Huston, mamy problem
Czy ktoś, optymalnie z Warszawy, dysponuje zbędnym płóciennym - lnianym lub bawełnianym woreczkiem wielkości... hhmmm... saszetki z ryżem? Mniej więcej
Mam rozgrzewać Fosterkowi tego ropnia właśnie najlepiej podgrzaną torebką z ryżem. Tylko - z braku ryżu mam kaszę, to nie problem, a może i lepiej. Problemem jest po pierwsze, podgrzanie tego, bo najlepiej na patelni, a folia się topi momentalnie. A po drugie i najważniejsze, folia hałasuje, Foster się płoszy jak próbuję mu to przykładać, denerwuje się niepotrzebnie zupełnie. Taki płócienny woreczek załatwiłby mi obie sprawy na raz
Myślę intensywnie, czy nie mam czegoś takiego w domu, ale nic mi do łba nie przychodzi

Poszewka na jasiek za duża - nie mam tyle kaszy
