30 głodnych kotów- zajezdnia autobusowa

Do wiosny

A o wiatrach coś wiem, tez blisko morza mieszkam, jeno po środku wybrzeża.. :wink:

zjawka pisze:Do wiosny
A o wiatrach coś wiem, tez blisko morza mieszkam, jeno po środku wybrzeża..

Nie mogę się doczekać lata, oby było ciepłe, a nie takie deszczowe jak w ubiegłym roku.
:ok:

czego życzę kociakom, Wam (i sobie) z całego serca - pięknej wiosny i ciepłego lata!!!
Mój Złoty taki smutny, biedaczek

Aż mi się serce kraje. A jak Jacuś - mój drugi podopieczny?

Kochana,Jacuś do jedzenie przychodzi w ostatniej turze. Jest już ciemno i ciężko mi zrobić zdjęcie./ale go dopadnę. :wink:

/.
Nie wiem co tam sie stało na zajezdni , jestem tam codziennie , ale jak już pisałam wcześniej kociaki są wystraszone jakieś takie nie swoje.

.
Mam nadzieje ,że z dnia na dzień będzie z nimi coraz lepiej. Znowu trzeba się będzie wziać za sterylki. Trochę zostało jeszcze do roboty.
Nie ustająco prosimy o pomoc teraz najbardziej potrzebujemy mokrego.
Dziękuję ,że jesteście z nami. :1luvu:

Cypisku, czy to są zupełnie dzikie koty? Nie można byłoby spróbować zrobić im ogłoszeń?

alab108 pisze:Cypisku, czy to są zupełnie dzikie koty? Nie można byłoby spróbować zrobić im ogłoszeń?

Koty adpcyjne juz sa w swoich domach zostały same dzikuski

One są takie śliczne , szkoda wielka, dobrze, że mają Was :ok:

Tak jak Monika napisała, te które były adopcyjne już dawno grzeją dupki w swoich domach. Zostały dzikie , te bardziej lub mniej. Dzikuski przez dwa lata pracowałam na ich zaufanie. Mi dają się głaskać, dotykać w trakcie jedzenie, ale ..tylko tyle. Do strylek trzeba używać podstępu, łapanie na klatkę łapkę lub podbierak. Dziewczynki/te kolorowe/były po sterylce w domu/musiały przeczekać parę dni/i nie były z tego powodu szczęśłiwe. Odmawiały jedzenia, płakały. Szkoda, ale nie będziemy z Moniką na siłę wyłapywać i więźić dzików , one po prostu chcą być wolne i niech tak zostanie. Pomagamy w miarę możliwości,karmimy, leczymy. Może się któreś da bardziej oswoić ..to wtedy wiadomo ,będą szukane im domki.

Tylko sama piszesz, że zachowują się jakby ktoś je wystraszył. Tego się obawiam, bo gdyby one miały tam spokój to byłoby ok

Tak twierdzę że są wystraszone , ale no to nie mamy wpływu. Niestety w pewnych sytuacjach człowiek jest bezradny. Nie mamy pomysłu co zrobić z 30 dzikimi kotusiami.

Dziewczyny, wracam na posterunek! Przez kilka dni byłam bez neta :roll:

Dziękuję za wieści o "moich" zajezdniaczkach.
przesyłam głaski i pozdrowienia

berushkaa pisze:Dziewczyny, wracam na posterunek! Przez kilka dni byłam bez neta
Dziękuję za wieści o "moich" zajezdniaczkach.
przesyłam głaski i pozdrowienia

Dzisiaj w końcu dopadłam Maćka, zdjęcie nie za ładne, bo się wiercił. :wink:

Złoty pokazał mi tylko zad, :roll:

i poszedł sobie za siatkę, zostawiając mnie zdumioną jego zachowaniem.

Tu śliczna Czarnuszka pozowała do fotki, może i jej trafi się opiekun wirt.

U nas dalej sztorm na Bałtyku , jak i sztorm to wiadomi i meeega wiatry.
Na zajezdni czeka nas sporo pracy, wiatr nawiał wszystkie śmieci z okolicy. Trzeba poczekać aż ucichnie i wziać się za porządki. Byle do wiosny.

cypisek pisze:
berushkaa pisze:Dziewczyny, wracam na posterunek! Przez kilka dni byłam bez neta
Dziękuję za wieści o "moich" zajezdniaczkach.
przesyłam głaski i pozdrowienia

Dzisiaj w końcu dopadłam Maćka, zdjęcie nie za ładne, bo się wiercił.

Złoty pokazał mi tylko zad, i poszedł sobie za siatkę, zostawiając mnie zdumioną jego zachowaniem.

Tu śliczna Czarnuszka pozowała do fotki, może i jej trafi się opiekun wirt.

U nas dalej sztorm na Bałtyku , jak i sztorm to wiadomi i meeega wiatry.
Na zajezdni czeka nas sporo pracy, wiatr nawiał wszystkie śmieci z okolicy. Trzeba poczekać aż ucichnie i wziać się za porządki. Byle do wiosny.

Ten Czarnuszek u góry wyglada kosmicznie-magicznie.
A wiosna się już niesmiało wkrada - u mnie na działce ( też wiatrami smaganej) już ranniki żółciutkie z ziemi wylazły

Trzymajcie się :kotek:

Oj ten Złoty... :roll:

Mam nadzieję, że to tylko chwilowy brak dobrych manier :ryk:

berushkaa pisze:Oj ten Złoty...
Mam nadzieję, że to tylko chwilowy brak dobrych manier

oto dowód...fota nie wyraźna...bo kroki zamaszyste.. :lol:

30 głodnych kotów- zajezdnia autobusowa

Kto przegląda forum