S.K.Niekochane-XVIII- dobrych, spokojnych Świąt życzymy

[BOENA]

Ale małe biedy

Kciuki za niebieskookiego

[paulinaelzbieta]

trzymam kciuki za te maleńkie biedactwa...

a ten a'la maincoonek śliczny zresztą wszystkie dla mnie są piękne

[halbina]

dla mnie też wszystkie, a Jakubek

[bettysolo]

i jest nowy, dorosły
kocur-563/11
od 9 12 w schr
tricat 10 12
kastrat, znaleziony na ulicy, na razie przerazony, proludzki


ALLADYN

[Gosiara]

do domku pojechał dzis Hirohito
to ten domek o którym pisałam, który ma od nas juz od dawna koteczkę, a mama ich ostatnio zaopiekowała się naszą Zyngą

puskas znów dzis przyniosła serduszka , pojadły koteczki

małego wrzaskunka niestety nie udało mi sie dziś wyprawić gdzies do nowego domu
a przyszła kolorowa konkurencja

no i są nowe, niestety
ale zobaczcie jakie cuda

te cztery kociaki były wolnozyjące, wiec sa ciut dzikawe
ale juz widzę ,że chłopaki łatwo sie otworza na ludzi, szylkrecia będzie potrzebowała wiecej czasu
Rudy i biało-czarny puchacze
ok 3-3, 5 miesieczne


kotka
od 8 12 w schr
szylkrecia


kocurek
od 8 12 w schr
rudy


kocurek
od 8 12 w schr
rudo-biały


kocurek
od 8 12 w schr
biało-czarny


i jeszcze jest taka bida, czarna, nie sprawdziłam płcki, trochę zasmarkana, z biegunką, ale tez i z apetytem
najadł się kocio i poszedł spać, spał jak kamień-cipło, bezpiecznie, brzusio pełne
kocurek
od 8 12 w schr


strasznie mi żal Perełki, nadal nie chce jeśc, tylko chciałaby sie miziać

Moja koleżanka wyraża chęć adoptowania tego rudego kociaka,da mi znać wieczorem co i jak,znam kobitke i ręcze za Nią

[Mała1]

Gosiara-jesli dom odpowiedzialny, zadba o bezpieczeństwo kota (okna, balkon itd) i przede wszystkim na 200% go wykastruje-co sprawdzimy-to nie widzę przeszkód
On jest jeszcze płochliwy, zero agresji, ale na bank będzie mieszkał na początku pod łózkiem

cos Wam wkleje, to mail do nas
cyt
''bo właśnie chciałam adoptować małego kotka, niestety nie mam pojęcia gdzie i na jakich warunkach mogłabym to zrobić. katowickie schronisko chciało mi jakąś "rewizje" domu zrobić czy coś... ja niestety nie mogę ich przyjąć bo kot będzie przemycony do domu bo babcia jakoś tak jest jeszcze nieprzekonana. da sie jakoś to obejść i czy wystarczy umowa adopcyjna ?''
nieźle nie

...a w schronisku.....

jest nowy powypadkowy kot
ja nie wiem co się dzieje ostatnio
wprawdzie nie połamany, ale boję sie obrażeń wewnętrznych, był zaopatrzony w lecznicy, teraz jest w klatce

na kociarnie trafiło dzis kilka kotów
okropnie duzo czarnych, nowych, nie wiem kiedy załapię czym sie różnią
na razie biegają dwa nowe, dość łatwe do rozróznienia

-mama Anda-złotooka, brązowa obróżka-jest przekochaną koteczką, ktos będzie miał z niej pociechę
dość szybko się odnalazła na kociarni, ale ona była przydomową kicią, zna dwór i inne koty

-czarna Karios-zielonooka, obrózka zielona- bardzo miła dla ludzi, ale jednynaczka, nie lubi innych kotów niestety, więc kociarnie źle znosi na razie

-Dusia-mam do niej straszną słabość, to na kociarni sam strach, ogromne przerazone oczy, cała zwinięta ,,w siebie,,-jakby chciała zniknąć. W klatce tez taka była. Nic nie syczy
Ogromna bida, drobinka, koteczka w ciągłej traumie .Jak ona da tam radę.....


-Latino- to kotka, która poznała piwnice, gdzie trochę żyła, nie jest dzika, ale ze strachu syczy.
Na razie bardzo jest przerażona, ale mam nadzieję ,że ona się szybko przełamie psychicznie. Pewności jednak nie mam


a ja znów zawaliłam wyjazd do framczeski i nie tylko
zostawiłam na noc auto na światłach...upsss

[malutka_8]

Napisałam PW

[charm]

Kilka zdjęć, ale tylko parę
jakoś pakując aparat i akumulatorki nie wpadłam na to, żeby spakować takie po naładowaniu, a nie przed













bardzo tam chwilowo czarno...

wszystkie zdjęcia w grudniowym albumie: https://picasaweb.google.com/1051588822 ... udzien2011

[Gosiara]

Adopcja aktualna za tydzień,bo sie przeprowadzaja na większe mieszkanie Dom odpowiedzialny,koty niewychodzące bedą na 100% Nie wiem jak z oknami bo nowe mieszkanko,ale wiem ze przy tym maluchu tylko uchylne okna otwierane...Dziewczyna udzielała się wolontariusz w Zabrzu w schronie kiedyś...To ludzie kochający zwierzęta,walczący o ich prawa pisząc różne petycje biorąc udział w akcjach na rzecz zwierząt.Oboje kochają zwierzęta szczególnie koty,niedawno stracili kocie(braciszka tego co został)Walczyli w klinice vet u Młynarskich miał zapalenie opon mózgowych stan cieżki musieli uśpić,braciszek tęskni...Oba kociaki były odrobaczane,zaszczepione uratowane skąś od utopienia jako oseski,wykarmione z butli

[Mała1]

Gosiaro-mam nadzieje ,że wybaczysz i domek też sie nie obrazi
ale nie dzwoniłas wczoraj a skontaktowała się ze mną malutka_8 z propozycją dania mu domu juz dziś
Z pw dowiedziałam się ,że domek odpowiedzialy i maluch juz własnie został przez nich zaadoptowany.
A kazdy dodtakowy dzień w schronisku dla malca to niebezpieczeństwo-mam nadzieje ,że zrozumiesz i się nie pogniewasz

rudo-biały bracik czeka , tyle ,ze on ma sierśc normalnej długosci tylko moze ciut gęstszą

młodzieniec powypadkowy chyba oki, ładnie dzis jadł

a dla czarnuszka z wyrwaną łapką dzis chyba bedzie wazny dzien
jego losy sie wqażą dzis po poiłudniu w szpitaliku

[Mała1]

zobaczcie-zajrzyjcie koniecznie
viewtopic.php?f=1&t=136880
może ktoś wpadnie na jakiś pomysł, ma gdzieś wolne miejsce na tymczasie-cokolwiek

[malutka_8]

Melduję się z maluchem w domu

Powiem tylko tyle: DZIĘKUJEMY ZA TEN MAŁY CUD!



A ze spraw bardziej przyziemnych, wycięłam kociakowi 4 ogrooomne kołtuny pod ogonkiem koło pupki. Został wyczesany i wygłaskany. Pazurki przycięte

Jest uroczy. Barankuje, ugniata łapkami, rozkłada się na kolanach i mruuuczy niesamowicie! No i uwielbia czesanie!
Na razie jest w łazience, ale od razu wyszedł z transporterka na zwiedzanie
Dzielny kociak, w drodze do domu wyglądał przez okno samochodu i ciągle mruczał - wcale nie płakał

Jesteśmy już w nim zakochani
Jeszcze raz bardzo dziękujemy

Będą zdjęcia jak naładuję aparat

[Mała1]

czekamy na fotki


a ja mam pewnie zgłoszenie
Starsza Pani, samotna, jedzie 18tego do sanatorium, na dwa tyg.
Ma kocurka, gdzieś 4 letniego, którym zwykle w takich wypadkach zajmuje się jedna znajoma. To ona własnie do mnie dzwoniła, bo tym razem sama idzie w tym terminie do szpitala.
Czy ktos zająłby sie tym kotem przez te dwa tyg? plisss, wiem ,że Święta itd
ale sytuacja patowa, starsza Pani bez rodziny, nikt inny jej nie chce pomóc
Na hotelik jej zupełnie nie stać, poza tym dobrze by było w tym czasie zbadać kota, bo stracił jakieś zęby-ma chyba stan zapalny dziąseł.. Finansową stroną badań oczywiscie jakoś byśmy sie zajęli.Pani nie stać na weterynarza zbytnio. Mieszka na Reymonta w K-cach

[AgaPap]

Pogadam z TZ-tem jak się na to by zaopatrywał.
Tylko, że u mnie wiadomo musi być zaszczepiony dlatego wolałabym żeby jakiś inny dom się znalazł na te 2 tygodnie.
No i uprzedzam, że moje 24-26 zostają same tutaj, bo my na świeta do Świdnicy jedziemy i nie bardzo jest ich z kim zostawić, a że mieszkamy na końcu świata to nie chcemy nikomu na święta głowy zawracać.

[BOENA]

malutka 8 - ale Ci się trafił cudny kocurek
Pozostała trójka też śliczna, dalej czeka na dom.

Kciuki za czarnego połamańca

Bardzo się cieszę,że nowy powypadkowy kicio dobrze,oby tak dalej