no to Wam przedstawiam małolata
- Mamo, czemu on jest taki malutki?

a to było tak
wieczorem zadzwoniła do mnie koleżanka i powiedziała, że zadzwoniła do niej jej koleżanka, do której to zadzwoniła p.
Agnieszkano i ta p.
Agnieszka zadzwoniła i powiedziała, że znalazła na trawniku kociaka, co to ma jeszcze nie wyschniętą pępowinę
no i ta p.
Agnieszka powiedziała, że wyglądała sobie przez okno i zobaczyła, że sroki coś atakują
no to wyszła zobaczyć co
no i do domu z kociakiem wróciła
a było tak ok. 22:oo
to to zaczęły się poszukiwania
koleźanka koleżanki i sama koleżanka zajęły się fejsbókiem
a ja rozsiadłam się z piwem, papierosem i telefonem
no i w nocy już wstępnie było wszystko załatwione
p.
Agnieszka powiedziała, że da radę karmić kociaka do rana
tak ok. 1o:oo było, kiedy okzało się, że pierwsze miejsce odpadło
na drugim miejscu była
Czarna Mamba, tylko, że
Krzysiek nie miałby czasu pilnować czy kociak je, i czy pozostała tam jeszcze dwójka nie będzie odpychać malca od cyca
z
Krzyśkiem się p.
Agnieszka umówiła na popołudnie
no to dzwonię do
Joli Dworcowej po poradę
- czy zabrać już od niej tę dwójkę
- czy może zostawić, a nuż się kotka nie zorientuje
a
Jola mi na to:
- przywieź go do mniebardzo nie chciałam dokładać jej następnego kota
ale to było najlepsze rozwiązanie, bo:
-
Sonia jest łagodna
- jeśli by Go nie przyjęła, to
Jola dałaby radę Go wykarmić
-
no i przede wszystkim Jola ma ogromne, prawie 3o letnie, doświadczenia w kotlogiino więc kociak wylądował u
Joliprzez telefon
Jola powiedziała mi, że
Sonia prychnęła tylko raz
potem maluch dossał się do cyca i tak dossany spędził 45 min.
potem
Sonia go wylizała
no i tym sposobem kocica została matką czwóreczki
---
ponawim prośbę o wsparcie finasowe
Fundacja For Animals - Łódź
71 1020 2313 0000 3802 0442 4040
z dopiskiem - Sonia i jej maluchy---
