
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
VVu pisze:Świetne zdjęcie!
Może i kotki mają różne charaktery, ale zdjęcie wygląda jakby był jeden kot + odbicie w lustrze.Piękne.
PumaIM pisze:Nie, no różnią się - Lulu ma dłuższą "rękawiczkę", w różnych odcieniach mają oczy. Ale zdjęcie pięknie symetryczne
Asseila pisze:Aż wstyd się przyznać, tyle czasu na forum i nawet się nie przywitałyśmy![]()
Z lekkim opóźnieniem, witamy wszystkich.
Na kocią stronę mocy przeszłam stosunkowo niedawno, bo niewiele ponad rok temu. Od tego czasu mieszkają ze mną dwie kocie siostrzyczki - Emi i Lulu. Pierwsza trafiła do mnie Emi, trzy dni później dołączyła do nas Lulu. Kotki mają teraz rok i 3 miesiące. Emi jest bardziej płochliwa i spokojniejsza od siostry, ale gdy się rozkręci to szaleje na równi z siostrą aż futro lataNiestety nie są miziakami tak jak chciałam, moje kolana są za małe by pomieścić je na raz, a tak przecież nie może być, że jedna jest głaskana a druga nie
![]()
Po lewej jest Emi, a po prawej Lulu.
Dodam jeszcze, że Emi to japońskie imię oznaczające błogosławieństwo (chociaż widziałam też tłumaczenia Emi jako uśmiech), a Lulu arabskie oznaczające perłę.
Szafirowa pisze:Witam serdecznie
Przywitam się i ja. Mam na imię Maja, mam 30 lat i mieszkam w Wałbrzychu. Od blisko miesiąca opiekuję się moim kochanym kocurkiem, którego imię to Szafir (stąd mój nick) - nazwa związana z kolorem jego oczu po przyniesieniu kocięcia do domu
.
Kotek miał 5,5 tygodnia, gdy właściciel mi go oddał (w ogłoszeniu widniało, że ma 7 tygodni-a tyle ma teraz) - ja wówczas nie wiedziałam, że to za wcześnie. Kotek nie umiał jeść, nie jadł niczego poza mlekiem, nie załatwiał się do kuwety, więc za nami przeprawy ze strzykawką, kocim mlekiem, gotowaniem kaszki manny, żeby w brzuszku na dłużej zostało i upychaniem jej w tejże strzykawce, potem z miksowaniem saszetek i dodawaniem do rzeczonej kaszki
. Nocne wstawania itd. Ale mamy to już za sobą, mamy kupę miłych wspomnień. Kotek jest miły, uczę go właśnie chodzenia w szelkach-2 spacery już za nami i nawet idzie nieźle
.
Na forum trafiłam, bo miałam wrażenie, że kot jest nieszczęśliwy - z wiecznie śpiącego słodziaka zrobił się mały łobuz, który atakował moje ręce zawsze i wszędzie zawzięcie gryząc i drapiąc, ale u Was przeczytałam, że takie zachowanie jest normalne i że można tego oduczyć. Więc staram się oduczać
.
Póki co, to tyle, gdy się nauczę, to wstawię jakieś fotki.
Pozdrawiam
VVu pisze:Szafirowa pisze:
(...)
Na forum trafiłam, bo miałam wrażenie, że kot jest nieszczęśliwy - z wiecznie śpiącego słodziaka zrobił się mały łobuz, który atakował moje ręce zawsze i wszędzie zawzięcie gryząc i drapiąc, ale u Was przeczytałam, że takie zachowanie jest normalne i że można tego oduczyć. Więc staram się oduczać
.
(...)VVu pisze:
(...)
Nie jestem pewien, czy takich zachowań kociaka można oduczyć - raczej przejdzie mu z wiekiem.
Czytałam tu, że można. W każdym razie będę próbować - może się uda
. Z mebli nie niszczy nic
- jak na razie
. Ma drapak i tam szaleje
.
VVu pisze:
Najlepszą metodą na kocią łobuzerkę jest drugi kot - wtedy swą kociaczą energię kot zużywa w zabawach z drugim kotem i człowiek (ale także na przykład meble) może trochę odetchnąć.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 670 gości