K-ów, kociak wyleciał z IV p. i się zepsuł... dziwne ....;-[

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw paź 29, 2009 14:09 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

Jutro dowiozę jeden transporter na Kocimską. Taki zielony z napisem Miuti.

Dzwoniła Pani Wrona z Arwetu. Shani zaczęła kaszleć. Nie reaguje na antybiotyki. Jest podejrzenie odgrzybiczego zapalenia płuc (?). Od dzisiaj dostaje opócz antybiotyków także syropek przeciwgrzybiczy. Nie wiem dlaczego się na mnie uwzięły chore kociska. Pirat ma, może nie pisałam, zdiagnozowane śródmiąższowe zapalenie płuc. Leczenie na 2 miesiące. Jeśli słyszeliście, że ktoś chce adoptować starego 10 letniego kota, bez oka, niekastrowanego z zapaleniem płuc - to wiecie gdzie uderzać. Pirat czeka u mnie i tłucze Esmę. Komu los Esmy nie jest obojętny niech szuka dla niej domku.
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 29, 2009 14:11 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

Od kiedy do kiedy?
Obrazek Amelki już nie ma...

Miuti

 
Posty: 6238
Od: Pt lis 30, 2007 12:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 29, 2009 14:20 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

Miuti pisze:Od kiedy do kiedy?



?
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam,
co i los zwierząt; (...)
jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego,
i oddech życia ten sam.

Akima

 
Posty: 3388
Od: Czw kwi 23, 2009 8:32
Lokalizacja: Kraków


Post » Czw paź 29, 2009 16:02 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

W Castoramie jest gruba czarna folia budowlana po ok. 6.90 za metr długości (szeroka na 4 metry). Nabyłam dziś trochę na oko, zobaczymy, ile idzie na jedną budkę.

Mam podejrzenie, że jedna z młodszych prokocimianek jest w ciąży, chciałabym ja łapać w poniedziałek. Czy Arwet ją przyjmie, czy coś się zmieniło?

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Czw paź 29, 2009 16:05 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 29, 2009 16:20 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

Queen_ink, czy jest opcja, żeby pożyczył Arvet od Ciebie klatkę - łapkę?
Znaczy, np. w poniedziałek, jak złapiesz, to zawieziesz i zostawisz im łapkę?
Teoretycznie jutro odbieramy 4 koty stamtąd, więc miejesce będzie.
Obrazek Obrazek

lutra

 
Posty: 5183
Od: Czw kwi 05, 2007 13:02

Post » Czw paź 29, 2009 16:54 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

Poproszono nas o pomoc dla 4-miesięcznego rudzielca ze Stalowej Woli, którego pani przyszła i rzuciła o stół, bo jej wyleciał z 4 piętra przez okno :evil: Maluch ma, jak zrozumiałam, zwichnięty kręgosłup ale rdzeń w całości, czucie głębokie zachowane, kupki robi sam ale jest cewnikowany. Zaraz na wstępie dostał steryd, leki przeciwbólowe, możliwe, że też nivalin (w razie gdyby nie dostał to dostanie). Malec przyjedzie w poniedziałek po południu, trzeba będzie jechać z nim do krakvetu na rtg chyba, że to które przywiezie to wystarczy. Ja mogę nie zdążyć wrócić z Warszawy więc bardzo proszę o zajęcie się sprawą. Wizyta do dr Orła umówiona jest już na 16:30, jest szansa, że dziewczyna, która będzie wiozła malucha dowiedzie go do Krakvetu i będę chciała aby został tam przynajmniej do wtorku więc to jest raczej tylko kwestia obecności na miejscu kogoś z nas

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 29, 2009 18:44 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

KTO BYŁ DZISIAJ PO POŁUDNIU NA KOCIMSKIEJ :?:

Jak przyszłam o 17.30, to było wysprzątane, kuwetki czyściutkie, ani pyłku na podłodze, w miseczkach świeże jedzonko.
Ponieważ w związku z tym nie bardzo miałam co robić, wyczyściłam Ivance uszka - toż to kopalania była 8O
Capła mnie z deka, ale to nic. Dużo z uszu wykopałam, jutro trzeba poprawić, bo troszkę kropelek zapuściłam.

Przedszkolaki zakichane, najbardziej duża czarna i jedna ruda szylkrecia, ta ze skośnymi oczkami. Ma baaardzo wysunięte i zaczerwienione trzecie powieki. No i Pascal. Miał sklejone całe oczko, udało mi się go zapędzić do kosza i zapuściłam mu gentamecynę. Jutro przy zastrzykach poprawimy. Może też uda się zapuścić ślepka tej kretce.

Biedne maluchy nie reagują ani na zabawki, ani na kabanosiki :cry: Wydaje mi się, że ta skośnooka kretka jest w najgorszym stanie. Najlepiej byłoby wziąć ją na DT albo dać do weta. Jej oczka wcale mi się nie podobają.

W miseczkach rozpuściłam resztkę betaglukanu - proszę jutro rano nie zmieniać wody. Ręczniki ponownie zmoczyłam (jak przyszłam, były jeszcze wilgotne) i rozwiesiłam. To naprawdę pomaga.

I jeszcze jedno: domyślam się, że ręczniki w koszu w łazience są do prania. Czy pralka działa? Jest podłączona? Jeśli tak, to wartałoby wrzucić też wyściółki koszyków od maluchów.

Jak się okaże, że jutro jest nas za dużo, to podejmuję się wysprzątać zejście do kotów - jak te liście przymarzną, to się tam pozabijamy :( . Przyniosę większy worek i rękawice.

Do czego mają służyć gałęzie stojące obok wejścia na polu?
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw paź 29, 2009 19:07 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

miszelinko wstępnie to miały być typu drapaki dla kocimszczan.Marek przywiózł.No chyba że coś się zmieniło w tym temacie..
Obrazek

maja215

 
Posty: 362
Od: Nie lip 19, 2009 19:29
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 29, 2009 19:58 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

Michelina, a jedzą coś kocimiaki? Gdybym Daszy na siłę nie karmiła, to od piątku do poniedziałku byłaby o pustym brzuszku. Może jak będą robione zastrzyki to przy okazji trochę jedzonka podać strzykawą.

Właśnie wróciłyśmy z Daszą z lecznicy, bo kota odmówiła współpracy z ciocią anną09 i ze mną w kwestii podawania zastrzyków :roll: Normalnie szatan nie kotek! A w lecznicy znów mnie zaskoczyła, bo filigranowej pani wet pozwoliła przytulić się, zrobić zastrzyk i jeszcze uszka wyczyścić. Ja w tym czasie opowiadałam historię Daszeńki i jak się pani wet dowiedziała, że my z fundacji, to nie wzięła pieniążków za wizytę :D Podziękowałam firmowymi zdjęciami Myszki i Joasi, niech zostanie miłe wspomnienie po aefenie :)
Obrazek

mjs

 
Posty: 8428
Od: Pon kwi 03, 2006 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 29, 2009 20:14 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

mjs pisze:Michelina, a jedzą coś kocimiaki? Gdybym Daszy na siłę nie karmiła, to od piątku do poniedziałku byłaby o pustym brzuszku. Może jak będą robione zastrzyki to przy okazji trochę jedzonka podać strzykawą.

Właśnie wróciłyśmy z Daszą z lecznicy, bo kota odmówiła współpracy z ciocią anną09 i ze mną w kwestii podawania zastrzyków :roll: Normalnie szatan nie kotek! A w lecznicy znów mnie zaskoczyła, bo filigranowej pani wet pozwoliła przytulić się, zrobić zastrzyk i jeszcze uszka wyczyścić. Ja w tym czasie opowiadałam historię Daszeńki i jak się pani wet dowiedziała, że my z fundacji, to nie wzięła pieniążków za wizytę :D Podziękowałam firmowymi zdjęciami Myszki i Joasi, niech zostanie miłe wspomnienie po aefenie :)

Przy mnie jedna czarna kretka i jedna bura troszkę jadły. No i zjadły po kawałeczku kabanosa. Martwię się jednak o tę najbardziej chorą i Pascala. Może jutro przy okazji zastrzyków uda się im podac troszkę conva, jest jeszcze saszetka w szafce.
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Czw paź 29, 2009 21:28 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

Leone, dzięki za propozycję ale się okazało że miałam dziś trochę później do pracy, więc było ok.

Edit_f, czy ja mogę jakoś w niedzielę zabrać 1 torebkę ścinek polarowych?

Na Kocimskiej koty jadły trochę mokrego przy mnie, zresztą rozciapałam im to z wodą, żeby się lepiej jadło. Oczko Pascala brzydkie było z rana, ale nie dał się mi złapać, tak samo szylkretka. Zresztą nie miałam zbytnio czasu je łapać z rana :oops:

Jutro idę ze swoją koteczką na echo serca - trzymajcie kciuki...

milu

 
Posty: 4076
Od: Nie lis 30, 2008 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw paź 29, 2009 21:47 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

Tweety pisze:Poproszono nas o pomoc dla 4-miesięcznego rudzielca ze Stalowej Woli, którego pani przyszła i rzuciła o stół, bo jej wyleciał z 4 piętra przez okno :evil: Maluch ma, jak zrozumiałam, zwichnięty kręgosłup ale rdzeń w całości, czucie głębokie zachowane, kupki robi sam ale jest cewnikowany.


Dzieckiem tez rzuci jak jej nabazgrze olowkiem na tapecie?! Bozeeeee :evil: noz sie w kieszeni otwiera....
Ostatnio edytowano Czw paź 29, 2009 22:05 przez solangelica, łącznie edytowano 1 raz
Najpiękniejszą muzyką przed snem jest mruczenie szczęśliwego kota...

solangelica

Avatar użytkownika
 
Posty: 5123
Od: Wto paź 28, 2008 23:10
Lokalizacja: Silesia

Post » Czw paź 29, 2009 21:57 Re: K-ów, tylko u nas śpiewające kociaki Do, Re, Mi, Fasola:-)

kosma_shiva pisze:Sluchajcie,

moze to odwazne co napisze, ale tak sobie wczoraj z Jafusia rozmawialam...

Co powiedzielibyscie na polapanie w piatek tych malych dzikunow i umieszczeniu ich w klatkach ( ta druga klatke, w ktorej siedzi Ivka-Olivka tez wniesc do "Cat-Room'u"
Zdezynfekowac wszystko i wypuscic na "salony" ta biedna kochana kotenke igniatke...


Zdania jestesmy z Jafusia, ze te dzikuny powinny byc pochowane w klatkach, zwlaszcze podczas choroby... no iw ramach oddziczania rowniez...

hmm?


sie zacytuje,
niech ktos sie wypowie.
Zwlaszcza po tym, co pisze Miszelina pasowaloby miec kazdego dnia kontrole nad przedszkolakami.

Beatko, te szmaty w koszu są do prania. One zostały wymienione ze względu na odkażanie cat-room'u na spotkaniu :)
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Paula05 i 29 gości