Wariatkowo 11. 8,5 kota... Prośba... DZIĘKUJĘ! :D s. 56

Sobota

Mój wet przyjmuje od 10 do 13, akuracik na miły weekendu początek :roll:

Bo w tygodniu do 19 tylko i ciężko mi zdążyć.

Bry wieczór :mrgreen:

OKI pisze:Sobota
Mój wet przyjmuje od 10 do 13, akuracik na miły weekendu początek
Bo w tygodniu do 19 tylko i ciężko mi zdążyć.

Sobota... a ja im powiedziałam, że po raz ostatni przekładam termin przekazania M. i to już na pewno będzie czwartek.
Koszmarna jestem :oops:

Chcesz się z kociastym którymś też załapać na wizytkę? :mrgreen:

I w ogóle co z Faxem i Fischerem? Tam jakieś domki podobno? :>

Szalony Kot pisze:
OKI pisze:Sobota
Mój wet przyjmuje od 10 do 13, akuracik na miły weekendu początek
Bo w tygodniu do 19 tylko i ciężko mi zdążyć.

Sobota... a ja im powiedziałam, że po raz ostatni przekładam termin przekazania M. i to już na pewno będzie czwartek.
Koszmarna jestem

Chcesz się z kociastym którymś też załapać na wizytkę?

I w ogóle co z Faxem i Fischerem? Tam jakieś domki podobno? :>

Chryste, Ciotka, coś się uparła? Ile razy mam Ci mówić, co z Fischerem?
Z Faxem też napisałam jasno - jestem na poniedziałek umówiona, dzisiaj się kobita miała odzywać ustalić godzinę. Jeszcze się nie odezwała. Być może jej się odwidziało. Podpisać się nie umie, to pewnie poinformować o odwidzeniu też zbędna fatyga

Jak obiecałaś czwartek, to przywieź ją do mnie i już - jak koniecznie chcesz najpierw do weta (chociaż nie widzę powodu), bo ja mam naprawdę małe szanse, że w czwartek się wyrobię. Nie powinnam się zwalniać z roboty teraz

Aaaa i do autka się aktualnie mieści jeden pasażer i max 2 transportery :mrgreen:

Się nie uparła, tylko mam amnezję.

Idę.
Przepraszam :/

Jeszcze co do czwartku i każdego innego dnia w tygodniu.
W takiej opcji jak powyższa, to ja pół wieczora spędzam za kółkiem nie zaczepiając o dom i wracam do chałupy pewnie grubo po 21 padnięta jak smoczek. A jeszcze muszę dać kotom żreć, sprzątnąć kuwety x2 i dać leki Fosterowi + reszta kropli.
Ja NAPRAWDĘ nie mogę teraz sobie pozwolić na takie wieczory w ciągu tygodnia. Mam do BN najgorętszy moment w roku w pracy i muszę być przytomna. Dopóki mogłam, to mogłam. Teraz nie mogę sobie pozwolić, zwłaszcza jeśli to nie jest jakaś mocno awaryjna sytuacja typu sprawa życia lub śmierci

Luz. Ja tylko zapominam czasem, że nie myślę.

Idę jakieś ogłoszenia porobię, się przydam.

No to są generalnie najbardziej intensywne miesiące w roku - ten smutny czas, kiedy w pracy trzeba pracować ... w sumie dobrze, że jest gdzie pracować :ok:

Szalony Kot pisze:Luz. Ja tylko zapominam czasem, że nie myślę.

Idę jakieś ogłoszenia porobię, się przydam.

Ciotka, nie fochaj, nie fochaj - przydajesz się bardzo :1luvu:

Tylko miau się rzuca na głowę co nieco :mrgreen:

alix76 pisze:No to są generalnie najbardziej intensywne miesiące w roku - ten smutny czas, kiedy w pracy trzeba pracować ... w sumie dobrze, że jest gdzie pracować

Otóż to... chociaż... nie płakałabym, jakby mi za siedzenie w chałupie płacili :mrgreen:

Z Agneską dziś do takiego wniosku doszłyśmy, że koty to nie, tylko robota za dużo czasu zajmuje :mrgreen:

Dobry

Echhh... Gringuś do domu. Pakujemy się :cry:

Nie napisałam wczoraj - chłopak już 1,6 kg waży, ma jakieś 3 miesiące. A pewnie ważyłby więcej, gdyby nie perypetie jelitowe po drodze. Jak go znalazłam, to chyba koło 0.9 było...
Fajnie rośnie, będzie z niego kociska kawał :1luvu:

Właśnie sobie uświadomiłam, że to wiek i waga mniej więcej Brzdąca w momencie złapania :mrgreen:

A Brzdąc jaki jest - każdy widzi :lol:

Wieeeelki

Oj, lubi się duże kotki, lubi

Tylko jak sobie pomyślę, że Foster waży 1,9 kg, to mi się słabo robi :cry:

Martwię się strasznie o tego dzieciaka

O Gringa też się martwię zresztą, tylko inaczej...
Czy mu na pewno będzie dobrze? Czy się łatwo zaaklimatyzuje? Czy bardzo się zestresuje przeprowadzką? Czy go ten stres nie rozłoży? :crying:

I czy w ostatniej chwili nie zgarnę go do kieszeni i cichcem nie wyniosę? :mrgreen:

Transplantacja to taki trudny zabieg...

Echhhh... przechlapane bycie dt :cry:

Same zmartwienia :cry:

Matko i córko... stado załączyło 5 bieg i dopalanie tuczne... Zima idzie, ludki kochane, zima!
Po ilości znikniętego żarcia to można sądzić, że mam ze 20tkę kotów

to wszystkiego dobrego dla Gringo na nowej drodze życia:)
a dla Ciebie OKI pudełko chusteczek?

Zgrzewka raczej

chusteczków w zgrzewkach nie sprzedają

no i mało ci Browarków?

Jak nie sprzedają, jak sprzedają :mrgreen:

Ja kupuję tylko takie http://www.hipernet24.pl/nowy/prodinfo.php?item_id=510 ino pakowane po 15 :twisted:

Browarki to Browarki, a Gringo to Gringo. No i browarków nigdy mało :mrgreen:

A tak na serio, to pani od Faxe'a wprawdzie przełożyła spotkanie na "po świętach", ale jednak się odezwała. A Fischer też już, mam nadzieję na wylocie :roll:

Z Browarków zostanie bidul Foster...

Wariatkowo 11. 8,5 kota... Prośba... DZIĘKUJĘ! :D s. 56

Kto przegląda forum