Ten nowy kot w stadzie to nie żadna przybłęda.Mało tego jest jeszcze jeden.Tuz obok.Stary, wynędzniały.Chyba nie okazał sie od razu bo pewnie trafił w mój teren tego samego dnia.Prawie pod nosem wisa vi mojego domu.
Ten drugi już żzył sie z grupa z tego terenu bo mniej bojażliwy.Gorzej ze schronieniem bo te koty a jest ich tam kilka nie maja zadnych budek.A to co miały czyli psia buda została im zabrana i wywieziona jeszcze przed tym duzym ochłodzeniem.Grupa kotów koczuje pod drzewami i dla nich muszę coś zdobyć.
Ale wracając do tematu.Musiałam dla Czorta wyremontować całą budke.Bo zajał najgorsza budke w zwiazku z tym ze w tym terenie pojawił sie pierwszy nowy.Ten pierwszy zajał sobie co trzeba tyle ze jest bojażliwy bo boi sie jeść z innymi kotami.Karmie go osobno.
Ewidentnie obydwa koty były karmione przy człowieku.Ten stary nieatrakcyjny tamten bojażliwy.Nie poszły pewnie do adopcji i nie było z nimi co zrobic, a ze zbliza sie okres świateczny trzeba wyluzować.Tak samo jak było z Rambo tyle ze tamten trafił wprost pod moje dzwi w ub.roku mniej wiecej w tym czasie.
Podziekowania dla

......ja juz wiem dla kogo......