Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Dobrze że wiesz co dostawał dalej rób jak uważasz TY ,ja tu nie decyduję.Oczywiście ,że wet jest jaki jest i ja mam zamiar chodzić tam tylko po leki i ew.szczepienia ale do tej młodej dziewczyny która tam pracuje od poniedziałku do piątku.Niestety opinie o wetach mam jaką mam,dlatego leczę swoje zwierzęta gdzie indziej ,niestety z tymczasami trudno ciągle jeździć do Olsztyna.Mam nadzieję że kot tylko wyniszczony i pogryziony ,ale ogólnie zdrowy bo jest jak jest .Więcej nie pisze bo napiszę za dużo.Tajfuna wetka potraktowała podobnie więc tez bał się w lecznicy,innej lecznicy.Koszmar w ogóle jest.wat pisze:Byłam u tego samego weta co go wczoraj zanieśli wczasowicze i mam nadzieję nigdy nie powtórzyć wizyty, chyba, ze po same leki, a i to niekoniecznie, bo cos drogo wyszło. Dostaje Synergal i Tolfedyne.
Kot był przerażony wetem, o mało nie uciekł, złapałam go jak na filmach rysunkowych koty lapią myszy kelnerską pokrywą do talerza: przyklapnięrtym do podłoża pokrywą transporterka. W domu zjadł i śpi, grzeczny bardzo. Chwilowo nazwę go chyba Lisek
Mam niestety wątpliwości co do jednego i drugiego czyli i współczucia i może nie wiedzy tylko jej wykonania ,bo wiedzę nie mnie oceniać.Czasami jest mnóstwo słów które zachwycają wszystkich wokół tylko realizacji brak.Dużo można przeczytać ja też mogę tylko niestety wykonać to już inna bajka.Krew pobrać,venflon założyć,dobrze podac lek i odpowiednią dawkę to podstawa.Nie będę marudzic bo co to zmieni.Kasiu zdjecia poszły.Rudy kot był nazwany przez dzieci Krakers bardzo mi się podoba może zostawic mu imię.Wat co o tym myslisz?Dodałam też jego dwie fotki od tych Państwa i fotki ma jeszcze Pani doktor.MalgWroclaw pisze:Nic nie można zrobić, poza trzymaniem kciuków. Też za lekarzy, żeby mądrzy byli i współczujący.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 49 gości