K-rk,maluchy z 1000-lecia, z Kłaja, ze schronu już u nas

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Wto kwi 07, 2009 21:34

Kacperek przyjechał, nie chciałabym już więcej uczestniczyć w takim rozstaniu :cry:. Pani płakała co chwilę a jak już opowiadała, że dzisiaj w nocy Kacperek po raz pierwszy przyszedł do niej i spał całą noc przytulony, to mnie już tez mocno dławiło, bo pamiętam jak w dniu wydawania go po raz pierwszy przyszedł do mnie i wtulał się jak oszalały także spóźniliśmy się do przedszkola. Niestety, nie było szans aby został, mama tej pani, ma prawie 80 lat i choruje na szpiczaka (nowotwór). Obecność kota powoduje, że zwyczajnie się dusi a nie może dostawać leków odczulających. W dodatku miesiąc temu odszedł im yorczek i Kacper miał wypełnić pustkę po nim. Strasznie przejmujące to wszystko było :(
Kacper dostał wszystko, łącznie z legowiskiem i swoim ręczniczkiem aby się lepiej czuł, drapakiem, kuwetą, miskami i zabawkami. Musiałam obiecać, że znajdę mu dom najlepszy na świecie aby nie stała mu się krzywda

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto kwi 07, 2009 21:54

Tweety pisze:Kacperek przyjechał, nie chciałabym już więcej uczestniczyć w takim rozstaniu :cry:. Pani płakała co chwilę a jak już opowiadała, że dzisiaj w nocy Kacperek po raz pierwszy przyszedł do niej i spał całą noc przytulony, to mnie już tez mocno dławiło, bo pamiętam jak w dniu wydawania go po raz pierwszy przyszedł do mnie i wtulał się jak oszalały także spóźniliśmy się do przedszkola. Niestety, nie było szans aby został, mama tej pani, ma prawie 80 lat i choruje na szpiczaka (nowotwór). Obecność kota powoduje, że zwyczajnie się dusi a nie może dostawać leków odczulających. W dodatku miesiąc temu odszedł im yorczek i Kacper miał wypełnić pustkę po nim. Strasznie przejmujące to wszystko było :(
Kacper dostał wszystko, łącznie z legowiskiem i swoim ręczniczkiem aby się lepiej czuł, drapakiem, kuwetą, miskami i zabawkami. Musiałam obiecać, że znajdę mu dom najlepszy na świecie aby nie stała mu się krzywda


normalnie beczeć się chce w takich sytuacjach...
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto kwi 07, 2009 22:03

Obrazek
Obrazek Obrazek
MRUCZUŚ ,JULKA (*)

markopolo00

 
Posty: 1682
Od: Pt cze 27, 2008 19:02
Lokalizacja: kraków

Post » Śro kwi 08, 2009 7:02

Tweety pisze:Kacperek przyjechał, nie chciałabym już więcej uczestniczyć w takim rozstaniu :cry:. Pani płakała co chwilę a jak już opowiadała, że dzisiaj w nocy Kacperek po raz pierwszy przyszedł do niej i spał całą noc przytulony, to mnie już tez mocno dławiło, bo pamiętam jak w dniu wydawania go po raz pierwszy przyszedł do mnie i wtulał się jak oszalały także spóźniliśmy się do przedszkola. Niestety, nie było szans aby został, mama tej pani, ma prawie 80 lat i choruje na szpiczaka (nowotwór). Obecność kota powoduje, że zwyczajnie się dusi a nie może dostawać leków odczulających. W dodatku miesiąc temu odszedł im yorczek i Kacper miał wypełnić pustkę po nim. Strasznie przejmujące to wszystko było :(
Kacper dostał wszystko, łącznie z legowiskiem i swoim ręczniczkiem aby się lepiej czuł, drapakiem, kuwetą, miskami i zabawkami. Musiałam obiecać, że znajdę mu dom najlepszy na świecie aby nie stała mu się krzywda



:(

kastapra

 
Posty: 1578
Od: Nie paź 26, 2008 13:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 08, 2009 7:15

markopolo00 pisze:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=91450&postdays=0&postorder=asc&start=0
Ale mamy inteligentów - rozpacz :evil:


nmie wierze ze mozna byc takim glupim
ze mozna zawiezc do schroniska
patrzec na zdjecia ze schronu ze swoją kota i szukac innej
nie wierze
dla mnie to troll
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 08, 2009 8:26

faktycznie to jakiś oszołom :evil:

Kosma, z Norą ok, spokój nastał?

Czy ja wczoraj pisałam, że Beksa jest grzeczną dziewczynką? :twisted: Oświadczam, że miałam omamy i chwilowe zaćmienie a doszłam do takich wniosków jak wstawałam dzisiaj do niej o 2, 4 i 6-stej :twisted: Przerzucamy się na kurzęce mięso, coby treściwie zapchać beksowy śmietniczek. Ma szczęście, że po jedzeniu śpi grzecznie w kontenerku trzymana przez drzwiczki za cokolwiek

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 08, 2009 8:33

To są uroki kociego macierzyństwa :)
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 08, 2009 8:57

Tweety pisze:faktycznie to jakiś oszołom :evil:

Kosma, z Norą ok, spokój nastał?

Czy ja wczoraj pisałam, że Beksa jest grzeczną dziewczynką? :twisted: Oświadczam, że miałam omamy i chwilowe zaćmienie a doszłam do takich wniosków jak wstawałam dzisiaj do niej o 2, 4 i 6-stej :twisted: Przerzucamy się na kurzęce mięso, coby treściwie zapchać beksowy śmietniczek. Ma szczęście, że po jedzeniu śpi grzecznie w kontenerku trzymana przez drzwiczki za cokolwiek


ja chodzilam na rzesach jak wypuscilam male srebrne z klatki kiedy to srebek uznal ze trzeba je wychowac.
Aha i jestem pod wrazeniem misimilusi
Ona sobie sama myszki znajduje, bawi sie grzecznie rano
nie angazuje czlowieka w nic
I juz nie przelyka tak nerwowo sliny jak sie na nią patrzę
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 08, 2009 9:02

a bo Ty masz koci ideał, normalnie nie w pełni oszlifowany diament a ja mam czarnego gacopyrza-pyskacza :wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 08, 2009 9:13

Tweety pisze:a bo Ty masz koci ideał, normalnie nie w pełni oszlifowany diament a ja mam czarnego gacopyrza-pyskacza :wink:


Misiamilusia sie u mnie szlifuje od stycznia
no to troche nam zeszlo...
ale hiciorem jest zabawa we wkladanie myszek w otwory w drzwiach
Ona widzac ze ide do lazienki biegnie i staje pod drzwiami i kuka i luka
dotknac sie nie da nie nie nie
ale czeka na myszki
a jak sie nie moze doczekac to szczeka
warunkiem adopcji bedzie udokumentowanie posiadania drzwi z otworami wentylacyjnymi
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 08, 2009 9:32

BarbAnn pisze: hiciorem jest zabawa we wkladanie myszek w otwory w drzwiach
Ona widzac ze ide do lazienki biegnie i staje pod drzwiami i kuka i luka
dotknac sie nie da nie nie nie
ale czeka na myszki
a jak sie nie moze doczekac to szczeka
warunkiem adopcji bedzie udokumentowanie posiadania drzwi z otworami wentylacyjnymi


:ryk:
Obrazek Obrazek

Kinya

 
Posty: 2681
Od: Śro mar 19, 2008 13:08
Lokalizacja: Kraków/Wieliczka

Post » Śro kwi 08, 2009 9:38

BarbAnn pisze:
Tweety pisze:a bo Ty masz koci ideał, normalnie nie w pełni oszlifowany diament a ja mam czarnego gacopyrza-pyskacza :wink:


Misiamilusia sie u mnie szlifuje od stycznia
no to troche nam zeszlo...
ale hiciorem jest zabawa we wkladanie myszek w otwory w drzwiach
Ona widzac ze ide do lazienki biegnie i staje pod drzwiami i kuka i luka
dotknac sie nie da nie nie nie
ale czeka na myszki
a jak sie nie moze doczekac to szczeka
warunkiem adopcji bedzie udokumentowanie posiadania drzwi z otworami wentylacyjnymi


weź poprawkę, że diamenty są szalenie twarde wiec i szlifowanie to nie taka prosta sprawa. A co do drzwi to jest bardzo słuszna koncepcja. Cholera, to ja się nie nadaje na koci dom 8O , odpadłabym w przedbiegach. Nie dość, że na 6 otworów wejściowych mam tylko dwoje drzwi, to jeszcze bez otworów misiomilusiowych :roll:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 08, 2009 9:43

BarbAnn pisze:
Tweety pisze:a bo Ty masz koci ideał, normalnie nie w pełni oszlifowany diament a ja mam czarnego gacopyrza-pyskacza :wink:


Misiamilusia sie u mnie szlifuje od stycznia
no to troche nam zeszlo...
ale hiciorem jest zabawa we wkladanie myszek w otwory w drzwiach
Ona widzac ze ide do lazienki biegnie i staje pod drzwiami i kuka i luka
dotknac sie nie da nie nie nie
ale czeka na myszki
a jak sie nie moze doczekac to szczeka
warunkiem adopcji bedzie udokumentowanie posiadania drzwi z otworami wentylacyjnymi


Szczeka? 8O
Ja się tak pytam bo ostatnio widzialam śliczne zdjęcie malutkiego, jasnozłotego brytyjczyka i pierwsze co palnęłam to: "O jaki śliczny szczeniaczek. Czy to golden retriver?"
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 08, 2009 9:50

ona szczeka.To drugi kot w moim domu, jaki szczeka.Do szczeku gaby sie przyzwyczailam.
Ona szczeka mniej wiecej tak jak Milka od Joasis
pozwole sobie wkleic bo uwielbiam jej koty
http://www.youtube.com/watch?v=2x8vZ18e ... annel_page
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro kwi 08, 2009 9:56

W sumie dlaczego sie dziwię... Moje obie kocice warczą jak typowy pies. Jakikolwiek hałas za drzwiami na klatce, oba futra pędzą do drzwi i warczą. Sąsiedzi chyba myślą, że mam psy :D
pozdrawiam,
ogocha
Obrazek
Chałwa, Kitel i Thalia ['] na zawsze ze mną

ogocha

 
Posty: 1309
Od: Wto sie 07, 2007 22:03
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue i 82 gości