(7).. zycie to skarb - na krawędzi... zmiana.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon maja 30, 2022 17:03 Re: (7).. zycie to skarb - Belci operacja jutro..

Właśnie mi się zdawało ze całą i nie połapałam się
A jestem u lekarza na 17,40 a dopiero z 14

anka1515

 
Posty: 4682
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Pon maja 30, 2022 17:47 Re: (7).. zycie to skarb - Belci operacja jutro..

anka1515 pisze:Właśnie mi się zdawało ze całą i nie połapałam się
A jestem u lekarza na 17,40 a dopiero z 14

rany....
mnie tez czeka wizyta u ludzkiego lekarza - źródło kolejnego mega stresu, mojego.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto maja 31, 2022 7:17 Re: (7).. zycie to skarb - rekonwalescencja Milenki

Marzenia11 pisze:Belcia ma jutro mastektomię. Niestety ma trzy guzki przy jednej i dwa przy drugiej listwie.
Bardzo się denerwuję, okropnie.
Proszę o kciuki i zaklinanie, żeby wszystko poszło dobrze i po operacji żeby tez było dobrze.

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76279
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Wto maja 31, 2022 7:47 Re: (7).. zycie to skarb - Belci operacja jutro..

Operacja odwołana -Belcia przeziębiona. Gorączki nie ma, ale ma katar, z noska leci. Trzeba wyleczyć infekcję.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Wto maja 31, 2022 7:58 Re: (7).. zycie to skarb - Belci operacja jutro..

Kciuki za zdrówko Belci :ok: :ok: :ok:

Gosiagosia

Avatar użytkownika
 
Posty: 26901
Od: Wto kwi 23, 2013 11:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto maja 31, 2022 15:55 Re: (7).. zycie to skarb - Belci operacja jutro..

Tak, ja też trzymam za zdrówko koteczki! :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70035
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto maja 31, 2022 19:03 Re: (7).. zycie to skarb - Belci operacja jutro..

Za Belcię :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

Anna2016

 
Posty: 11583
Od: Pt lut 12, 2016 17:41

Post » Sob cze 04, 2022 10:30 Re: (7).. zycie to skarb - Belci operacja jutro..

Dzisiaj w nocy umarł mój Ukochany Wujek. Pszczelarz. Brat mojego Taty, chyba się bardzo lubili i dużo rozmawiali o pszczołach.
Teraz będą zakładać Niebiańską Pasiekę, a miód będzie miał nieznany nam, na ziemi, smak.
(**)(**)(**)...
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob cze 04, 2022 10:41 Re: (7).. zycie to skarb - Belci operacja jutro..

Bardzo Ci współczuję.
Rodziny się stają coraz mniejsze.
Pokolenie moich rodziców: zarówno mama, jak i ojciec, mieli po troje rodzeństwa, tzn, było ich w domu czworo (dziadkowie mieli jeszcze więcej rodzeństwa).
Ja mam siostrę i dwie kuzynki, czyli cioteczne siostry, z których jedna mieszka za granicą (ma córkę), druga jest w habicie.
Mój syn, jedynak, nie będzie, niestety, miał wsparcia w rodzeństwie. Kuzynka we Francji to już bardzo luźna relacja.
Moje koty za TM: Gaja - 4 lata; 21.09.2009 Bobik - 8 lat; 16.08.2018 Myszka - 14,5 lat; 17.01.2020 Szymek - 19 lat; 07.05.2021 Kuba - 17 lat; 28.03.2022

Koty z Opola pod moją wirtualną opieką: Skarbinka - 16.02.2010 Maskotka - 22.10.2010 Fatimka - 01.11.2010 Irenka - 29.06.2012
Roki - 16.08.2012
Henio ze Szczecina - lipiec 2022
Bibi - 17.08.2022

Szymkowa

 
Posty: 4831
Od: Pon lis 21, 2005 17:06
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Sob cze 04, 2022 10:44 Re: (7).. zycie to skarb - Belci operacja jutro..

Mój Tata miał 9 rodzeństwa, została ich czwórka, moja Mama 8ro. Mocne, duże rodziny. Ze strony Mamy umarły dwie osoby (niestety w tym Mama), ale ze strony Taty już 6.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Sob cze 04, 2022 12:41 Re: (7).. zycie to skarb - Belci operacja jutro..

Bardzo Ci współczuję śmierci Wujka. Tak to jest, im jesteśmy starsi, tym częściej musimy się zmagać z zalem po odejściu bliskich, kochanych osób.
R.I.P.
Nasz wątek:
viewtopic.php?f=46&t=220448
Wątek kotów Joli Dworcowej:
viewtopic.php?f=1&t=191624
Kącik Muzyczny
viewtopic.php?f=8&t=190784
Zjawiska niewytłumaczalne, opowieści o duchach i nie tylko
viewtopic.php?f=8&t=194190

jolabuk5

 
Posty: 70035
Od: Nie paź 16, 2005 14:56
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob cze 04, 2022 15:40 Re: (7).. zycie to skarb - Belci operacja jutro..

Wujek[*]

aga66

 
Posty: 6802
Od: Nie mar 05, 2017 18:46

Post » Sob cze 04, 2022 20:20 Re: (7).. zycie to skarb - Belci operacja jutro..

Marzenia11 pisze:Mój Tata miał 9 rodzeństwa, została ich czwórka, moja Mama 8ro. Mocne, duże rodziny. Ze strony Mamy umarły dwie osoby (niestety w tym Mama), ale ze strony Taty już 6.


To znaczy w wieku ilu lat umierali?
Bo napisałaś "mocne" ?

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5171
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Pon cze 06, 2022 8:28 Re: (7).. zycie to skarb - Belci operacja jutro..

Myślę, że nie chodziło o kwestie zdrowotne, co moc rodziny, związki, tak odebrałam.

Marzena, przykro mi bardzo.
Obrazek

maczkowa

 
Posty: 7322
Od: Pon gru 03, 2018 16:47

Post » Pon cze 06, 2022 9:03 Re: (7).. zycie to skarb - Belci operacja jutro..

Mocne rodziny, fizycznie, energetycznie i związki też bardzo silne.
Wujek 10 lat temu , według medycyny, powinien umrzeć. Pękł mu tętniak aorty, na wsi i to w dodatku podczas prac w polu. Nie mieli jeszcze wtedy telefonu komórkowego. Ciocia musiała pobiec do domu, zadzwonić, pogotowie wysłać śmigłowiec z Olsztyna i... Wujek przezył. Leżał bardzo długo w śpiączce, ale dał radę. Jak się stawił pół roku później w gabinecie u lekarza na kontroli to lekarza zatkało, bo się nie spodziewał go zobaczyć. Mój Tata został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej - po otwarciu brzucha, okazało się, ze ma martwicze ropne zapalenie trzustki, które poraziło i zatrzymało jelita - będąc w śpiączce przeszedł zawał serca i miał zatorowość płucną oraz odlezyny, przy czym jedna na pośladku taka, ze mieściła się w niej moja pięść. Najpierw mówili lekarze, zę cud , że przeżył - lekarz prowadzący dawał Tacie 3 dni życia, potem pielęgniarki mówiły, że będzie leżący, jak zaczął chodzić, że nie będzie wychodził z domu - w efekcie jeździł jeszcze rok i 7 miesięcy autem i pracował na działce. Narzekał, ze nie ma sił, bo nie moze nosić dwóch wiader wody na raz i bez przystanku wejść na drugie piętro. tata umarł w wieku - oficjalnie 80 lat, realnie 82, Wujek - 86, ich dwoje było z najsilniejszą energią. Lamowie buddyjscy patrząc na zdjęcie Taty mówili "strong man". Był jeszcze jeden wujek, umarł 4 miesiące później po Tacie, który też był mega wytrzymały. Pozostali dwaj bracia już bardziej delikatni, ale też długo żyjący. Rodzina moje ojca jest bardzo duża i rozjeżdzona po świecie - ale mamy kontakt - najczęściej mailowy, czy mesengerowy, telefoniczny, brakuje nam bezpośrednich spotkań, ale mamy.
Rodzina Mamy też jest duza i niestety - tzn niech każdy żyje najdłużej jak to jest możliwe - ale dla mnie niestety umarła jak na razie moja Mama (81 lat) i najmłodszy brat, mój chrzestny, miał 52 lata i zmarł na raka
. Najstarsza ciocia ma chyba już 90 , kolejna też coś kolo tego.
To mi uswiadomiło, zę w sumie mam dobre geny, trzeba tylko o siebie dbać, o swoje zdrowie. Ostatnio zadbałam, mocno,z czego się cieszę.
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510 i 105 gości