Kociarnia w Pajęcznie i Sisi, Pusia, Effi, Lola i Citka :)

Może nie będzie jej dokuczał. Może się dogadają i będą razem latać, tak jak Sarcia i Oruś i Fionka i Lucek

jasia0245 pisze:Przemywam, ale początkowo puchła teraz jakby troszeczkę lepiej. To Ci Kiciunia, tak ją kocham i chciałam ją wziąść do domku.

I jak ręka ?

Lepiej, ale nadal spuchnięta. Chirurg nie przyjmuje, może we wtorek jak nie zniknie opuchlizna to pójdę jeszcze w inne miejsce. Rywanol i maść z antybiotykiem i tak na przemian. Kiciunia cwaniara, nie wchodzi do klatki, Maciuś też klatkę omija. Pan dzisiaj wcześniej nakarmił oba koty. Potem wsadził do łapki kotleta, ale nie weszły. :ryk:

Myślę, że z ręką będzie dobrze. Nadal przemywać rywanolem i smarować maścią. Będzie dobrze na pewno.
Mnie też parę razy kotule pogryzły przy łapaniu i bolało, ale w końcu się zagoiło.

Nic dziwnego, że kotki nie weszły do klatki , skoro pan nakarmił je wcześniej kotletami. A z tymi klatkami tak właśnie jest, że nawet, gdy się chce, kotki nie wchodzą. Ale trzeba próbować.

Dzisiaj z ręką też lepiej, spuchnięta jest i już mniej zaczerwieniona. Sprawdziłam swoją książeczkę szczepień p/tężcowi i mam 3 szczepienia w 2011r, następne szczepienie dopiero 2021r. Ten zapis mnie uspokoił. :lol:

Do wieczora mamy klatkę dzisiaj, panowie nie mają karmić kotków. Ja chciałabym aby się koteczki złapały, ale jak dowiedziałam się, że pan ich nakarmił też się uspokoiłam bo były kotki bardzo głodne. :cry:

Cieszę się, że z ręką już lepiej :ok:

Mnie też bolała, ale w końcu przeszło.

Trzymam kciuki za złapanie Maciusia i Kiziuni :ok:

Nawet z klatką to nie takie proste

Kocurek Maciuś jest u mnie w domku. Jest przeziębiony, jutro do weta.. :cry:

Super

Już czytałam o tym na jego wątku

Teraz tylko trzeba pomyśleć o jego kastracji i nowym domku i następna Kiziunia w kolejce

Kiciunia powinna do mnie trafić pierwsza, to co ja bardzo polubiłam to mnie nie chce. Do klatki na pewno nie wejdzie. Na nią trzeba by było jakąś sieć rybacką zarzucić, trzymając jednocześnie z kocem coby nie podrapała. W sieć by się zaplątała a przez koc by nie podrapała i nie pogryzła. Kiciunia potrafi pokazać jak należy się bronic.
Prawdziwego białego Maciusia chyba już nie ma, wcześniej też chodziłyśmy za tym kotkiem co dzisiaj został złapany. Po porównaniu zdjęć jest różnica pomiędzy nimi. :lol:

Z tą siecią lepiej być ostrożnym. Oruś kiedyś zaczął bawić się reklamówką i włożył główkę do uszka, o mało się nie udusił.

Trzymam kciuki za złapanie Kiciuni, co by w końcu poznała prawdziwy domek. :ok:

olafen pisze:Z tą siecią lepiej być ostrożnym. Oruś kiedyś zaczął bawić się reklamówką i włożył główkę do uszka, o mało się nie udusił.

Trzymam kciuki za złapanie Kiciuni, co by w końcu poznała prawdziwy domek.

Co innego reklamówka a o sieci myślałam sznurkowej z oczkami aby tylko łepek jej nie wszedł. Szkoda mi Kiciuni, dzisiaj tylko po 13 zawołałam to w te pędy zaraz była przy mnie, zaniosłam jej ciepłe mleczko, surowe mięsko i żółtko. Jadła coś więcej wcześniej bo tylko wypiła mleczko. :ryk:

Jakoś ta Kiciunia nie bardzo nam się daje złapać . Ale cóż, czasami tak bywa, mimo klatki

Moje kotki dzisiaj.
Każda wybrała sobie inną miejscówkę.

Pusia chyba najmniej korzystną. :ryk:

Sisi lubi patrzeć na innych z góry. :smiech3:

Nowa tymczaska Lunka. :1luvu:

Jasiu, cudne twoje koty, a Pusia - wielka dama zabawnie wyglada watek torbie :ryk:

I Lunka urocza.
Gdzie znajdę watek Maciusia?

Conchita pisze:Jasiu, cudne twoje koty, a Pusia - wielka dama zabawnie wyglada watek torbie
I Lunka urocza.
Gdzie znajdę watek Maciusia?

Maciusia "ktoś" wcześniej wziął z parkingu, jeszcze przed 21 pażdziernika br, wtedy zabrałam dwóch łobuziaków Mambę i Pingwinka. Te dwa trafiły bardzo dobrze, mieszkają w naszym mieście. Pierwsza czarna koteczka mieszka koło Stargardu na wsi, też dzieci /13 i 14 lat/ bardzo ją kochają. Cały czas obserwując Lunkę, myślałam z taką młodą panią Ewik85, że to Maciuś. Nazwałyśmy ją na wolności chudy Maciuś. I nawet jak się złapał do klatki myślałyśmy, że to on. Dopiero po porównaniu zdjęć się okazało, że to inna chuda, przemarznięta do szpiku kości i chora koteczka. Na parking ten przychodziły dzieci bawić się z kotkami jak było już ich tylko 3 szt. Może jakiemuś dziecku Maciuś się spodobał i go zabrało do domku. Maciuś pozwalał się nosić, głaskać więc na pewno ma cieplutki domek. Martwi mnie jeszcze Kiciunia na parkingu strzeżonym. :roll:

Kociarnia w Pajęcznie i Sisi, Pusia, Effi, Lola i Citka :)

Kto przegląda forum