TRAGEDIA 63koty..Ostatnie chorują w wolierze, bez DT umrą!!!

» Czw paź 01, 2009 19:27 Re: Re:

honda11 pisze:
Etka pisze:domu jeszcze szukaja:

Klara

Falka

Lulek

Gizmo

DT potrzebne na cito!

Dlaczego im się udało a ja nadal czekam
Na nic się nie skarżę na nic nie narzekam
Daj mi nie tylko nadzieję,przywróć wiarę w ludzi
Spraw bym kolejne dni szczęśliwy się budził

EKSMITEK

ech...sie poryczalam:((

cholera jasna.....zostalo ich tak malutko. Male sliczne przytulasnie koty......

((

Kochani.
Zrobiło się zimno i stało się to, co musiało się stać - 4 OSTATNIE EKSMITKI CHORUJĄ. Na razie tylko (albo aż) dwa, ale przy tej pogodzie, to kwestia dni, a może nawet godzin, nim zachoruje reszta. Jedna - Klara , w ciężkim stanie idzie do szpitala, Gizmo ma początki zapalenia oskrzeli. Wszystkie od początku siedzą w wolierze i NIGDY nie dostaną NIC INNEGO. Będą tam siedziały do skutku. Jeśli nie pójdą do domów - poumierają po kolei.
BARDZO PROSIMY, ZLITUJCIE SIĘ. DT POTRZEBNE NA JUŻ

Wyniki wynikami, ale z Gryzią nie jest dobrze. Mam nadzieję, że któraś jest zalogowana i mnie pocieszy.
Próbowałam podać Gryzi tabletkę dopyszcznie. Tak się zdenerwowała, że znowu dostała ataku duszności. To już trwa długo. Udało mi się jeszcze dorwać panią doktor w gabinecie i skonsultować telefonicznie.
Kazała mi zostawić Gryzę samą w pokoju, z uchylonym oknem, żeby miała świeże powietrze.
Siedzę teraz w drugim pokoju cała w nerwach, bo nie wiem, co z nią. A ma mieć spokój przez jakiś czas również ode mnie.
Mam nadzieję, że przestanie się dusić jak najszybciej.
Jutro pojedziemy na steryd w zastrzyku.

Nie wytrzymałam, weszłam. Już się nie dusi. Ale ten atak trwał ponad 20 minut. I do tego na początku się posiusiała.
Bardzo proszę o wszystkie możliwe informacje o jej zachowaniu. Czy któraś z was widziała kiedykolwiek, czy może Gryzia się dusiła, albo dziwnie oddychała. Jak było przy próbach jej złapania? Ktoś kiedyś pisał, że przy robieniu zdjęć też się posiusiała. Czy było wtedy coś jeszcze?
Ją trzeba dalej zdiagnozować. Każda informacja jest naprawdę cenna.
Wetka rzuciła hasło padaczka, jak jej przez telefon opisywałam, co się dzieje. Nie mam o tym pojęcia. Zaraz doczytam....
Muszę tam jeszcze posprzątać, ale dam jej jeszcze choć pół godziny spokoju.
Cieszę się tylko, że to było za 10 minut dziesiąta, a nie o kwadrans później, bo jeszcze się do kliniki dodzwoniłam. Stałam nad Gryzią i nie miałam pojęcia, co mam robić....

kurcze...

mysle ze porzadne RTG i dalsza diagnostyka bo jak leczyc cos co nie wiemy czym jest.....

Moze jakies dodatkowe badania wetka zasugeruje. Nie mam pojecia...

filo, przepraszam, nie śledze wątku na bieżąco, czy Gryzia miała robiony rtg?
Jeśli tak to co na nim wyszło?
Mira w podobnych sytuacjach zachowuje się bardzo podobnie, u niej jak już pisałam stwierdzono astme, ciekawi mnie co wyszło Gryzi na zdjęciach.

filo pisze:Nie wytrzymałam, weszłam. Już się nie dusi. Ale ten atak trwał ponad 20 minut. I do tego na początku się posiusiała.
Bardzo proszę o wszystkie możliwe informacje o jej zachowaniu. Czy któraś z was widziała kiedykolwiek, czy może Gryzia się dusiła, albo dziwnie oddychała. Jak było przy próbach jej złapania? Ktoś kiedyś pisał, że przy robieniu zdjęć też się posiusiała. Czy było wtedy coś jeszcze?
Ją trzeba dalej zdiagnozować. Każda informacja jest naprawdę cenna.
Wetka rzuciła hasło padaczka, jak jej przez telefon opisywałam, co się dzieje. Nie mam o tym pojęcia. Zaraz doczytam....
Muszę tam jeszcze posprzątać, ale dam jej jeszcze choć pół godziny spokoju.
Cieszę się tylko, że to było za 10 minut dziesiąta, a nie o kwadrans później, bo jeszcze się do kliniki dodzwoniłam. Stałam nad Gryzią i nie miałam pojęcia, co mam robić....

Czy Gryzia przy tym ataku po za duszeniem się i oddaniem moczu ma jeszcze jakies objawy?
Dreszcze, przykurcze, tzw: telepanie?

Tak Gryzia miała rtg. Astma wyszła na pewno. Ale zdjęcie nie było do końca ostre (nie da się kota zmusić, żeby przez chwilę nie oddychał...), a wetka nie chciała dać nic uspakajającego bez wyników krwi. W klatce piersiowej było coś jeszcze, co się jej nie podobało, ale nie można było dostrzec, o co chodzi.
Jeśli chodzi o objawy, to jeszcze Gryzia ma ślinotok. Po prostu ślina płynie strumieniem.

filo pisze:Tak Gryzia miała rtg. Astma wyszła na pewno. Ale zdjęcie nie było do końca ostre (nie da się kota zmusić, żeby przez chwilę nie oddychał...), a wetka nie chciała dać nic uspakajającego bez wyników krwi. W klatce piersiowej było coś jeszcze, co się jej nie podobało, ale nie można było dostrzec, o co chodzi.
Jeśli chodzi o objawy, to jeszcze Gryzia ma ślinotok. Po prostu ślina płynie strumieniem.

Kurcze to faktycznie wygląda padaczkowo.
Trzeba będzie znaleźć przyczynę tej padaczki.

kurcze takie wiesci o Gryzi, ja niestety nie mialam do czynienia z czyms takim.
O objawach wczesniejszych tez nic nie wiem, tam gdzie przebywala nikt nie zaobserwowal oprocz tego ze siedziala w budce i nie chciala wychodzic.
Kurcze Monika, ze tez ona okazala sie taka chora

Nawet nie wiem co doradzic, chyba iwcia najbardziej wie, bo ona styka sie z takim tematem

co do wiesci eksmitkowych..
Jutro do kliniki jedzie Klara i Gizmo. Beda tam do niedzieli, beda na KP, dlatego ja wszystkie pieniadze co mam sle tam, bo generalnie mamy juz faktur tyle ze konto nie moze byc puste. Mamy tez rabat w klinicedzieki FKP i naszej Ani Z

.
Klara i Gizmo beda w klinice do niedzieli a potem jada do sanatorium do Pawła i Karoliny

Klara na tymczas a Gizmo na tymczasowy tymczas.
Karolina, Paweł Wy wiecie, bardzo mocno Wam dziekuje!

Trzymajcie kciuki za zdrowie maluchow bo nie wiem co to bedzie z Klara.

Etka, nie byłyście w stanie tego przewidzieć. Nikt nie był w stanie.
Tak się zdenerwowałam, że nie wiem, czy zasnę.
Najgorsze, że w przyszłym tygodniu nie będzie mnie prawie 3 dni. Liczyłam, że mama wpadnie nakarmić i posprzątać. Ale to będzie na krótko i koty cały czas same. Mama jeszcze nie wie, że są 3 - nie powiedziałam o małej. małą musiałam zabrać, ale osoba, od której ją zabrałam czyta forum, więc na razie głośno tego nie komentuję
Gryzia potrzebuje spokoju, a to małe, jak to małe. Właśnie Łasi wszedł w rolę tatusia i wylizuje małą. Słodki widok.

Niepokoi mnie to, co znalazłam w necie, że w przypadku ataków padaczki u starszych kotów należy sprawdzić, czy nie ma nowotworu w klatce piersiowej, a to coś niewyraźnego na zdjęciach to może być nowotwór (to nie mój pomysł, ale jeden z domysłów wetki, jak mi pokazywała zdjęcie).

Gryzia ma następny atak.....
Wiem, że do rana nie znajdę weta.
A nawet rano, dokąd jechać?

niedobrze.....

a kto teraz prowadzi kicie? i gdzie???

TRAGEDIA 63koty..Ostatnie chorują w wolierze, bez DT umrą!!!

Kto przegląda forum