» Pon cze 06, 2022 9:03
Re: (7).. zycie to skarb - Belci operacja jutro..
Mocne rodziny, fizycznie, energetycznie i związki też bardzo silne.
Wujek 10 lat temu , według medycyny, powinien umrzeć. Pękł mu tętniak aorty, na wsi i to w dodatku podczas prac w polu. Nie mieli jeszcze wtedy telefonu komórkowego. Ciocia musiała pobiec do domu, zadzwonić, pogotowie wysłać śmigłowiec z Olsztyna i... Wujek przezył. Leżał bardzo długo w śpiączce, ale dał radę. Jak się stawił pół roku później w gabinecie u lekarza na kontroli to lekarza zatkało, bo się nie spodziewał go zobaczyć. Mój Tata został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej - po otwarciu brzucha, okazało się, ze ma martwicze ropne zapalenie trzustki, które poraziło i zatrzymało jelita - będąc w śpiączce przeszedł zawał serca i miał zatorowość płucną oraz odlezyny, przy czym jedna na pośladku taka, ze mieściła się w niej moja pięść. Najpierw mówili lekarze, zę cud , że przeżył - lekarz prowadzący dawał Tacie 3 dni życia, potem pielęgniarki mówiły, że będzie leżący, jak zaczął chodzić, że nie będzie wychodził z domu - w efekcie jeździł jeszcze rok i 7 miesięcy autem i pracował na działce. Narzekał, ze nie ma sił, bo nie moze nosić dwóch wiader wody na raz i bez przystanku wejść na drugie piętro. tata umarł w wieku - oficjalnie 80 lat, realnie 82, Wujek - 86, ich dwoje było z najsilniejszą energią. Lamowie buddyjscy patrząc na zdjęcie Taty mówili "strong man". Był jeszcze jeden wujek, umarł 4 miesiące później po Tacie, który też był mega wytrzymały. Pozostali dwaj bracia już bardziej delikatni, ale też długo żyjący. Rodzina moje ojca jest bardzo duża i rozjeżdzona po świecie - ale mamy kontakt - najczęściej mailowy, czy mesengerowy, telefoniczny, brakuje nam bezpośrednich spotkań, ale mamy.
Rodzina Mamy też jest duza i niestety - tzn niech każdy żyje najdłużej jak to jest możliwe - ale dla mnie niestety umarła jak na razie moja Mama (81 lat) i najmłodszy brat, mój chrzestny, miał 52 lata i zmarł na raka
. Najstarsza ciocia ma chyba już 90 , kolejna też coś kolo tego.
To mi uswiadomiło, zę w sumie mam dobre geny, trzeba tylko o siebie dbać, o swoje zdrowie. Ostatnio zadbałam, mocno,z czego się cieszę.