Nie no, protestujemy! Milly jest koteczka do schrupania

. Broni swojej kanapy, bo się wciąż domkiem nacieszyć nie umie. Poza tym - jak powiedziała Pani Beata przez telefon - to typowe objawy jedynaczki. Dodajmy rozpieszczonej jedynaczki

. Może i mogliśmy poczekac jeszcze z kolejnym tymczasem, ale dla Joszka mogłoby byc za późno... A Milenka niech się uczy, ze trzeba się dzielić, a i tak miejsca dla zadnego nie zabraknie.
Ale faktem jest - na jednym ujęciu ma minę prawdziwego zgreda

. Bidusia nasza kochan. Ona nie może się domkiem nacieszyć...A jaka obrażona chodzi... Ale to tylko dobrze o niej świadzcy, że jak pokocha, to całym serduszkiem, a zadrość nie obca nikomu. U Pani Beatki na pewno dostanie odpowiednią porcję miłości
