Tymczasowe Niekochane VII

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 18, 2015 18:03 Re: Tymczasowe Niekochane VII

wygląda na to ,że ją zęby/dziąsełka bolą

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sie 19, 2015 9:44 Re: Tymczasowe Niekochane VII

Dziś Sawa obudziła mnie z wrzaskiem "daj jeść" :-))) Ufff... Zapraszam ciotkę Małą na maltretowanie malutka.

Zrobiłam nowe ogłoszenia chłopakom: http://olx.pl/oferta/tygrys-i-szczotek-szukaja-domu-CID103-IDbkjAw.html Będę wdzięczna za udostępnianie:-)

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Śro sie 19, 2015 13:31 Re: Tymczasowe Niekochane VII

strony nie znaleziono...
"dzieci to skarb (choć nie do końca, bo zakopywać ich nie wypada)"

mamaja4

Avatar użytkownika
 
Posty: 5884
Od: Sob sie 23, 2008 7:59
Lokalizacja: Czeladź/Będzin


Post » Czw sie 20, 2015 13:21 Re: Tymczasowe Niekochane VII

phantasmagori pisze:
zouza pisze:Lidka mój Misiek miał chłoniaka z naciekami na jelitach więc biegunki non stop dostawał na zmianę Prokolin i Diadog a potem bardzo mu pomógł probiotyk San Probi, ale z kolei Mała go próbowała w schronisku i nie pomógł więc to pewnie mocno indywidualne.

Z probiotykiem zawsze warto spróbować jak nie pomoże to na pewno nie zaszkodzi. Dobre bakterie w jelitach są podstawą zdrowia.
Rakowa kotka moich rodziców (17latka), u której nie można było wdrożyć właściwe żadnych leków ze wzgl na cukrzycę, przeżyła na probiotykach dwa lata w dobrej kondycji.
Kmicicowi (18 lat) też się kupale unormowały na probiotyku. Jest chudy, ale odzyskał też apetyt.
Musisz tylko pamiętać że probiotyk to nie lek, który działa szybko, wymaga czasu i konsekwencji. Wymaga też pożywki, czyli prebiotyku , np śluz z gotowanego lnu.


Dzięki za podpowiedzi.
Tuptus 2 razy zrobił już prawie normalną kupę ale schudł znowu. A je bez przerwy tylko malutko.
Surowego mięsa już mu nie daję. Kiedyś jadł i kurczaka i surową wieprzowinę.
Bardzo jest słaby ale w tym tygodniu oszczędziliśmy mu kroplówki, zobaczymy.

Tymczasowa Tika ma się dobrze.
Szukam dla niej domu. Chyba jednak musi być sama albo z innym nerkowym kotem.
Nie radzę sobie z dietą:(
Żal mi jej, bo ona chętnie by zjadła surowego kurczaka.
Czasem trochę skubnie. Jest na lekach, może jej to tak bardzo nie zaszkodzi.
Gdyby ktoś chciał towarzystwo dla swojego nerkowego kota to dajcie znać.
To cudna, przymilna koteczka. Nie chcę jej zamykać osobno, bo próbuje się bawić z Mantą i Migielkiem. Choć chyba charakterna dziewucha, bo czasem Manta zwiewa.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 20, 2015 19:16 Re: Tymczasowe Niekochane VII

Lidka- bez zdjęć i ładnego opisu nie ma jak ogłaszac
wklej tutaj plisss

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 21, 2015 6:46 Re: Tymczasowe Niekochane VII

Wizyta przedadopcyjna zakończona pozytywnie. Państwo kupili i zamontowali zabezpieczenie do okien uchylnych. Kota mają zadbanego, myziastego, choć ponoć charakternego. No to będą mieli dwa charakterne koty :twisted: , bo Sawa nie daje sobie w kaszę dmuchać. Wczoraj pacnęła w łeb Nusię (Nusię, wielką białą kocórkę o wadze 7 kg), gdyż Nusia przyszła jej wyjadać z miski;-) I nawarczała na mnie, że jej smoczek od butelki wyciągam z pyszczydła;-)))

Oczywiście, najchętniej nie oddałabym Sawy. Bo jak tu oddać malutka który siedzi Ci na stopie, bo mu nogi marzną, a w nocy zwija się w kłębek na Twojej dłoni ówcześnie czyniąc Ci toaletę powiek? Ale oddam, bo 5 kot to już za dużo :placz:

A tak poza tym, to dziś zostawiłam zwierzyniec z wszelkimi otwartymi drzwiami. Synowie Anarchii szaleją - wczoraj powywalali książki z dolnych półek, próbują łazić po szafkach kuchennych i wisieli na firankach :twisted:

Trzymajcie kciuki za cierpliwość Sary:-D

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Pt sie 21, 2015 18:06 Re: Tymczasowe Niekochane VII

Sara była cierpliwa i nie zeżarła żadnego kocurka;-) Ani kocórki:-)

W domu panował porządek niewiele tylko mniejszy niż ten jaki zostawiłam wychodząc. Więc - rozwijamy się:-) Teraz jest akcja "pudła" vel "plastikowe taśmy" vel "woreczki z powietrzem", gdyż ciocia Mamaja zanabyła nam żwir, duuużo żwiru za co serdecznie dziękujemy. Za kittena także:-D Nigdy nie myślałam, że będę miała 4 kuwety;-)))

Sawa prawdopodobnie na swoje przeprowadzi się w najbliższy wtorek. Dziś całą sobą zasłaniała spodek z puszką przed innym kotem (innym znaczy większym, starszym, mocniejszym, podkreślam) - położyła się na jedzeniu, rozciągnęła łapki, warczała i zjadała z mega prędkością to, co miała przed nosem. Chciałabym ją spotkać za 2-3 lata:-DDD

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Pt sie 21, 2015 18:54 Re: Tymczasowe Niekochane VII

dzielna dziewuszka :ok:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob sie 22, 2015 10:19 Re: Tymczasowe Niekochane VII

:-D

Śniło mi się dziś, że idę przez sad, w którym stoją ule i pszczoły mocno bzyczą. Gdy się ocknęłam, to okazało się, że to kocie synki przyszły się myziać w środku nocy i burczą;-)))

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Nie sie 23, 2015 9:38 Re: Tymczasowe Niekochane VII

Kamakolo, Sawa waży jakieś 470 g;-)

Oraz jeden z Synów Anarchii wciąż nie może się przekonać do Sary i na nią prycha. Ona prycha na niego i konflikt radośnie kwitnie. Aktualnie jesteśmy w fazie "KTOŚ leje Sarze do miski" :?

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Nie sie 23, 2015 19:58 Re: Tymczasowe Niekochane VII

Rzadko piszę, ale.....Dziewczyny potrzymajcie kciuki za Sharonka. Jest źle. Przetrzymał najgorsze upały, ale mimo naszych pomysłów na ulżenie w oddychaniu dały mu w kość i mamy spory problem z ustabilizowaniem go.
Jeśli się pozbiera, to serio, uwierzę, że ma 90 żyć .
Fileńka - 18.09.2012 (*) - gdy zasnęłaś, kawałek mojej duszy uleciał bezpowrotnie, a świat stracił swe barwy.
Milka - 31.03.2014 (*) - śpij spokojnie, moja dumna królewno.

julita_a115

 
Posty: 274
Od: Śro gru 26, 2012 17:14

Post » Nie sie 23, 2015 20:23 Re: Tymczasowe Niekochane VII

Julita tarzymamy wszystkie 24 łapki, 2 ręce i 2 nogi (o ile nogi mają kciuki, ale jak mają to trzymamy) :ok: :ok: :ok:
Sharonku zbieraj się tam ładnie, już nie raz udawałeś, nie stresuj Pańci szelmo cwana

i za resztę naszych tymczasków, za zdrówko i dobre domki :ok: :ok: :ok:

wiecie co, mam wrażenie, że Pepcio coś zaczął słyszeć...tak nieśmiało mam nadzieję
spał sobie na szranku w kuchni, a mi spadła pokrywka do zlewu, to się obudził
i zareagował jak jakaś karetka wyła pod oknem
ale na śpiewające koty na razie nie reaguje, może nie lubi kociej muzyki
i rozrabiacz się z niego zrobił paskudny, całkiem jak Bombi :roll:
tylko w przeciwieństwie do mojego wyrodnego syna jest miziak nad miziaki i to rozbraja
słodki jest i bardzo dobrze sobie radzi
już zaszczepiony, niedługo pertraktacje w sprawie adopcji, trzymajcie kciuki za mojego kiwaczka :)
Obrazek Obrazek

puskas1

Avatar użytkownika
 
Posty: 508
Od: Czw wrz 13, 2012 17:58
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sie 24, 2015 16:51 Re: Tymczasowe Niekochane VII

julita_a115 pisze:Rzadko piszę, ale.....Dziewczyny potrzymajcie kciuki za Sharonka. Jest źle. Przetrzymał najgorsze upały, ale mimo naszych pomysłów na ulżenie w oddychaniu dały mu w kość i mamy spory problem z ustabilizowaniem go.
Jeśli się pozbiera, to serio, uwierzę, że ma 90 żyć .


Mam nadzieję, że nadal wszyscy trzymamy kciuki za ten chudziuteńki wybryk natury, który, póki co, przeczy wszelakim medycznym założeniom!
Zbieraj w kupę tych swoich kilka dodatkowych wcieleń!
Obrazek

Jestem zbudowana z pamięci moich rodziców i dziadków, wszystkich moich przodków. Są w tym, jak wyglądam, w kolorze moich włosów. I jestem zbudowana ze wszystkich, których w życiu spotkałam, którzy zmienili sposób mojego myślenia. Więc kim jestem „ja"?

Kamakolo

Avatar użytkownika
 
Posty: 1658
Od: Śro gru 30, 2009 8:21
Lokalizacja: Katowice

Post » Pon sie 24, 2015 17:21 Re: Tymczasowe Niekochane VII

Jutro oddaję Sawę, chlip, chlip...

Mam wrażenie, że Państwo mówiąc, że mają energicznego kota, nie mają świadomości jak wygląda kot energiczny i przekonany o własnej słuszności w KAŻDEJ sprawie.

Sawa je powoli, z namaszczeniem. Już nikt nie podchodzi do jej miski, gdy ona je. Ponieważ wszystkie kociaste już zjadły, uznałam, że przeniosę ją go garderoby i wpuszczę do kuchni psa. Nawarczała na mnie, przykleiła się do miseczki i wysunęła pazury.

Cały weekend, co dwie godziny, podnosiła wrzask. JEŚĆ!JEŚĆ! CO UDAJESZ, ŻE NIE SŁYSZYSZ? Ona naprawdę mówi do mnie wielkimi literami. Teraz też próbowała wymusić jak nie jedzenie, to chociaż posadzenie na stole, bo jakże to ja jem, a ona ma stać u moich stóp?

A przy tym jest uroczą kocią terrorystką. Cmokta Sarę w ucho, liże ją po nosie i zagląda leniwie między zęby.

Oj będzie nam brakowało, ale niech ma najlepiej w życiu:-)

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510, puszatek i 101 gości