Bielskie BiedyII-Guliwerek w domu :):)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt gru 18, 2009 11:05 Re: Bielskie BiedyII-Krówki w jednym stały domku:)

Nie wiem, ale wydaje mi się, że jak ktoś nie ma nic do ukrycia, to powinien bez problemu zgodzić się na wizytę...
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt gru 18, 2009 11:21 Re: Bielskie BiedyII-Krówki w jednym stały domku:)

Arsnova pisze:Nie wiem, ale wydaje mi się, że jak ktoś nie ma nic do ukrycia, to powinien bez problemu zgodzić się na wizytę...


No dokładnie, żaden fajny dom nie robił mi takich trudności. Aczkolwiek wizyty przedadopcyjne zazwyczaj odbywały się u mnie w domu, na ogół taką opcję proponowałam. Miejsce zamieszkania tymczasa poznawałam zazwyczaj dopiero odwożąc kota.
Więc może tak się umówicie ? Bliższe przyjrzenie się domkowi na własnym gruncie też dużo mówi o przyszłych opiekunach.
Rozumiem niechęć do zapraszania obcych, ale jak to się od razu tak oburza to .. no nie wiem...
wszystko jak dla mnie zależy od tego, w jakiej formie ktos odmówi. Jak delikatnie ("wie pani, raczej nieczęsto przyjmujemy, gosci, jesteśmy trochę odludkami, może to my wpadniemy do pani ... ) - to to byłoby dla nie to przyjęcia. A jak ktoś się nadyma i zimno stwierdza, że sobie absolutnie nie życzy "inspekcji" (miałam taką rodzinkę, dom wychodzący, bardzo delikatnie tlumaczyłam dlaczego chcialabym zerknąć w jakiej okolicy mieszkają - czy spokojnie, czy nie ma drogi zbyt blisko, sąsiada z ostrym psem za siatka itp.) - to nie. Trudno.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 18, 2009 11:48 Re: Bielskie BiedyII-Krówki w jednym stały domku:)

problem jest jeszcze taki że domek jest z Krakowa no a my z Bielska. Ja zawsze zapraszam domki do siebie jeśli chcą zapoznać się z kotem. Czasami nawet wybierają innego kota niż na poczatku chcieli-prawda Arsnova? :D

Nie zawsze organizuje wizyte, czesto wystarczy mi sama wymiana maili czy telefony. Ale ostatnio jakos tak...czułabym sie pewniej ze ktos jeszcze ocenił domek. Mam uraz po powrocie Susie i Tajfunika, tym bardziej ze dom Tajfunika okazał sie mega nieodpowiedzialny i Tajfunik wypadł z 4 pietra. Mam sporo stersów, nerwów ostatnio i takie potwierdzenie od kogoś kto też zajmuje sie adopcjami, ze dom jest ok, byłby dla mnie sporym odciązeniem psychicznym. Nie wiem jak to wytłumaczyć...ale wiecie o co mi chodzi.
Pani kategorycznie odpisała ze to ingerencja w prywatnosc i nie zyczy sobie żeby jakas obca kobieta złozyła im wizytę. poza tym fakt ze to bielsko to dla Pani duży kłopot, ona nie ma jak przyjechac po kota bo nie ma auta....ja nie dam rady teraz jechać z kotem. Moje stadko strasznie choruje, 8 kotów dostaje leki 2 razy dziennie, Dżaga codziennie zastrzyki...też mam jakies ograniczone możliwosci fizyczne.
Odwieczne dylematy domów tymczasowych...
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt gru 18, 2009 12:32 Re: Bielskie BiedyII-Krówki w jednym stały domku:)

berni pisze: Pani kategorycznie odpisała ze to ingerencja w prywatnosc i nie zyczy sobie żeby jakas obca kobieta złozyła im wizytę. poza tym fakt ze to bielsko to dla Pani duży kłopot, ona nie ma jak przyjechac po kota bo nie ma auta...


Dorotko, ja bym sobie dała spokój z tą panią. Odległość z Krakowa do Bielska nie jest jakaś kosmiczna, jest bezpośrednie połaczenia autobusem, pociągiem. Po nasze schroniskowe koty ludzie przyjeżdżają często z Warszawy (140 km) pociągiem bez najmniejszego problemu. Raz przyjechala babeczka z Lublina PKS-em po kota - ok. 250 km !
W Świeta przyjeżdża do mnie z Siedlec (ok. 200 km w jedną stronę) pani po Niki (która tymczasuje na razie u Cameo). Jak komus zależy to się postara - chociażby będzie szukał znajomych, którzy jadą w tym kierunku itp., a tej pani jak widać zbytnio nie zależy. Jej strata.
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt gru 18, 2009 15:22 Re: Bielskie BiedyII-Krówki w jednym stały domku:)

Też uważam, że lepiej taki domek odpuścić. Widocznie to nie Ten.

Kciuki za zdrówko wszystkich kotów :ok:

I niebieski szal na bazarku: viewtopic.php?f=20&t=105125
Obrazek

ryb-ka

 
Posty: 1562
Od: Pon wrz 04, 2006 12:30
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt gru 18, 2009 19:47 Re: Bielskie BiedyII-Krówki w jednym stały domku:)

Berni, olałabym tę panią. Nie martw się, domek lepszy się znajdzie - jak było z Pagedem? :D
Ja myślę, że połączeniami kocio-ludzkimi rządzi jakieś przeznaczenie... Mi np była pisana Saninka, a nie Gusia :) Paged był pisany Abisui. A Bystrzak? Zobaczymy...
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 19, 2009 18:41 Re: Bielskie BiedyII-Krówki w jednym stały domku:)

Dylematy są - ale to prawda, że jak komuś zależy to się postara.
Jak pani chce kota z Krakowa to ma bardzo blisko do schroniska, gdzie jest wielki wybór kotów i na pewno sobie jakiegoś dobierze :wink:
A Twoje koty tyle czekały to jeszcze chwilę zaczekają na ten swój wymarzony dom :) :ok:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 19, 2009 19:07 Re: Bielskie BiedyII-Krówki w jednym stały domku:)

Zwłaszcza, że powiedzmy sobie szczerze Berni: u Ciebie źle nie mają :wink:
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob gru 19, 2009 22:40 Re: Bielskie BiedyII-Krówki w jednym stały domku:)

Jeszcze się trafi dobry dom, może już niedługo. Szkoda nerwów na takie niepewne "interesy".
Dużo zdrowia dla wszystkich!

ptaszydło

Avatar użytkownika
 
Posty: 4854
Od: Czw paź 22, 2009 16:33
Lokalizacja: południowe zbocze Koziej Góry

Post » Sob gru 19, 2009 23:34 Re: Bielskie BiedyII-Krówki w jednym stały domku:)

chcialam coś napisać, bo tyle sie dzieje jak człowiek cały dzien moze z kotami spędzic, ale dosłownie padam z nóg...w dodatku w ramach walki z dziwym przeziebieniem i słaboscią która mnie męczy , najadałam sie grzanek z czoskiem i teraz czuje się po prostu fatalnie. W dodatku już mi sie moja meliska skonczyła a mi niedobrze jak tralala :| :| takim optymistycznym akcentem koncze i ide się połozyć...w akompaniamencie warczacej Zdzisia która nie moze przezyć obecnosci Guliwerka w pokoju....
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Nie gru 20, 2009 10:41 Re: Bielskie BiedyII-Krówki w jednym stały domku:)

Na brzucha bolenie to chyba lepsza od meliski jest mięta :wink:
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie gru 20, 2009 10:47 Re: Bielskie BiedyII-Krówki w jednym stały domku:)

Rany, doczytałam...
Jak tu pocieszyć?

Paged w ksiązkach... cudowne fotki. Tak się ma dobrze, piękny kot.



Trzymaj się Berni. :ok:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie gru 20, 2009 13:36 Re: Bielskie BiedyII-Krówki w jednym stały domku:)

Trzymaj się Berni !


A teraz filmiki :
Szalejąca Pampelka śliczna, cudna i w ogóle
http://www.youtube.com/watch?v=zVFIfnACGpY
http://www.youtube.com/watch?v=DPbRt1JYsnw


i niestety chory Tajfunik :(
http://www.youtube.com/watch?v=KMI4UVF2YvQ
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

Post » Nie gru 20, 2009 14:56 Re: Bielskie BiedyII-Krówki w jednym stały domku:)

dzięki Carmella za wrzucenie filmików :D

Tajfunik własnie tak kaszle, to co widać na zdjeciu to tylko namiastka tego co było, bo na szczescie idzie ku lepszemu. Wczesniej takie ataki kaszlu trwały do 10 minut i wygladały znacznie gorzej wizualnie i dźwiękowo. Chyba pomógł syrop prawoślazowy, Tajfunik go chętnie pije i odrazu są efekty. Wczoraj też wreszcie zaczał sie bawić a nie siedział cały dzien skulony na szafie. Problemem jest tylko podawanie tabletek-Tajfunik tego nienawidzi...

Obrazek

Najgorzej jest z Zdzisią, oczko jedno wyglada nadal źle..

Obrazek
Obrazek
Mała też kicha, wczoraj cały dzien spała za telewizorem. Dzis na szczescie sama się troszke bawi i pierwsza zameldowała się przy miskach.


dzis niestety martwi mnie Pampelka, która wczoraj tak ślicznie się bawiła. Dziś lezakuje w szafie, jest jakas taka smutna i wogole nie reaguje na sznurek :( :(
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Nie gru 20, 2009 15:37 Re: Bielskie BiedyII-Krówki w jednym stały domku:)

co to się dzieje :(
Obrazek

carmella

 
Posty: 15616
Od: Nie lut 29, 2004 14:46
Lokalizacja: Podbeskidzie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Szprocik i 62 gości