[Białystok11]nadal kociakowo :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro gru 28, 2011 17:54 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

eh. tak. były dwie interesujące osoby, dopóki nie uświadomiły sobie że jednak chcą spokojnego kotka, który : a) nie zniszczy nowych tapet.. b) będzie nadawał się do uczenia odpowiedzialności nastoletniej dziewczyny, tzn. "...córka chce kota i obiecała się nim zajmować. będzie mieszkał u niej w pokoju. kiedyś mieliśmy psa, ale córka nie dotrzymała słowa, nie zajmowała się i oddaliśmy go.."

ładne zdjęcia kuszą ludzi. ale ta Zapiecka przeżyła już jedną nieudaną adopcję i teraz jestem podwójnie wyczulona i potrójnie wymagająca, he he :twisted: a tak serio to te Panie będą szukać jeszcze kota ale już raczej dorosłego.. :)

beata87

 
Posty: 347
Od: Czw mar 27, 2008 22:42
Lokalizacja: bialystok-centrum

Post » Śro gru 28, 2011 17:58 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

hm dziwne bo jak im proponowałam swoje dorosłe to zdecydowanie odmówiły

asika5

 
Posty: 1087
Od: Pon gru 15, 2008 21:52

Post » Śro gru 28, 2011 18:40 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

No bo ludzie sami nie wiedzą czego chcą. Widzą rozkosznego kotka na pięknych zdjęciach i głupieją :) Później okazuje się, że cudna puchata kulka to jednak pazury, niepohamowany apetyt, tornado chodzące po ścianach i niszczące kwiatki, smrodek kupy itp i ludzie są w szoku.. ech

beata87

 
Posty: 347
Od: Czw mar 27, 2008 22:42
Lokalizacja: bialystok-centrum

Post » Śro gru 28, 2011 20:44 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Wróciłam z lecznicy pogryziona :wink: taka czorcica z tej naszej Buby. Wet zrobił Bubie usg i podjął decyzję żeby ściągnąć trochę tego płynu z brzuszka. Próbka poszła do badania. Jutro po 14 wyniki. Tymczasem leki przeciwzapalne i moczopędne. I potrzebne ogromne kciuki.
Ostatnio edytowano Czw gru 29, 2011 8:46 przez gagga, łącznie edytowano 1 raz

gagga

 
Posty: 1348
Od: Pon cze 21, 2010 10:42

Post » Śro gru 28, 2011 21:07 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek ObrazekObrazekObrazek Obrazek

Pumeczku kochany... cały dom jest taaaki pusty bez Ciebie (*)

Basica

Avatar użytkownika
 
Posty: 3101
Od: Czw lis 27, 2008 20:37
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro gru 28, 2011 22:06 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Oczywiście kciuki są :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: Trzymaj się malutka
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Śro gru 28, 2011 23:40 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Mega kciuki za kicię :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Marta_od_Kropeczki

 
Posty: 650
Od: Nie paź 16, 2011 14:26
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 29, 2011 7:54 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

gagga pisze:Wróciłam z lecznicy pogryziona :wink: taka czorcica z tej naszej Buby. Wet zrobiła Bubie usg i podjął decyzję żeby ściągnąć trochę tego płynu z brzuszka. Próbka poszła do badania. Jutro po 14 wyniki. Tymczasem leki przeciwzapalne i moczopędne. I potrzebne ogromne kciuki.

Trzymaj się kotulko :ok: :ok: :ok:
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Czw gru 29, 2011 8:39 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Kciuki za kicię :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

No może się uda.

Ewa Speichler

 
Posty: 734
Od: Śro mar 04, 2009 18:29
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 29, 2011 9:04 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Do którego roku życia trwa adhd u kotka oczywiście wykastrowanego :D
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Czw gru 29, 2011 11:39 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

MalgorzataJ pisze:Do którego roku życia trwa adhd u kotka oczywiście wykastrowanego :D

Mój Tofik szalał do ok.1.5 roku teraz jest statecznym kocurem, natomiast Asłan do dzisiaj nie wyzbył się odruchów lęku czy protestu kiedy nie chce być przytulony. Jak sam przychodzi, w porządku ale nic na przymus. Dla kogoś niecierpliwego byłby trudnym kotem, wiedział co robi, kiedy na przychodzące domki warczał, gryzł i oddalał się pionowo po ścianach.
Rudolf do mnie to szmaciana lalka, ale umie być groźny do kumpli jak to rudzielec.

Ewuniu, Mika coraz łagodniej zachowuje się do kolegów, łapoczyny są jakby bardziej kobiece, ot tak dla porządku. To kochana kicia. Łukasz przyjechał na zdjęcia ale kicia nie wykazała ochoty i odstąpiliśmy od fotografowania.

Coma, dopiero teraz przeczytałam o Twoim kocurku, jaki śliczny, kiedyś córka miała taką kociczkę, o takim umaszczeniu pyszczka. Hej, żeby znalazł kochający domek!. Na razie podziękujmy Bogu za to, że kocik stanął na własnych łapkach.

bozennak

 
Posty: 501
Od: Pt sie 07, 2009 22:49
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw gru 29, 2011 14:04 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Oh jak długo , ja to pół biedy, ale moja stateczna koteczka rezydentka już ledwo żywa od szaleństw 8-io miesięcznego młokosa :D . Myslałam, że kastracja trochę go przyhamuje ale niestety :cry: Ale jest taki kochany....
Obrazek

MalgorzataJ

 
Posty: 953
Od: Czw sty 08, 2009 8:45

Post » Czw gru 29, 2011 17:19 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

MalgorzataJ pisze:Do którego roku życia trwa adhd u kotka oczywiście wykastrowanego :D

Moja Smusia ma już 4 lata i dalej lata jak oszalała; nie wiem czy z tego wyrośnie :mrgreen:
Obrazek

kassja

 
Posty: 3417
Od: Czw lut 05, 2009 23:24
Lokalizacja: Białystok KOTKOWO

Post » Czw gru 29, 2011 18:16 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Przepraszam, że tak się wcinam, ale czy możecie mi doradzić dobrego specjalistę od USG w Białymstoku? Kocur mojej babci ma problemy z kamieniami. Od prawie 2 lat jest na specjalnej diecie (Royal Canin Urinary), ale coś ostatnio często i w małych ilościach siusia a nie chciałabym żeby znowu się 'zatkał' więc profilaktycznie chcę wykonać mu USG. Do tej pory był leczony na wesołej ale nie jest do końca przekonana do tej lecznicy, a od wyprowadzki z Białegostoku jestem nieco do tyłu w temacie tutejszych lecznic. Będę wdzięczna za wszelkie sugestie :-)

A co do kastratów to mam wrażenie, że niektórym to nigdy nie przechodzi ;-) Mój Zigi jest z nami od 2 lat - trafił do nas świeżo po kastracji wieku ok 9 miesięcy i nadal szaleje jak małe kocię :D
Obrazek

smoky-eyes

 
Posty: 123
Od: Wto lis 27, 2007 16:30
Lokalizacja: Białystok/Warszawa

Post » Czw gru 29, 2011 19:52 Re: [Białystok11]nadal kociakowo :(

Uważam, że najlepszym chirurgiem jest dr.Biedulewicz (dobrze robi usg i trafnie diagnozuje) z Białostoczku no i oczywiście dr.Rudobielska z ul.Pietkiewicza.
Obrazek

No może się uda.

Ewa Speichler

 
Posty: 734
Od: Śro mar 04, 2009 18:29
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google Adsense [Bot], puszatek i 105 gości