
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Anna61 pisze:Rozumiem oczywiście, ja też czuję się niekomfortowo zaistniałą sytuacją.
alessandra pisze:Anna61 pisze:Rozumiem oczywiście, ja też czuję się niekomfortowo zaistniałą sytuacją.
Aniu, jesteś bardzo wrażliwa osobą a wetka bezpardonowo wykorzystała to znając doskonale sytuację z Twoimi zwierzakami, bardzo nieładnie postąpiła.
alessandra pisze:Czyli wetka zabiła kota .Jednak. Aby postawić na swoim. Nie dała nawet szansy do tej soboty, aby poszukać dt. Ta wetka nie jest człowiekiem.
Anna61 pisze:Tyle w temacie mam do powiedzenia, bo krytyka przychodzi widać łatwiej niż pomoc.
alessandra pisze:
Bardzo pilne - niewidomy kot w schronisku czeka na wybawiciela!!!
Schronisko to nie miejsce dla żywych istot, a już na pewno nie dla tych, które nie widzą i przytłoczone obcymi zapachami oraz hałasami, nie rozumiejąc co się wokół nich dzieje trwają w przerażeniu...
Bardzo prosimy o pomoc!
58 622 25 52 to jest numer tel.do schroniska, w którym przebywa ten czarny, piękny Pączuś
UWAGA ALARM!!! Niewidomy kot - ma czas tylko do 05.11.14 r.
https://www.facebook.com/media/set/?set ... 859&type=1
Pilnie potrzebny DT/DS. dla niewidomego kota!!!
Ogłoszenie udostępniamy grzecznościowo.
Jakiekolwiek pytania w sprawie kota prosimy kierować bezpośrednio pod numer telefonu podany w opisie albumu.
SPRAWA JEST PILNA!!! — w mieście: Gdynia.
michalinadzordz pisze:
Dziewczyny bardzo Wam dziękuję za pomocMożecie mi na PW podać jakieś szczegóły jak mogę z niej skorzystać?
Maluszek umówiony na czwartek na 17 do tej samej Pani wet co Śliwka. Okazuje się, że wcale nie jest aż taki dziki. W tej chwili siedzi mi na kolanach, ugniata, mruczy, barankujeMyślę, że nigdy nie miał do czynienia z ludźmi, dopiero w schronisku, nie ma raczej złych doświadczeń, tylko nie zna ludzi. Powoli sam do mnie podchodzi, ale ja mogę go pogłaskać tylko kiedy leży, boi się kiedy podchodzę do niego i się schylam, za to jak już go dotknę, to po sekundzie mruczy
Jeśli okaże się, że z oczkiem już nic nie da się zrobić (bo to niestety stary uraz), to od razu zacznę mu szukać domu, bo jest ogólnie w dobrej kondycji, jest zdrowy.
PS. Macie jakiś pomysł na imię? Nie mam jakoś weny...
morelowa pisze:O, ludzie.. przestańcie. Znowu niedogadanie.. Wszyscy chcą dobrze, a wychodzi..
Aniu, jak przeczytałam , że mały nie żyje to tez pomyślałam, że coś nie tak, tym bardziej ,że napisałaś , że chciałaś zabrać..Nie drążyłam, założyłam, że te jakies objawy neurologiczne, że może nie piszesz wszystkiego.. Skoro żałowałaś, że nie pojechałaś to zabrzmiało jakby to miało go uratować.
Kolejny raz widać, że trzeba pisać bardzo dokładnie tam gdzie mogą być watpliwości.
Ola po prostu wyraziła emocjonalnie to co zrozumiała z postu.
Chyba..
Użytkownicy przeglądający ten dział: fruzelina, Google [Bot] i 743 gości