Jestem Kochani
dopiero teraz bo oczywiście jak wyjeżdżalismy to do naszej sieni z rozpedu wpadł czarny Kot
nie mielismy czasu sie zastanawiać kto to i po co tak do domu wleciał
zamknelismy drzwi i w drogę
Spotkanie trwało bardzo bardzo długo
była trema,były tez łzy
ale od dziś możemy czuć się bezpiczni bo Ktoś się nami zaopiekował
Będziemy razem walczyć o lepsze jutro dla nas i Kotów
Gdy wróciliśmy Kotek nas przywitał barankami
cała sień zdemolowana a co
doszlismy do wniosku że to czyjeś młode Kociątko
około 21.30 telefon od jednej z sasiadek
Czy nie znalazłam czarnej Kici
ktoś kilka dni temu podrzucił im do ogrodu
to była ta Koteczka
Madzia zaniosła sasiadce
smutne jest to że akurat tam ich Piesek po operacji
oddali ostatnie pieniądze żeby go ratować
Ona schorowana On zarabia naprawianiem butów
a jednak Pieska ratowali
kiedys dużo z nimi gadałam,ludzie zdaje sie reformowalni
Kicia nie jest głodzona
bo nie chciała chrupek naszych Kociastych
ślicznie zrobiła do kuwetki i dała w pysk Filipowi gdy ja zaczepił
W domu czekała na nią miseczka kurczaka
Starsi ludzie czasem sami nie dojedzą a Futerkom dają
Mam ochotę najeśc sie do oporu i wyspac w końcu bez koszmarnych snów
zamrugało dzisiaj gdzies światełko w tunelu
Dziekujemy za kciuki
jak zwykle czułam Waszą obecnośc i byłam odwazna i pewna siebie
Dziekuję Wam że Jesteście
