FFA Łódź 812+542 - nowy wątek, zapraszamy

[ewa_mrau]

ale laleczka prześliczna

... mam tylko nadzieję, że szybko się oswoi!
jedna Pani powiedziała, że ją weźmie
... mrrr!

[ewa_mrau]

... został jeszcze do złapania ten kot, któremu coś jest w głowę, ale karmiciele nie bardzo wiedzą co i nie bardzo wiedzą czy to jest matka (wycięta po poprzedniej łapance) czy jakiś inny kot...

wczorajsza, prawie nocna, próba złapania w/w się nie powiodła
dzisiejsza, świtem bladym, próba złapania w/w się nie powiodła
dziś zostawiłam kontener w kiosku
Pani, jak ją zobaczy ma próbować złapać łapkami
jeśli się nie uda, to jutro idę tam na 4:00
jeśli się nie uda, to w poniedziałek znowu poproszę p. Administratora

... i żeby mi się za bardzo nie nudziło przed jutrzejszym egzaminem z hist. sztuki, to:
w mojej pracy, do fosy (głęboka na 4 m. i bez wody, oczywiście) wpadł kot(ka?)
... mrrr!

[ewa_mrau]

... został jeszcze do złapania ten kot, któremu coś jest w głowę, ale karmiciele nie bardzo wiedzą co i nie bardzo wiedzą czy to jest matka (wycięta po poprzedniej łapance) czy jakiś inny kot...

wczorajsza, prawie nocna, próba złapania w/w się nie powiodła
dzisiejsza, świtem bladym, próba złapania w/w się nie powiodła
dziś zostawiłam kontener w kiosku
Pani, jak ją zobaczy ma próbować złapać łapkami
jeśli się nie uda, to jutro idę tam na 4:00
jeśli się nie uda, to w poniedziałek znowu poproszę p. Administratora

... i żeby mi się za bardzo nie nudziło przed jutrzejszym egzaminem z hist. sztuki, to:
w mojej pracy, do fosy (głęboka na 4 m. i bez wody, oczywiście) wpadł kot(ka?)
... mrrr!

... kicha!
... zero!
słyszałyśmy tylko jak mijauł'czy
jutro wstawiamy klatki do bramy

a w szkole, to była moja najszybsza łapanka
ustawiłam klatki (2, nie wiem po co!)
nie zdążyłam się jeszcze zrobić dwóch kroków a kot(ka) był(a) już w klatce
małe toto, pewnie młode
oprychał(a) mnie strasznie, ale w pracowni dał(a) się już pomiziać przez kratkę


... mrrr!

[Miodalik]

Prosze o dopisanie do statystyki:
1 sterylka - bardzo ladna mama pingiwnka, "spotkalam" ja tuz po tym jak urodzila 4 bardzo ladnych malych pingwinkow. Sterylka ze "srodkow wlasnych"
4 - odrobaczania, odpchlenia i szczepienia - owej 4 dzieci - 3 chlopcow i 1 dziewczynka.

Zdjecia calej gromadki, zebyscie mogli tez zobaczyc te cuda - wkleje troche pozniej.

[kalewala]

Kilka dni urlopu - i całkiem wypadłam z wątku

W każdym razie wczoraj - czarna kotka z dzialek, złapana z p.Łucją i Janeczką, jeszcze yam sporo kotów, podstostki, podobno maluszki... Panie maja jutro coś łapać.

Wcześniej (czyli w piatek) panie ciachnęły czarnego kocurka i równie czarną kotkę.

Jakoś w czwartek chyba - kocurek i kotka z Łowickiej - od p.Ewy, Pisiokot i Montes wyadoptowały statąd pięć kociąt "king. Kocurka łapałyśmy w ręce, kotkę w klatkę.

A w środę stracil pomponiki czarny Iglesias - tymczasik Lucynki.


Dopiszę do statystyki - w wolniejszej chwili .

[ewa_mrau]

a w szkole, to była moja najszybsza łapanka
...
oprychał(a) mnie strasznie, ale w pracowni dał(a) się już pomiziać przez kratkę


okazało się, że to kotka
okazało się, że to młoda domowa kotka
anskr zawiozła ją do Schroniska
... może jej ktoś szuka?

a wracając do: "... został jeszcze do złapania ten kot, któremu coś jest w głowę, ale karmiciele nie bardzo wiedzą co i nie bardzo wiedzą czy to jest matka (wycięta po poprzedniej łapance) czy jakiś inny kot...", to karmicielki widują ją jak przychodzi regularnie do jedzenia i wygląda już normalnie...
mnie jeszcze nie udało się jej zobaczyć
... czyżby cudowne uzdrowienie?
... czyżby to inny kot?

p. Administrator(1) powiedział, że p. Administrator(2) (od którego brał klucze p. Administrator(1), bo p. Administrator(2) nie bardzo przepada za kotami) nie da już kluczy p. Administratorowi(1), bo: budynek grozi zawaleniem i on (znaczy p. Administrator(2)) nie chce brać odpowiedzialności jeśli by się coś komuś stało...
więc jeśli z kotką jest wszystko OK, to nie mam problemu
ale jeśli z kotką nie jest Ok, to zostaje mi tylko Straż Pożarna...
... może dziś uda mi się ją zobaczyć
jednak co moje kocie oko to moje kocie oko
... mrrr!

[kalewala]

Ewa-mrau, spróbowalabym jednak łapać tego chorego kota / chorą kotkę... Wiem, że trudno. Ale nawet jeśli zwierzakowi lepiej, pokazałabym lekarzowi...

[ewa_mrau]

Ewa-mrau, spróbowalabym jednak łapać tego chorego kota / chorą kotkę... Wiem, że trudno. Ale nawet jeśli zwierzakowi lepiej, pokazałabym lekarzowi...

... tak jest!
... mrrr!

[kalewala]

Tatrzańska / Brzechwy, rozpaczliwy mail od dziewczyny na wózku - i brak kontaktu…. Coś jednak próbujemy zrobić viewtopic.php?f=1&t=133355&p=7985036#p7985036

Rozpoznanie na miejscu tego samego dnia wieczorem - dwa koty, zdrowe i wypasione.
Udało się złapać kontakt do karmicieli - nic nie wiedzą…
Kolejnego dnia po południu przeszukuje okolice Abudabi - trzy koty (dwa te wxzorajsze) plus kotka z małym.
I kolejnego - dzwoni dziewczyna z maila, znalazła telefon. Jednego - chyba ostatniego żyjącego kociaka złapały z sąsiadką, leczą, zostanie u nich.
Abudabi już jest z nimi w kontakcie.

Poza tym - kot z działek bez ogona (po co kastrować, skoro nie ma ogona - cyt. z działkowych karmicielek) chory u Ań - wielki, piękny i miły buras. Kuracja rozpoczęta - badania krwi i moczu, i leciutkie „odchudzenie” kocurka.
I p.Łucja złapała na osiedli jedną kotkę, na ww działkach - kolejną. Obie już ciachnięte.

[andorka]

Z wątku łódzkiego schroniska:

UWAGA - BARDZO PILNE!!!

Dziś do schroniska trafiła 14 letnia kotka Aga. Ledwo przyniósł ją jej bardzo, bardzo stary Pan. Trzymanie transportera było dla niego ogromnym wysiłkiem fizycznym. Człowiek niedołężny, słaby, po kilku wylewach. Idzie do szpitala, powiedział, że wie, że nie wróci. Podpisał zrzeczenie koteczki.
To jest dramat tego zwierzęcia, ona umrze szybko. Ma duży kamień nazębny, jutro zrobię jej badania krwi, jest wysterylizowana. Zupełnie zagubiona, przerażona i płacząca.
Błagam o DT dla tej kotki. Jeśli ktoś dałby jej kącik na ostatnie lata - to ... to poprostu uratuje jej życie.
Aga nie zna psów ani innych kotów. W domu, w którym była od maleńkości jadła suchą karmę i surową wołowinę.

[Miodalik]

Nie wiem co powiedziec, to takie straszne... i nie mam jak pomoc, bo w moim domu i duze psy i nadmiar kotow... i juz wszystkich fajnych znajomych dokocilam...

[kalewala]

Nie wiem co powiedziec, to takie straszne... i nie mam jak pomoc, bo w moim domu i duze psy i nadmiar kotow... i juz wszystkich fajnych znajomych dokocilam...

U mnie to samo... i problemy z sąsiadami, w koncu to blok...

Na dokładkę bezogoniasty kot z działek jest nerkowy - kreatynina 3,5, mocznik 310.
Wypuśić go nie można, uśpić szkoda, wziąć nie ma gdzie...

[Miodalik]

Bezogoniasty kocio moze ma chwilowy problem ? U nas dosc czesto podwyzszone parametry nerkowe uwaza sie za symptom przewleklej niewydolnosci nerek, a bywa ze przyczyna podwyzszonych parametrow jest inna i da sie ja wyleczyc... Moglabys jakos wplynac zeby zrobili mu badanie moczu - posiew ?

[ewa_mrau]

Z wątku łódzkiego schroniska:

UWAGA - BARDZO PILNE!!!

Dziś do schroniska trafiła 14 letnia kotka Aga. Ledwo przyniósł ją jej bardzo, bardzo stary Pan. Trzymanie transportera było dla niego ogromnym wysiłkiem fizycznym. Człowiek niedołężny, słaby, po kilku wylewach. Idzie do szpitala, powiedział, że wie, że nie wróci. Podpisał zrzeczenie koteczki.
To jest dramat tego zwierzęcia, ona umrze szybko. Ma duży kamień nazębny, jutro zrobię jej badania krwi, jest wysterylizowana. Zupełnie zagubiona, przerażona i płacząca.
Błagam o DT dla tej kotki. Jeśli ktoś dałby jej kącik na ostatnie lata - to ... to poprostu uratuje jej życie.
Aga nie zna psów ani innych kotów. W domu, w którym była od maleńkości jadła suchą karmę i surową wołowinę.

rozesłałam gdzie się da
u mnie tak jak u anskr
czyli, dużo za dużo jak na jedno mieszkanie...
czyli, dużo za dużo jak na jedną głowę...

... mrrr!

[ewa_mrau]

a wracając do: "... został jeszcze do złapania ten kot, któremu coś jest w głowę, ale karmiciele nie bardzo wiedzą co i nie bardzo wiedzą czy to jest matka (wycięta po poprzedniej łapance) czy jakiś inny kot...", to karmicielki widują ją jak przychodzi regularnie do jedzenia i wygląda już normalnie...
mnie jeszcze nie udało się jej zobaczyć
... czyżby cudowne uzdrowienie?
... czyżby to inny kot?

wczoraj wieczorem ją zobaczyłam
zobaczyłam, to może za dużo powiedziane
było bardzo ciemno i w "ciemno" też zrobiłam jej zdjęcia
dziś rano, po ich obejrzeniu, konkluzja: to ta sama kotka
są tylko dwie możliwości:
1. albo to nie ten kot
2. albo cudowne ozdrowienie
ale bez wątpienia to ten sam kot
zdjęcie w klatce u p. Grażynki


widać charakterystyczną białą obróżkę

i wczoraj

sorry za jakość!
ale było bardzo ciemno i w "ciemno" też zrobiłam jej zdjęcia
łapię jutro i w niedzielę o świcie
... mrrr!