johaśka pisze:no ba....
i wydaje mi się, że im bardziej niespodziewanie wkraczaja w nasze życie tym bardziej kochane
Masz rację...Jak Tż wyjął Dzidzię z psiej paszczy [ona wtedy mieściła się w dłoni.]to nie wiedziałam,że zostanie z nami...Ale nie miałam sumienia po wyleczeniu i odchuchaniu nikomu jej oddać.Jest bardzo mądra i bardzo wdzięczna za uratowanie....Śpi z nami i opowiada piękne kocie bajki na dobranoc....




.