pojawiło się pp. nie były używane przez chore koty, były schowane, dlatego poszły na sprzedaż. są to dwie porcelanowe miseczki.
Bystra jest szczepiona tricatem. czy chroni on przed pp?
jak prawidłowo odkazić porcelanowe miseczki?

Rzeczy schowane i nieużywane przez kota, ale będące w pomieszczeniu/domu gdzie jest pp są skażone. PP to wirus, więc jest w powietrzu, co za tym idzie jest na wszystkim.

Szczepienie nie daje 100% odporności na pp. Ile razy kot był szczepiony?

Samo odkażenie miseczek nic nie da bo możliwe, że masz wirusa już w całym domu.

muszę spytać, bo w/g mnie pp nie przenosi się przez powietrze, tylko przez kontakt z kotem, bądź z przedmiotem z którym chory kot miał kontakt
Taka mam wiedzę wynikająca z forum i z doświadczenia
czy ja się mylę?

Mała1 pisze:
aassiiaa pisze:Rzeczy schowane i nieużywane przez kota, ale będące w pomieszczeniu/domu gdzie jest pp są skażone. PP to wirus, więc jest w powietrzu, co za tym idzie jest na wszystkim.

muszę spytać, bo w/g mnie pp nie przenosi się przez powietrze, tylko przez kontakt z kotem, bądź z przedmiotem z którym chory kot miał kontakt
Taka mam wiedzę wynikająca z forum i z doświadczenia
czy ja się mylę?

może ja się mylę :roll:

Jana, jopop i inne mądrzejsze osoby proszę o informacje.

A czy tych miseczek nie wystarczy wygotować?dowolnie dlugi czas, żeby mieć całkowitą pewność ?

PANLEUKOPENIA - jeśli ją zlekceważysz Twój kot umrze

Kto przegląda forum