Koty z ul. Batorego, 11 wysterylizowanych! TYCHY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 08, 2012 13:50 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

wiadomo, że jak ktoś nie może być po 16.00 to nie ma przymusu, może wtedy kiedy mu pasuje, byle w ogóle dostały :)

środa - neska25
czwartek - znajoma
piątek - kociojciec
sobota - kociojciec
niedziela - neska25
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Śro lut 08, 2012 14:04 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

Ja przeważnie kończę pracę o 16, więc od razu podjadę.
Robiąc tak niewiele można zmienić tak dużo...

kociojciec

 
Posty: 64
Od: Pt lut 03, 2012 18:04

Post » Śro lut 08, 2012 18:03 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

byłam koło 17. Sypnęłam suchym i nalalam wody w obu miejscach. Koty na murku były zdecydowanie bardziej zainteresowane wodą niż jedzeniem.

Jak tylko zrobi się cieplej musimy działać ze sterykami bo nasza stała grupa kociaków zacznie szybko się powiększać ...
Dzisiaj było kilka czarnych, rudy, dwa czarno-białe. Stała brygada :)
Ostatnio edytowano Czw lut 09, 2012 9:57 przez neska25, łącznie edytowano 1 raz

neska25

 
Posty: 308
Od: Wto sty 18, 2011 9:11

Post » Czw lut 09, 2012 9:51 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

Na razie weci nasi mówią, że nie ma nadal pieniędzy z Urzędu Miasta na sterylki, nie ma znowu za co sterylizować
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Pt lut 10, 2012 18:44 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

Dotarłem na miejsce dzisiaj grubo po 17. Na murku zlodowaciałą bryłę jedzenia wyrzuciłem do kosza. Nasypałem około 200g nowego ale wodą były dużo bardziej zainteresowane niż karmą. Trzy czarne i jeden czarno-biały. Koło śmietnika natomiast do kosza wylądowało coś co wyglądało na piure ziemniaczane (nietknięte) zamarznięte "na kość". :roll: Zlodowaciałą karmę też usunąłem i nasypałem świeżej ale tutaj niestety ucierpiały moje paznokcie. Następnym razem bez szpachelki się nie wybiorę. Tutaj zastałem jeszcze jednego czarnula i kotka z białą główką (reszty nie widziałem spod kosza). W obu miejscach zostawiłem brązowe tacki z wodą. Na tyle elastyczne, że zamarzniętą wodę można łatwo usunąć. Co do tej wody to myślę sobie, że warto byłoby pomyśleć o zaopatrzeniu kotków w miejscu gdzie zimują. Wiecie może gdzie mają kryjówki i czy jest tam dostatecznie ciepło, żeby woda wolniej zamarzała lub wcale? Zwierzaki bez jedzenia przetrwają sporo ale bez wody... :(
Aha... jak szedłem w kierunku śmietnika to po drugiej stronie ulicy pomykał kotek, który łudząco przypominał tego z pierwszego zdjęcia w temacie. To była matka?
Robiąc tak niewiele można zmienić tak dużo...

kociojciec

 
Posty: 64
Od: Pt lut 03, 2012 18:04

Post » Sob lut 11, 2012 0:46 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

one czasem "pomieszkuja" w piwnicy tej kamienicy przy ktorej karmimy, ale tam zimno makabrycznie, bo w budynku nie ma ogrzewania. Zima kociaste chowaja sie w piwnicach w bloku przy ul.Budowlanych (idac od zoologicznego w kierunku przystanku) i w bloku na przeciw miejsca karmienia oraz na podworku za tamtym blokiem.

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Sob lut 11, 2012 10:28 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

w tej piwnicy od starszego pana można by dawać wodę i jakąś budkę dla kotów, ale trzeba by tam póść specjalnie z wizytą i z panem pogadać, mam też środek odpchlający już dawno kupiony do spryskiwania pomieszczeń dla tego pana
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Sob lut 11, 2012 17:42 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

Wróciłem z karmienia. Na murku sukces - karma wyjedzona a w pojemniku z wodą odrobina lodu na dnie. Znaczy się - pojadły i popiły :D
Koło śmietnika karma zniknęła za to woda nietknięta. Całą bryłĸę lodu wyrzuciłem. Oczywiście nasypałem i polałem. Miałem dobre przeczucia co do tych czarnych (a nie brązowych jak mi się wcześniej wydawało) pojemników. Na wodę są super. Bardzo łatwo się pozbyć lodu bez łamania pojemnika. Na murku dzisiaj był czarny i biało-czarny (czarny towarzyski jakbyśmy się od małego znali 8O ) a później jak wracałem to widziałem jeszcze jednego czarnego. Koło śmietnika był jedynie niewielki czarny. Nie wyglądał na młodego kota tylko gabarytowo był nieduży. Żadnej przepukliny nie zauważyłem. Za to bardzo sprawny i skoczny był.

Co to za Pan, ten od piwnicy? Znacie go? Wiecie jaki ma stosunek do kotów? Gdzie mieszka?

Jakby się dało to skrzynkę można zmontować, ewentualnie jakąś klapkę w okienko piwniczne - co to by nie wiało...
Robiąc tak niewiele można zmienić tak dużo...

kociojciec

 
Posty: 64
Od: Pt lut 03, 2012 18:04

Post » Nie lut 12, 2012 10:19 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

Jesli na poniedziałek nie ma obsady to znajoma może podejść, no i jak zawsze w czwartek.

Betaka

 
Posty: 3803
Od: Nie lut 28, 2010 12:32
Lokalizacja: Tychy

Post » Nie lut 12, 2012 11:51 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

rozmawiałam raz z tym panem, on lubi zwierzęta, celowo je wpuszcza do piwnicy, można by z nim pogadać - mieszka w klatce na wprost śmietnika

poniedziałek - znajoma
wtorek - kaja555
środa -
czwartek - znajoma
piątek - kociojciec
sobota - kociojciec
niedziela -
Ostatnio edytowano Nie lut 12, 2012 12:46 przez kaja555, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Nie lut 12, 2012 12:38 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

Pytanie czy on je wpuszcza do swojej własnej piwnicy czy ogólnie do piwnicy. Jeżeli ogólnie to ciężko mi uwierzyć, że w klatce wszyscy będą pozytywnie nastawieni do kotów i w związku z tym budki czy poidełka znikną od razu.
Co do karmienia to chętnie znów wezmę piątek i sobotę. W środę zaprowadzam mojego maluszka do kastracji. Mam nadzieję, że stopniowo mu to ograniczy energię bo przed ostatnie dni biega, skacze, zaczepia, miauczy.... ech. Spać spokojnie można jedynie między 1:00 a 5:00
Robiąc tak niewiele można zmienić tak dużo...

kociojciec

 
Posty: 64
Od: Pt lut 03, 2012 18:04

Post » Nie lut 12, 2012 12:45 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

pan je wpuszcza do swojej piwnicy :ok:
ObrazekObrazekObrazek

kaja555

 
Posty: 7041
Od: Pt lut 08, 2008 12:28
Lokalizacja: Tychy/Wola (śląskie)

Post » Nie lut 12, 2012 18:58 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

Super wiadomość. :ok: Znajdź mi namiar na niego (adres, numer telefonu - cokolwiek) a chętnie pogadam z nim. Potrzebuję tylko wiedzieć gdzie uderzyć.
Jak działa taki proszek przeciwpchelny, jak go się stosuje?
Robiąc tak niewiele można zmienić tak dużo...

kociojciec

 
Posty: 64
Od: Pt lut 03, 2012 18:04

Post » Nie lut 12, 2012 22:18 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

kaja555 pisze:rozmawiałam raz z tym panem, on lubi zwierzęta, celowo je wpuszcza do piwnicy, można by z nim pogadać - mieszka w klatce na wprost śmietnika

poniedziałek - znajoma
wtorek - kaja555
środa -
czwartek - znajoma
piątek - kociojciec
sobota - kociojciec
niedziela -


ok, mozecie mnie wpisac na srode

Kociara82

 
Posty: 45874
Od: Czw paź 09, 2008 22:20

Post » Nie lut 12, 2012 22:23 Re: Koty z ul. Batorego,TYCHY! 11 wysterylizowanych!

zamawiam niedzielę :ok:
ObrazekObrazekObrazek
Kotu jest wszystko jedno co o nim myślisz. Jakiego władcę kuwety i okolic interesuje co myślą o nim poddani?

caldien

 
Posty: 3864
Od: Nie gru 12, 2010 17:19
Lokalizacja: Katowice/Tychy

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], sherab, włóczka i 733 gości