Paluch: kot z FIV + zly stan, FIP ['] w klatce dzieki dyr

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 04, 2009 22:50 Re: Paluch:wielki 'sukces' kierownictwa-brak kotow do adopcji

Ja tu muszę małe demendi zrobić, bo Baśka ze słodkim kotem nie ma nic wspólnego :twisted: To diabeł wcielony, szatanica wściekła i oczywiście oczko w naszej głowie. Słodka to ona była tylko w samochodzie jak usłyszała schroniskowe odgłosy. Był płacz i przysięgi, że teraz to już będzie siediała u nas na kolankach, czasem pozwoli się głaskać i będzie się ocierać o nogi. W postanowieniu wytrwała całą drogę powrotną do domu, a potem stłukła psa, wyżarła mu z miski i powiesiła się na firance. Teoretycznie wiem, że nas kocha, bo ładuje się suce na posłanie, towarzyszy mi we wszystkich pracach domowych, a rany na moich rękach po nieudanej próbie kąpieli już się prawie zagoiły. Jak już zejdzie mi do końca odgryziony paznokieć to w pamięci pozostaną wyłącznie miłe wspomnienia o tym jak upolowawszy korek od zlewu darla japę dotąd aż wszyscy domownicy zbiegli się i podziwiali jej odwagę. Oczywiście o trzeciej w nocy, żeby nie było że to domowy rozpasany koteczek. Ktoś mi tu wcisnął cholernie łownego kota :twisted: Codziennie budzi mnie sławne maUUUU miaUUU powtarzane do skutku. Tzn do momentu aż się wystarczająco zachwycę upolowaną gumką myszką, małą laleczką, skarpetką, spinką czy też wspominanym wcześniej korkiem. Wdzięczności rzeczywiście cała masa, ale raczej tej z naszej strony za to, że pozwoliła się pogłaskać, pomruczała przez trzydzieści sekund (na więcej nie ma czasu, bo przecież tyle się dzieje!!), czy też upolowała ruszającą się stopę. Kocurra jest fantastyczna. Nie widać po niej już najmniejszych śladów po schronisku. Byłam absolutnie pewna, że ona już nie pamięta gdzie była i skąd pochodzi, ale jak tylko zaparkowaliśmy pod Paluchem z Super Kocurry przeistoczyła się w przerażone kocie. Na zdjęciach zamieszconych przez Mariusza widać panikę w oczach, ale w rzeczywistości wyglądało to jeszcze gorzej. Chciałam zatem pozdrowić serdecznie "miłośnika zwierząt", który wiedząc że Baska znalazła dobry dom zafundował jej pół dnia stresu po tylko to żeby kota przerejestrować. Nikt mi nie wmówi, że tu chodziło o dobro kota. Nic to, są ludzie i ludziska. Najważniejsze, że Baśka doszła do siebie po tej wyprawie błyskawicznie.
To teraz kilka szczegółów:
- załatwia się wyłącznie do kuwety
- jest już zdrowa
- drapie wyłącznie drapak
- nic nie potłukła i nic nie zniszczyła
- odgryziony paznokieć już jej przebaczyłam :lol:
- apetyt ma ogromny. sucha karma cały czas jest w misce, jednak jak Baśka jest głodna to mnie tam zaprowadza i dopiero w mojej obecności zaczyna jeść. Wieczorem dostaje rybę albo mięso i już na piętnaście minut przed godziną zero zaczyna awanturę.
- wąsy zaczynają jej odrastać
- To absolutnie najpiękniejszy, najcudowniejszy i najwspanialszy kot na całym świecie. Uwiielbiam ją potwornie i współczuję tym, którzy jej nie mają, ale jednocześnie lojalnie wszystkich uprzedzam że jak mi upoluje dzisiaj w nocy piłeczkę to jej ją wsadzę w doopę :twisted: :twisted: :twisted:
O! Właśnie coś upolowała. Idę, bo stary już śpi, a ona mnie woła na całe gardło. ....albo jeszcze za chwilę pójdę :twisted:

kaszania

 
Posty: 3
Od: Wto paź 27, 2009 18:40

Post » Pt gru 04, 2009 23:00 Re: Paluch:wielki 'sukces' kierownictwa-brak kotow do adopcji

Kaszania - powiem tyle :1luvu: :1luvu: :1luvu:
śmieję się przez lzy (wzruszone)

Wielcy Duzi jesteście !

Marsylka

 
Posty: 545
Od: Pt sie 19, 2005 14:39

Post » Pt gru 04, 2009 23:03 Re: Paluch:wielki 'sukces' kierownictwa-brak kotow do adopcji

Never pisze:wszystkie zwierzaki ze schroniska wiedza jak podziekowac za uratowanie ich. Inna rzecz,. ze niektore maja duze problmey z psychika - moj pies z Palucha taki byl, co nie przeszkadzalo mi go kochac.
Natomiast paluszki sa tak wdzieczne i tak porludzkie, ze az zastanawiam sie jak ot mozliwe... :D


Potwierdzam Twoje słowa- nasza suczka Choco jest z Palucha...akceptuje tylko domowników ale nauczyliśmy się z tym żyć :)
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 05, 2009 13:40 Re: Paluch:wielki 'sukces' kierownictwa-brak kotow do adopcji

ja sobie nie wyobrażam absolutnie żadnego powodu, który mógłby być wystarczająco ważny by kot musiał wracać do schronu choćby na sekundę. Osoba ze schroniska która za to odpowiada powinna trafić do bardzo paskudnego miejsca, w którym się traci nadzieję, słyszy się wycie, wrzaski i piski i czuje się dosłownie zapach strachu, a potem, po wyjściu stamtąd ktoś kazał go tam "na chwilę" przywieźć "bo papierki". Nie wierzę, że schronisko nie byłoby w stanie zrobić tego "zdalnie". Ale widać lubią bezmyślnie wywoływać stres u kotów. A to, jak wiadomo każdemu, kto miał do czynienia z kotami, może się bardzo źle dla kota skończyć, bo stres może uruchomić chorobę, która może u każdego kota być uśpiona do czasu (choćby FIP). Nie pojmę tego. Jeden kot dojdzie do siebie po sekundzie, gdy tylko będzie mieć opiekuna cały czas na widoku. Inny - nie będzie miał tyle siły. To zwykłe świństwo wyrządzone kotu. tak na dowidzenia. żeby nie zapomniało, że co? Że jego obecny domek jest tylko chwilowy? Głupota schroniskowa. I tyle. Bo może gdyby ktoś pomyślał, można by to było zrobić inaczej, bez wracania.

kaszania :1luvu: taki dom to najcudowniejszy dar dla każdego schroniskowego bidulka. A ten opis... kurcze :D jakbym widziała Waszą Kocurrę :D Fajny ma domek... REWELACYJNI duzi :D

I kciukacze za pozostałe w schronie Paluszki... :ok:
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob gru 05, 2009 16:09 Re: Paluch:wielki 'sukces' kierownictwa-brak kotow do adopcji

na szczescie Baska siedziala na moich kolanach w samochodzie kaszani, wiec byla tylko okolo schronu nie w srodku i to schron przyszedl do niej nie ona do niego, ale stresu kocia miala co niemiara to na pewno. Ania strasznie fajnie czytac twoja relacje, cieszymy sie okrutnie, ze ta mizialska Baska mimo, ze mizialska tak bardzo nie jest, jest u Was w domku i slicznie wyglada
pozdrawiam
Anka

anasigne

 
Posty: 35
Od: Śro kwi 30, 2008 13:08

Post » Sob gru 05, 2009 17:40 Re: Paluch:wielki 'sukces' kierownictwa-brak kotow do adopcji

hop :ok:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Sob gru 05, 2009 23:17 Re: Paluch:wielki 'sukces' kierownictwa-brak kotow do adopcji

szukam domu dla smiertelnie chorej koteczki- ma FIP, ale jest jeszcze wdobrej formie, nie chcę, zeby umarla w klatce w schronisku...

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Sob gru 05, 2009 23:28 Re: Paluch:wielki 'sukces' kierownictwa-brak kotow do adopcji

Never.... to jakiś "nowy nabytek" schroniska ???
Nie mów, że byla z innymi... nie na "kwarantannie" .....
Boże...

wysiękowa ?

Marsylka

 
Posty: 545
Od: Pt sie 19, 2005 14:39

Post » Nie gru 06, 2009 0:30 Re: Paluch:wielki 'sukces' kierownictwa-brak kotow do adopcji

Never pisze:szukam domu dla smiertelnie chorej koteczki- ma FIP, ale jest jeszcze wdobrej formie, nie chcę, zeby umarla w klatce w schronisku...


Qrcze :evil: ... To na pewno FIP? Jest tyle chorób z podobnymi objawami...

Wyć mi się chce, kiedy patrzę na te 3 literki, które zabrały mi wspaniałego Kubunia.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Nie gru 06, 2009 1:40 Re: Paluch:wielki 'sukces' kierownictwa-brak kotow do adopcji

Never pisze:szukam domu dla smiertelnie chorej koteczki- ma FIP, ale jest jeszcze wdobrej formie, nie chcę, zeby umarla w klatce w schronisku...

:evil: :evil: :evil:
Obrazek Obrazek

:201461 :cat3: . . . . . NASZ KOCI BLOX http://kocidomtymczasowy.blox.pl/html

:catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk: :catmilk:

delfinka

 
Posty: 9012
Od: Wto gru 05, 2006 0:13
Lokalizacja: obecnie miedzy Łodzią a Warszawą

Post » Nie gru 06, 2009 11:39 Re: Paluch:wielki 'sukces' kierownictwa-brak kotow do adopcji

W górę Paluszki.... !

Marsylka

 
Posty: 545
Od: Pt sie 19, 2005 14:39

Post » Nie gru 06, 2009 12:10 Re: Paluch:wielki 'sukces' kierownictwa-brak kotow do adopcji

hops
ObrazekObrazek
ObrazekObrazek
Zapraszam na bazarek Kotów i Spółki :) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=144346

Poddasze

 
Posty: 5773
Od: Śro sty 18, 2006 19:07
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 06, 2009 13:07 Re: Paluch:wielki 'sukces' kierownictwa-brak kotow do adopcji

podrzucam

szaraczki

 
Posty: 148
Od: Pt lis 27, 2009 15:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie gru 06, 2009 18:50 Re: Paluch:wielki 'sukces' kierownictwa-brak kotow do adopcji

:cry:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Nie gru 06, 2009 19:33 Re: Paluch:wielki 'sukces' kierownictwa-brak kotow do adopcji

Wiem że został wyciągnięty dorosły kot z boksu chorych z przewlekłym kocim katarem ,był tam bardzo długo.Ma domek u mojej koleżanki :) przy okazji zabrała jeszcze dwa psy :1luvu:
Kot jest na razie chyba na Żytniej,Never napisze więcej
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie i 1375 gości