mpacz78 pisze:Znów niedouczony lekarzciąża = kot won z domu ...
Może nich Kinga-kinia do niej zadzwoni ma malutką córeczkę, koty i psa. Napiszę jej na wątku.
Ja dziś sprzedałam kolejne 6 kalendarzy - zaraz wpłacę 120zł na konto.
Monice Kwiat. udało się wreszcie złapać tego czarnego kota (okazało się kotkę) z cmentarza z Grabówka z resztą słoika na szyi![]()
Uff, kamień z serca.
Napisalam smsa do baby, w grzecznym tonie, ze lepiej zmienic lekarza, ktory posluguje sie mitami i jest niedouczony, niz pozbyc sie przyjaciela. Ze ryzyko zarazenia od kota jest zadne, zeby unikala surowego miesa, niemytych warzyw i owocow. A ta do mnie krotko : kot zaraza toksoplazmoza, co powoduje zagrozenie dla ciazy i dziecka i koniec kropka.
Az mna zatrzeslo! Napisalam jej jeszcze jednego smsa, ale cisza. Koleny kot padnie ofiara mitow rozpowszechnianych przez pseudo -lekarzy
