Gaga pisze:W związku z zakończeniem akcji adopcyjnych w REALU postanowiłam napisać sprostowanie dotyczące powodu dla którego zostały one zakończone.
Dzięki Aleksandrze Wodeckiej (nick Benita), akcje adopcyjne w REALU prowadzone przez grupę EDANO były już od trzech lat. Akcje zawsze odbywały się zgodnie z przepisami stawianymi przez Inspekcję Weterynaryjną. Na żadnej akcji nigdy nie było jakichkolwiek wizyt sanepidu.
Zakończenie akcji zawdzięczamy zdecydowanie innym powodom i zawiści konkretnym osobom. Jednak wnioski bardzo proszę, by zainteresowane osoby same wyciągły z poniższych cytatów skopiowanych przeze mnie z wątku.
Kociara82 pisze:Jutro bede dzwonic do REALA w sprawie wystaw adopcyjnych, by sie umowic z osoba ktora o tym decyduje na konkretny termin na rozmowy... Jest szansa

Kociara82 pisze:w poniedzialek bede probowala albo jeszcze raz zadzwonic w sprawie wystaw w realu albo sie tam przejde osobiscie, bo mnie rozlaczylo przy poprzedniej rozmowie, a zdazylam sie tylko dowiedziec, ze p.dyrektor zgodzila sie tylko na jedna grupe, czyli albo edano albo my. To bedzie do wyjasnienia.
Kociara82 pisze:Wiesci z reala:
Bylam dzis na wstepnej rozmowie w sprawie wystaw adopcyjnych. Nie bylo p.dyrektor, rozmawialam z asystentka, ktora nie specjalnie orientuje sie jak wygladaja wystawy tam, na jakich zasadach sie odbywaja. Powiedzialam, jak my chcemy to zrobic, na jakich zasadach beda sie opieraly nasze akcje. Sa pewne drobne przeszkody, ale mysle, ze moze sie uda je pokonac. Byc moze bedziemy musialy isc na pewne ustepstwa, ale ok, ja jestem w stanie pojsc na ugode w wielu kwestiach, natomiast warunek mam jeden: jesli my czegos nie bedziemy mogly robic (np zbierac pieniedzy), to ok, o ile tamta grupa tez nie bedzie mogla. Dlaczego niby mamy byc gorsze od nich? Wporzadku, jesli zgode na wystawy uzyskamy pod warunkiem nie zbierania pieniedzy czy karmy-ok, jesli i tamta grupa nie bedzie mogla. W przeciwnym przypadku nie pozwole na to, by nas traktowano jak jakas "gorsza kategorie". No bo dlaczego one beda mogly a my nie? W poniedzialek lub wtorek mam dzwonic do p.dyrektor by sie na konkretna rozmowe umowic, poniewaz asystentka nawet nie wie, jake dokumenty trzeba przedstawic. Tak wiec schody schodami, ale zobaczymy, co da sie zrobic.

Ewciia pisze:Jak nie Real to TESCO

Kociara82 pisze:zobaczymy, najpierw zrobimy wszystko co bedzie mozna, zeby akcje odbywaly sie w realu. W Tesco jest malo miejsca, obawiam sie, ze troche za malo moze byc...

ale pozyjemy-zobaczymy.
Ewciia pisze: W TESCO nie ma tak źle z tym miejscem

i dużo ludzi tam ciągle jest ...
Kociara82 pisze:aha, czy ktos moze z Justa w sobote isc do reala na rozmowe do dyrektorki w sprawie organizowania wystaw? Ja niestety chora jestem, mam zakaz wychodzenia z domu do konca tygodnia, nic tylko lezec caly czas.

Kociara82 pisze:jest duza szansa, ze bedziemy mogli wystawiac nasze mrusie na wystawach w realu

izydorka pisze:wystawiać i zbierać karmę czy tylko wystawiać?
Kociara82 pisze:nie wiem jeszcze, mam miec telefon jutro w tej sprawie, moze bede wiedziala cos konkretnego. Mam nadzieje, ze uda sie i jedno i drugie, ale na dzien dzisiejszy nie wiem nawet czy bedziemy mogly robic osobne wystawy, czy katem u dziewczyn... byloby idealnie jakbysmy osobno mogly miec, ale jak sie nie da, to dobre i to, ze kawalek miejsca ustapia.
izydorka pisze:one tam ostatnio dużo miejsca nie zajmowały...
Kociara82 pisze:nie o to chodzi, ze one zajmuja duzo miejsca, ale nie chca dobrowolnie nam miejsca udostepnic
Justa&Zwierzaki pisze:Dokładnie , juz nie raz prosiłyśmy je chociaż o możliwość postawienia chociaz jednej klatki z kotami i nic sie nie dało załatwić

Kociara82 pisze:a z reala sie do mnie nie odezwali... coz... jutro najpierw bede sie probowala tam dodzwonic a potem jak to nic nie da to sie tam przejde. Nie pozwole odebrac naszym mrusiom takiej szansy!
Justa&Zwierzaki pisze:I jak dzwoniłaś , bo jak ja do ciebie dzwoniłam to miałaś wyłączona komórkę ...
Kociara82 pisze:dostalam wreszcie tel z reala... niestety...

nie uzyskalysmy pozwolenia. Ale to nie tak, jak moze sie wydawac. Edano tez juz nie bedzie moglo robic tam akcji-byly 3 pod rzad kontrole sanepidu, ktory zakazal urzadzania tego typu akcji tam. Tak wiec zadnych podobnych akcji wiecej w realu nie bedzie.
Co do Edano... nie bede wypowiadac sie w tej kwestii tutaj, niemniej jednak szkoda tylko zwierzat... Beda sobie musialy dziewczyny poszukac innego miejsca. My tez bedziemy sie rozgladac tu i tam...
Moze nawet jutro sprobuje "wybadac grunt" w 1 miejscu.
Dodam, że dzięki akcjom dom znalazło około 350 zwierząt. Na akcjach adopcyjnych były prezentowane zwierzęta z domów tymczasowych, z tyskiego schroniska jak i psiaki ze schroniska w Oświęcimiu. Na ostatnich dwóch akcjach dom znalazły między innymi cztery schroniskowe staruszki:12-o letni psiak oraz 10-o, 8-o i 13-o letnie sunie, które w schronisku miały niewielkie o ile nie zerowe szanse na dom.
Obecnie pod opieką mamy przeszło 70 kotów i kilkanaście psiaków. Dodatkowo wspomagamy wielu karmicieli dzikich kotów. Jednak przez nieprzemyślane postępowania konkretnych osób nasi podopieczni jak i zwierzaki z dwóch schronisk z którymi współpracujemy straciły sporą szansę na nowe DOMY.
Dlatego uważam, że pisanie przez osoby, które przyczyniły się do zakazania akcji adopcyjnych słów: "szkoda tylko zwierząt" jest zwykła hipokryzją.
Nadmienię jeszcze, że Justa&Zwierzaki zawsze miała naszą zgodę na wystawianie swoich zwierząt. Jednak po pewnych incydentach związanych z dość "wybuchowym" charakterem nie zgadzałyśmy się na jej osobiste uczestnictwo.
Grażyna Adamczyk
dla zainteresowanych podaję mój nr telefonu: 601-294-064