Czy jest jakieś...? Koniec sezonu a na koniec FOTY :)

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw cze 10, 2010 23:22 Re: Czy jest jakieś...?Dojechaliśmy. Będzie dogrywka...

Jakby co - ja tu pilnuję zza węgła.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt cze 11, 2010 8:03 Re: Czy jest jakieś...?Dojechaliśmy. Będzie dogrywka...

Czekam na smska od Milenki z informacją o owocnych łowach :) Może krówka przynajmniej się pokazała... :?: Przedwczoraj nie miała chyba ochoty przywitać się z Milą, bo się nie zjawiła uparta kocica :mrgreen:
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek

siasia1981

 
Posty: 498
Od: Śro lut 25, 2009 8:45
Lokalizacja: zielona góra

Post » Pt cze 11, 2010 19:55 Re: Czy jest jakieś...?Dojechaliśmy. Będzie dogrywka...

Kciuki także od nas!
Dawno nas nie było, ale zdążyłam przed chwilą nadrobić zaległości w czytaniu.
Za krówkę i w ogóle :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazek
Obrazek

MMKD

 
Posty: 670
Od: Nie paź 19, 2008 14:12
Lokalizacja: Warszawa - Mo-Kotów/Siemianowice Śl.

Post » Pt cze 11, 2010 20:06 Re: Czy jest jakieś...?Dojechaliśmy. Będzie dogrywka...

Też czekam....
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pt cze 11, 2010 20:12 Re: Czy jest jakieś...?Dojechaliśmy. Będzie dogrywka...

Ja też czekam ..............

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Pt cze 11, 2010 20:13 Re: Czy jest jakieś...?Dojechaliśmy. Będzie dogrywka...

Całam w nerwach
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 12, 2010 18:41 Re: Czy jest jakieś...?Dojechaliśmy. Będzie dogrywka...

Mam nadzieję,że tym razem uda mi się caly post napisać i net mi nie zdechnie!-to już czwarte podejście dzisiaj :evil: :evil: :evil:
Przed chwilą rozmawiałam z Milenką,zatrzymała sie na trasie,bo juz wraca do Słupska i wysłałą mi sms-a,że wraca.Wiec spokojnie mogłam zadzwonić.I tak-Czarnulka złapana i pojechała do domku stałego-tam,gdzie miał pojechać złapany burasek,a burasek ma właścicieli,co okazało sie wspaniałą wiadomością,tyle ,że własciciele niezbyt majętni ,więc nie wykastrowali kocurka ,to i szwendał się za kotkami,ale teraz już po ptokach!-odjajczony!
Milenka ma kontakt ze wspaniałą młodą dziewczynką z tego osiedla,na którym mieszkała,namiary na Nią dostała od Edziny.Dziewczynka mądra,odpowiedzialna,działa jako wolontariuszka w schronisku i bedzie dokarmiała koty,w miejscu,w którym dokarmiała Milenka!
Pomożemy z karmą dla Niej -prawda-ziarnko do ziarnka,a dziewuszynie będzie lżej,bo rodzina raczej nie majetna i nie kociolubna,więc dziewuszka sama się z tym boryka!
A krówka nie przyszła ani razu!!!-szczwana sucz! :evil: :evil: :evil:
Ale teraz to już zupełnie inna sytuacja-Milenka ze spokojem wraca do domu.Niestety-Agusia pojedzie do Słupska,bo ma białaczkę,więc Milenka z całą odpowiedzialnością,zabiera ją do siebie.Killatha przetrzyma Agusię do czasu znalezienia transportu,albo do czasu,gdy Milenka po nią pojedzie.No cóż-kolejny kot z białaczką-biedna Mila,ale własnie ta odpowiedzialność nie pozwala Jej umyć rąk i pozostawić Agusi u Basi.
Milenka postara się jeszcze dzisiaj wejść na forum,jak juz dojedzie,bo jeszcze ma ponad 100 kilometrów do Słupska,a na drogach remonty,więc jak nie da rady,to dopiero jutro sie tu pojawi,a wracać musiała,bo Gluś przestał jeść,a u niego stres związany z nieobecnością Mili może się źle skończyć.
To tyle-udało sie napisać do końca!-uff!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob cze 12, 2010 18:43 Re: Czy jest jakieś...?Dojechaliśmy. Będzie dogrywka...

filo pisze:My czekamy na czarnulkę. Nie zmieniliśmy zdania.

Filo-wielkie dzięki za propozycję DT dla czarnulki,ale skoro trafił się DS-to wybór był oczywisty!!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob cze 12, 2010 19:03 Re: Czy jest jakieś...?Dojechaliśmy. Będzie dogrywka...

kropkaXL pisze:...-Czarnulka złapana i pojechała do domku stałego-tam,gdzie miał pojechać złapany burasek,a burasek ma właścicieli,co okazało sie wspaniałą wiadomością,tyle ,że własciciele niezbyt majętni ,więc nie wykastrowali kocurka ,to i szwendał się za kotkami,ale teraz już po ptokach!-odjajczony!

Czyli do filo nikt nie jedzie, tak?
kropkaXL pisze:Milenka ma kontakt ze wspaniałą młodą dziewczynką z tego osiedla,na którym mieszkała,namiary na Nią dostała od Edziny.Dziewczynka mądra,odpowiedzialna,działa jako wolontariuszka w schronisku i bedzie dokarmiała koty,w miejscu,w którym dokarmiała Milenka!
Pomożemy z karmą dla Niej -prawda-ziarnko do ziarnka,a dziewuszynie będzie lżej,bo rodzina raczej nie majetna i nie kociolubna,więc dziewuszka sama się z tym boryka!

Kropka, mam pytanie co do tej pomocy z karmą. Jak to sobie technicznie wyobrażasz i jak długo to ma trwać? Bo widzisz, fajnie, zbierzemy się, kupimy (od ręki mogę np. zamówić w zooplusie ze 30 kg), ale (!) ta karma się kiedyś skończy, każda którą kupimy się skończy prędzej, czy później, a koty zostaną. Z tego, co piszesz, dziewczyna je będzie dokarmiać na stałe, więc w tym momencie zasadne jest pytanie "jak długo", bo szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie pomocy stałej. I nie dlatego, że jestem skąpa, nie. Z różnych względów, także i dlatego, że w końcu ten wątek (jak każdy zresztą) gdzieś tam kiedyś spadnie, bo sytuacja się unormuje (nawet teraz jest już mniej popularny) i wtedy trudno będzie zebrać cokolwiek.
Pomyślcie, dziewczyny o tej karmie i technicznym rozwiązaniu satysfakcjonującym obie strony.
не шалю, никого не трогаю, починяю примус ;)
Aktualnie na pokładzie: Nadszyszkownik
Nasze koty za TM(w kolejności zgłoszeń): Kulka [*] 17.03.2023, Gluś [*] 26.03.2020, Zmrol [*] 24.09.2023, Żwirek [*] 07.06.2024
Robalek['] Kredka['] Pirat['] Połamaniec [']

zabers

Avatar użytkownika
 
Posty: 26197
Od: Nie lut 08, 2009 14:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 12, 2010 19:09 Re: Czy jest jakieś...?Dojechaliśmy. Będzie dogrywka...

kropkaXL pisze:
filo pisze:My czekamy na czarnulkę. Nie zmieniliśmy zdania.

Filo-wielkie dzięki za propozycję DT dla czarnulki,ale skoro trafił się DS-to wybór był oczywisty!!

No pewnie, że oczywisty!

filo

 
Posty: 11744
Od: Śro lip 08, 2009 13:53
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob cze 12, 2010 19:10 Re: Czy jest jakieś...?Dojechaliśmy. Będzie dogrywka...

Dzięki Kasiulek za wieści. Szkoda biednej Agusi, no ale cóż, nikt i nic nie zmieni faktu, że jest chora.
zabers pisze:Kropka, mam pytanie co do tej pomocy z karmą. Jak to sobie technicznie wyobrażasz i jak długo to ma trwać? Bo widzisz, fajnie, zbierzemy się, kupimy (od ręki mogę np. zamówić w zooplusie ze 30 kg), ale (!) ta karma się kiedyś skończy, każda którą kupimy się skończy prędzej, czy później, a koty zostaną. Z tego, co piszesz, dziewczyna je będzie dokarmiać na stałe, więc w tym momencie zasadne jest pytanie "jak długo", bo szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie pomocy stałej. I nie dlatego, że jestem skąpa, nie. Z różnych względów, także i dlatego, że w końcu ten wątek (jak każdy zresztą) gdzieś tam kiedyś spadnie, bo sytuacja się unormuje (nawet teraz jest już mniej popularny) i wtedy trudno będzie zebrać cokolwiek.
Pomyślcie, dziewczyny o tej karmie i technicznym rozwiązaniu satysfakcjonującym obie strony.

Fakt, trzeba pomyśleć jak zorganizować pomoc z karmą.
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 12, 2010 19:16 Re: Czy jest jakieś...?Dojechaliśmy. Będzie dogrywka...

Pomyślimy,z czasem wszystko sie unormuje,a 5,czy 10 zł miesięcznie,to nie jest wielka kwota-dziewczynka ma 14 lat,nie zarabia,trochę karmy dostaje,z czasem może zaloguje sie na forum,jest tam Edzina,sisia,Milenka też nie zostawi jej z kłopotem.To wartościowa dziewczynka-takim warto pomagać!

Ola jakoś zmroził mnie Twój post-poczułam sie zaatakowana,a ja tylko przedstawiłam sytuacje i chcę tej dziewczynie pomóc.
Ostatnio edytowano Sob cze 12, 2010 19:20 przez kropkaXL, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob cze 12, 2010 19:20 Re: Czy jest jakieś...?Dojechaliśmy. Będzie dogrywka...

Nie wątpię Kasiulku. Ja chętnie pomogę, w miarę możliwości.
Obrazek

bulba

Avatar użytkownika
 
Posty: 22955
Od: Pt paź 09, 2009 8:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 12, 2010 19:21 Re: Czy jest jakieś...?Dojechaliśmy. Będzie dogrywka...

Dzięki Kasieńko!-dzięki! :1luvu: :1luvu: :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Sob cze 12, 2010 19:23 Re: Czy jest jakieś...?Dojechaliśmy. Będzie dogrywka...

zabers pisze:
kropkaXL pisze:...-Czarnulka złapana i pojechała do domku stałego-tam,gdzie miał pojechać złapany burasek,a burasek ma właścicieli,co okazało sie wspaniałą wiadomością,tyle ,że własciciele niezbyt majętni ,więc nie wykastrowali kocurka ,to i szwendał się za kotkami,ale teraz już po ptokach!-odjajczony!

Czyli do filo nikt nie jedzie, tak?


Jeśli mogę mieć prośbę i filo ma wolne miejsce, to czy gdyby się złapało to młode bure (a może to był tez kocurek?) co miało trafic do mnie, to byłoby lepiej... bo ja póki co mam jednego nadprogramowego tymczasa a drugi, też nieplanowany, siedzi na odkarmieniu a potem do mnie. Się pokomplikowało :?

A adopcje na pomorzu leżą i kwiczą ostatnimi czasy :( nawet o pięknego srebrnego delikwenta tylko jeden telefon był, i to jeszcze dość słaby :(

Poker71

 
Posty: 5149
Od: Nie lip 01, 2007 15:03
Lokalizacja: Pomorze

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 34 gości