Krowka wymiotowala nawet w drodze do weta .. dzieki Edit_F przejechalysmy komfortowo samochodem tam i z powrotem.
U weta siedzialam godzine z kroplowka w Krowce, oprocz tego pobrano jej krew i mocz do analizy (ufff - pora juz byla, wiele miesiecy minelo).
Wszystko szybko i sprawnie, Krowka prawie nie protestowala, nawet przy wyciskaniu moczu (bueee )
Na razie na szybko wiadomo z wynikow, ze nie ma stanu zapalnego ani infekcji. Szczegoly wynikow beda znane jutro.
Krowiszcze wracalo ozywione i wkurzone na wenflon.
Maluchy od dzis biegaja po podlodze w lazience !! I kupkuja gdzie popadnie, ale zabawy maja mnostwo, bo wlaza w zakamary i napadaja sie wzajemnie znienacka albo znacka.
Bardzo dziekujemy za kciuki - i prosimy o stale trzymanie - BO JUTRO SAMA DAJE KROWCE KROPLOWKE !

a nie ma nikogo do trzymania tej kaprysnicy
zo