TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Czw lip 25, 2013 14:19 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

Hmmm...
"We don't apologize
And that's just the way it is
But we can harmonize
Even if we sound like shit
Don't try to criticize
You bitches better plead the fifth" \\m//
MRRRRAAUUUUUU! :twisted: HELL BLOODY YEAH! :twisted:
"Dark matter. It's not atoms. It's the other stuff." :ryk:

Caragh

Avatar użytkownika
 
Posty: 26628
Od: Pon sie 03, 2009 23:03
Lokalizacja: Ślůnsk

Post » Czw lip 25, 2013 15:06 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

phantasmagori pisze:U Justyny na kwarantannie porzucona w torbie koteńka :( Gdzieś trzymiesięczna, przeraźliwie chuda, rzuca się na jedzenie, aż gryzie palce :(
Trzeba jej zrobić ogłoszenia, wymodzę jakiś prosty tekst, postaram się dzisiaj wstawić fotki.


Czekam z niecierpliwoscia na fotki i wiecej informacji to zaraz wrzuce na Justyny fanpage :) Moze ktos zechce zaadoptowac...
Fifi [*] 14.07.2011

meg80

 
Posty: 309
Od: Śro lut 06, 2013 21:08
Lokalizacja: Wielka Brytania

Post » Czw lip 25, 2013 17:29 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

meg80 pisze:
phantasmagori pisze:U Justyny na kwarantannie porzucona w torbie koteńka :( Gdzieś trzymiesięczna, przeraźliwie chuda, rzuca się na jedzenie, aż gryzie palce :(
Trzeba jej zrobić ogłoszenia, wymodzę jakiś prosty tekst, postaram się dzisiaj wstawić fotki.


Czekam z niecierpliwoscia na fotki i wiecej informacji to zaraz wrzuce na Justyny fanpage :) Moze ktos zechce zaadoptowac...


Justyna przesłała mi fotki na komórkę. Niestety mam duże problemy z zrzucaniem zdjęć z telefonu na kompa ale udało się i może uda mi się tu je wstawić.
O koteńce wiem tyle co napisane przez pantasmagori. Dziś jak rozmawiałam z Justą mówiła jeszcze, że koteńka jest ogromnym miziakiem i strasznie płacze jak Justa wychodzi z kwarantanny.

A to ta chudzinka
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Grosziwo

 
Posty: 894
Od: Pon wrz 21, 2009 21:43
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Czw lip 25, 2013 17:34 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

A skoro już udało mi się zrzucić fotki z telefonu to Justa przesłała mi jeszcze zdjęcia burasków, które tymczasuje kochana Pani Lodzia.

Obrazek

Obrazek

Grosziwo

 
Posty: 894
Od: Pon wrz 21, 2009 21:43
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Czw lip 25, 2013 17:58 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

Caragh pisze:Hmmm...



Lubię to 8)
Obrazek**Obrazek**"Zdobyć przyjaźń kota nie jest rzeczą łatwą. Nie lokuje on swych uczuć nierozważnie: może zostać Waszym przyjacielem, jeśli jesteście tego godni, ale nigdy waszym niewolnikiem."Théophile Gautier

Petka

 
Posty: 14372
Od: Nie cze 22, 2008 23:31
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw lip 25, 2013 18:21 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

meg80 pisze:
phantasmagori pisze:U Justyny na kwarantannie porzucona w torbie koteńka :( Gdzieś trzymiesięczna, przeraźliwie chuda, rzuca się na jedzenie, aż gryzie palce :(
Trzeba jej zrobić ogłoszenia, wymodzę jakiś prosty tekst, postaram się dzisiaj wstawić fotki.


Czekam z niecierpliwoscia na fotki i wiecej informacji to zaraz wrzuce na Justyny fanpage :) Moze ktos zechce zaadoptowac...


Przepraszam za zwłokę, ale latam z pracy do pracy i nie wyrabiam ze wszystkim.

Grosziwo wielkie dzięki za wstawienie fotek :1luvu:

Oprócz tego co napisałam wcześniej, koteńka jest strasznie pro ludzka, wypuszczona z klatki wręcz przyczepia się do człowieka niczym broszka i mruczy, mruczy, mruczy.... Bardzo potrzebuje swojego człowieka :( Ma na imię Feri.

Gdyby ktoś mógł z tych informacji sklecić sensowny tekst do ogłoszeń...

Justyna co prawda jest bez laptopa, ale aktywuję i odświeżam ogłoszenia z jej poczty.

A człowiek z serwisu jeszcze do mnie nie dzwonił :( Pewnie szuka klawiatury.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lip 25, 2013 18:52 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

phantasmagori pisze:
Kociara82 pisze:poczekam sobie az wy bedziecie w mojej sytuacji, wtedy ja bede miec niezly z was ubaw :ok:
coraz wiecej niestety na tym forum pseudo celebrytow :ryk:


Inteligentny człowiek zanim użyje wyrazu, którego nie rozumie, zasięgnie wiedzy choćby z Wikipedii.
Wie również iż zdanie zaczyna się z dużej litery, jak i z dużej pisze się Ty oraz Wy. Ot podstawy.
Gdy pycha do śmieszności popycha, wtedy żenada słowami włada :wink:
Wytłumaczę Ci może słowo "celebryta".
Zgodnie z definicją sformułowaną przez Daniela Boorstina w 1961 roku, celebryta to osoba, która jest znana z tego, że jest znana. Ot taka panna która pracą się nie zhańbi, obowiązków niema, zwierzęcia pod opieką ani grama, nie mówiąc już o krzty wiedzy i doświadczenia, za to usiłuje uprawiać lansik, gdzie tylko może, wypowiadając się wszędzie i nie na temat. Poproszona zaś o konkretną pomoc boi się połamać pazurki, wymyślając przedziwne powody. A to blaza się na szlachetnej stópce zrobiła, a to komarek w rączkę ukąsił, a to pięciokilowy piesek prawie zrzucił ze schodów, nie mówiąc już o innych strasznych rzeczach, które się celebrytce przytrafiają. Już nie wspominam o wzorku, który odbił się na szanownych skarpetkach, dzielnej Celebrytki, przeciąganej przez góry i wądoły. :strach:
I czyjże nam się tutaj żenujący obraz mili Państwo wyłania? :roll:
Tak więc pozwól iż pseudo celebryci, ot tak po prostu, z dobrego serca, bezinteresownie zrobią, co trzeba zrobić. Bez stawiania warunków i lansu. Tak zwyczajnie, z szacunku do Justyny i tego co robi.


Ja również jako pseudocelebrytka poczułam się "wywołana do tablicy" przez Kociarę82.
Na początku podpisuję się oburącz pod wpisem phantasmagori :pisanie:
Na początku, gdy czytałam wątki dotyczące zwierzaków Justyny (nie znałam jeszcze Justyny osobiście) myślałam, że Kociara82 jest prawą ręką Justy a czasami to nawet prawie jej obiema rękami, że bez jej pomocy Justa pewnie nie dałaby rady. Dość szybko jednak zaczęło mi coś nie pasować, na wątkach Justy i wielu, wielu innych zbyt dużo było Kociary82, jej prywatnych wycieczek zupełnie nie na temat lub w typie "a u mnie też było podobnie...", z każdego spaceru z psami, z każdej wizyty u Justy robione było wielkie wydarzenie, głównie opisujące "przypadki" autorki.
Teraz moje zdanie na temat Kociary jest identyczne jak napisała Ela.
Poznałam Justę, poznałam i Ciebie Olu i powiem Ci jedno Justyna ma anielską cierpliwość !

Grosziwo

 
Posty: 894
Od: Pon wrz 21, 2009 21:43
Lokalizacja: Wodzisław Śląski

Post » Czw lip 25, 2013 19:34 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

Zrobię te ogłoszenia, bo tylko w taki sposób mogę pomóc Justynie.
O tekst kogoś poproszę. Postaram się zrobić to jak najszybciej, ale chyba wcześniej niż w przyszłym tygodniu, nie dam rady. Poza tym najpierw muszę ogłosić kociaka ze Szczytna, który ma już tekst do ogłoszeń.

Dane Justynki mam :P

dana.b

 
Posty: 3583
Od: Śro lis 09, 2011 12:01
Lokalizacja: Warmińsko-Mazurskie

Post » Czw lip 25, 2013 19:42 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

dana.b pisze:Zrobię te ogłoszenia, bo tylko w taki sposób mogę pomóc Justynie.
O tekst kogoś poproszę. Postaram się zrobić to jak najszybciej, ale chyba wcześniej niż w przyszłym tygodniu, nie dam rady. Poza tym najpierw muszę ogłosić kociaka ze Szczytna, który ma już tekst do ogłoszeń.

Dane Justynki mam :P

Dziękuję w imieniu Justyny i koteńki! Straszna z niej przylepka, domek będzie miał pociechę z dziewczynki :1luvu:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lip 25, 2013 19:48 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

To już trzymajmy za najlepszy domek :ok: :ok: :ok:
Ta czwórka, powiedziałabym sreberek, powala na kolana :1luvu: Piękne są :love: Były jakieś zapytania o nie?

dana.b

 
Posty: 3583
Od: Śro lis 09, 2011 12:01
Lokalizacja: Warmińsko-Mazurskie

Post » Czw lip 25, 2013 19:52 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

Cisza niestety :( Wakacje :(
A rozrabiają okrutnie, jak to kocięta :D
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lip 25, 2013 20:10 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

Szkoda :(
Jak długo będzie cisza, to ponowimy ogłoszenia z nowym tekstem i zdjęciami :ok:

dana.b

 
Posty: 3583
Od: Śro lis 09, 2011 12:01
Lokalizacja: Warmińsko-Mazurskie

Post » Czw lip 25, 2013 20:26 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

Przyznam iż myślałam ostatnio nad formą ogłoszeń, a raczej nad tekstami.
Nie wiem czy dobrze myślę, jeśli nie to powiedzcie.
Otóż chodzi o to, aby treść ogłoszenia dostosowywać do charakteru zwierzaka a także jego opiekuna.
Np Sara, psinka pełna energii, potrzebuje osoby konkretnej, o pewnej ręce, zdecydowanej, potrafiącej nad nią zapanować, a jednocześnie poświęcić jej czas.
Tutaj potrzebujemy krótkiego, konkretnego tekstu, ponieważ idealnemu opiekunowi Sary, nie będzie się chciało czytać długiego tekstu.
Zaś kiedy ogłaszamy miziaka uwielbiającego się przytulać, szukamy osoby, która właśnie takiego zwierzaczka szuka, bardziej emocjonalnej,wtedy dajemy długi i pełen emocji tekst.
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw lip 25, 2013 20:51 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

To jest tekst ogłoszeń Sary, które ostatnio robiłam. Jeśli ktoś spojrzy i zainteresuje go to ogłoszenie, to myślę, że przeczytanie całego tekstu nie będzie problemem. W tym opisie są wystarczające informacje by wiedzieć czy to pies dla niego.
Oto sara - psi ekspresik
zrzuć sukienkę, załóż dresik
sara znacznie cię odchudzi
lubi biegi, kocha ludzi ! Pytam krótko, węzłowato
sara czeka, co ty na to ?
Sara - jak najprościej opisać, tą 10 miesięczną sunię w typie owczarka ? Sara to lukstorpeda ! Ekspres przy niej to żółw. Sunia z temperamentem jak wulkan i wesołą naturą. Bystre oczka, ładne barwy - dziewczyna jak się patrzy. Ma niespożyte zapasy energii, byłaby doskonałym kompanem dla osoby
aktywnej np. Rowerzysty, biegacza, dla kogoś kto chce z psem trenować
agility, lub po prostu osoby uwielbiającej spacery. Dla spokojnej osoby, taki aktywny pies może stać się ciężarem ponad siły. Sara jest bardzo przyjacielska, szybko się uczy, jest nieagresywna zarówno
do ludzi jak i do zwierząt, może zamieszkać z psem lub kotem. Jedyne co jest dla niej niezbędne to ruch, ruch i jeszcze raz ruch - minimum 1, 5 godziny
aktywnego dla psa spaceru, no a 3 godziny dziennie, to już byłby szczyt jej marzeń. Bez ruchu sara zamienia się w mieszkaniu w mały, demolujący sekatorek i gryzie z nudów to co wpadnie na ząb. Sara uczy się komend dość szybko i chętnie ale łatwo się nudzi, jak to psi dzieciak. Sunia uczy się teraz chodzić przy nodze, ale jeszcze ciągnie na smyczy , dlatego aby nauka szła łatwiej chodzi w psim kantarku. Na spacerach uwielbia szaleć z innymi psiakami, na duże, natarczywe i złośliwe
reaguje nieagresywnie - gdy któryś przesadza w zabawie sara wyszczerza
ostrzegawczo ząbki, piszczy i odchodzi. Nie zadaje się z gamoniami. Koty - mieszka z nimi, uwielbia je gonić, ale tylko po to, aby je obwąchać i serdecznie wymamlać . Sara jest wysterylizowana, zaczipowana, odrobaczona. Uwielbia jeść gotowanego kurczaka lub indyka
z ryżem i warzywami, je też karmę arion. A tak jak by ktoś chciał się dowiedzieć co jest przysmakiem sary, to jest marchewka i kapusta pekińska, uwielbia liście z kalafiora, ona dba o zdrowie i jada witaminki naturalne . Ta niebanalna i temperamentna suczka przebywa obecnie w domu tymczasowym i czeka na swój dom, w którym będzie mogła zamieszkać na stałe. Chętnie poznam jej przyszłych właścicieli, odpowiem na każde pytanie - a zatem wizyta przed adopcyjna, oraz po adopcyjna jak i podpisanie umowy adopcji suczki są niezbędne. Jeśli jesteś aktywną osobą i szukasz niezmordowanego towarzysza dla swoich eskapad, skontaktuj się z Justyną.

dana.b

 
Posty: 3583
Od: Śro lis 09, 2011 12:01
Lokalizacja: Warmińsko-Mazurskie

Post » Pt lip 26, 2013 21:30 Re: TYSKIE MRUCZKI XII - uwaga TRUJĄ KOTY, DT=ŻYCIE

hm... jak dla mnie tekst na pewno twórczy, ale zbyt długi i trochę przerażający... te 3 godziny spaceru, sekatorek... bym się bała... ale to moje subiektywne zdanie w bardzo upalny dzień :D
I myślę też, znów subiektywnie, że na większej przestrzeni pies może zachowywać się nieco inaczej, zwłaszcza jak dojrzeje. Ona się musi wybiegać, bo w domu nie ma miejsca. To tak jak dzieci w szkole na przerwie :D po wypuszczeniu z klasy

izydorka

 
Posty: 9465
Od: Śro lut 04, 2009 21:09
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], koszka, sebans i 47 gości