alessandra logiki nie ma żadnej, ale to chyba tak jak i u ludzi. Jedni se mogą pozwolić na wiele i nie tyją, a inni, no cóż
EwKo, uśmiałam się z samego rana. Ten facet od filmików chyba ma u mnie kamerę zamontowaną, bo same secent z mojego życia wzięte
Wczoraj wieczorem na podwórku gdzie jest kotka z dwójką maluchów nie było ani jednego kota

Polazłam tam przed pracą zobaczyć czy są, ale ich tez nie widziałam. Dziwne, co by tak na raz trzy koty zniknęły. Jedzenie było wyżarte, ale tam też przychodzą inne koty, np. Łapkowy, którego też od trzech dni nie spotkałam.
Czwórka piwniczaków już w znacznie lepszej formie. Jednak boją się jakiegokolwiek hałasu, nawet jak się zamiata koło klatki to włażą jeden na drugiego ze strachu. Wyczesałam je wczoraj z resztek pcheł i pchlich odchodów. Z pewnością jeszcze nie wszystko, bo było tego w nie nabite strasznie, ale nie chciałam je zbyt długo stresować. Co prawda wydawało mi się, że nawet to czesanie sprawia im przyjemność, ale też nie ma tam po czym czesać. Skórka i kosteczki pod nią. Dostały wczoraj obiecana wołowinkę, na dziś tez mam już odłożony ładny kawałek. Przy okazji czwórka od Cwaniary i Karol skorzystały

Z początku nie wiedziały co to jest, ale szybko stwierdziły, że to się je i jak kroiłam to mi kradły z deski. A myślałam se, że tam spokojniej pokroję mięso niż w domu


nasz bidulek

i reszta strachulców